hiv, zółtaczka...

tyle sie o tym mówi, aja ostanio miałam 2 partnerów (brak gumki) obaj wygladaja na okazy zdrowia, nie biora narkotyków, heteroseksulani itd znam ich długo, jednego wiele lat ale.... nigdy nic nie wiadmomo.. - zaznaczam ze tak sie najadłam starchu ze juz nigdy nie bede robic tego nie ze stałym partberem - nigdy nie szlałam seksualnie a tu nagle tak wyszlo, mam schiza!! mam wrazenia ze tylko ja jestem tak głupia i bez gumki, czy zrobiliscie kiedyś to bez zabezpieczenia? wiem ze zawsze mozna sie zarazić, ale powiedzcie czy panuikuje przesadzam? przyjaciolka mowi wiecej tak nie rób i nie panikuj, bo znam ich i na pweno jest ok

ze sa hetero?? wlasnie hetero zarazaja najczesciej a nie homo.

wiem wiem, chodzi mi tylko o to czy ja taka głupia bylam czy inni też czasami są tacy szleni? i czy nie przesadzam, tzn. wiem ze od teraz koncze z takimi zabawami ale kurcze jak tak sie człowiek zastanowi nad wałasną gupota

kochana juz Ci mówię że nie tylko Tobie brak rozsądku ja również szalałam przez 6 lat i dopiero usiadłam na tyłku może dorosłam mam juz 30 lat mam stałego partnera i nie mam zamiaru go zdradzić ale wcześniej bzykałam się bez zabezpieczenia na potęgę a później odczekiwałam jakis czas i badanie na hiv (robiłam je wiele razy) oraz na hpv (brodawczak ludzki) żółtaczkę i choroby weneryczne a ile przy tym najadłam się strachu i za każdym razem sobie obiecywałam (szczególnie jak czekałam na wyniki) że już będę rozsądna i wiesz zawsze kończyło się tak samo dopiero od niedawna się uspokoiłam i uwierz wiele moich znajomych robi tak samo nie popieram tego!!! to niebezpieczne i apeluje do Ciebie dziewczyno : zmądrzej! dla siebie samej

dzięki, masz racje trzeba zmadrzeć, pocieszjące ejst - albo i nie - ze nie ja jedna głupije. testu nie zrobie , bo z jednej strony wydaje mi sie ze jest ok a z drugiej ech....

Sluchaj, moja kolezanka zrobila kiedys podobnie. Tak sie zamartwiala pozniej, ze az tesy zrobila. Wszystko wyszlo okai. Prawdopodobienstwo pewnie jest male, ze mozesz byc chora, ale na drugi raz nie daj sie poniesc glupocie. Kiedys juz pisalam, ze mialam chlopaka tzw zaufanego, ktory mnie zarazil grzybem. Najgorsze, ze nie mialam pojecia co mi jest i do lekarza to po miesiacu poszlam dopiero dziecinnie zdziwiona, gdy otrzymalam diagnoze. Nie mozna ufac innym w kwestiach zdrowotnych, bo facte moze nawet nie wiedziec ze jest nosicielem jakiegos swinstwa.

a co to za grzyb byl ?? :>

Ty się gard nie interesuj cudzym grzybkime, okay? ;)

bo co ?? ostatnio jak bylem na grzybach to nawet muchomorow nie bylo :P

to był atomowy grzyb,a pozdro to głupia pinda i tyle.jak ją koleś zerżnął i coś jej się zrobiło to ona to złapała od niego.to nie wiesz suko durna, że zarodniki grzybów są wszędzie, nawet w powietrzu?wystarczyła lekko osłabiona odpornoś i grzybol porósł ci cipę bo już tam wcześniej był. mała czerwona rybka niezła kurew z ciebie musi byc