zdrada

byłam z facetem 5 lat... odeszłam, jednak jeszcze utrzymywaliśmy kontakt... jakbyśmy byli dalej razem... odeszłam bo już nie mogłam wytrzymać jak mną manipulował poza tym nie byłam w stanie wybaczyć ze powiedział, że zdrazdził.. po rozstaniu mowił, że tego tak naprawdę nie zrobil... w pon okazało się, że przez cały ten czas mnie okłamywał... sypiał prawie regularnie z koleżanką... jej mówilł ze się rozstaliśmy... zawoził ją do naszego mieszkania... w jego rodzinnym domu... nawetraz u babci... pod jej nieobescność... podejrzewałam ale mi zawsze to tak tlumaczyl ze wierzylam wierzylam bo kochalam ufalam... taki zawód... a nawet po rozstaniu dałabym sobie rekę uciąć że tego nie zrobił wtedy...

rozumiem Cie ... moj facet choc mi nie mowi i w zyciu sie nie przyzna do tego, zeby mu mieli nawet interes :P odciac ze zdradza... ale ja to wiem, tzn czuje .. mozna powiedziec ze to taka kobieca intuicja ... i wiemjestem glupia bo od niego nie odejde ... kocham i bede kochac dopoki mi w tej mojej pustej glowie sie cos nie poprzestawia i wreszcie zrozumiem swoj blad.... a Ciebie wawiaczko pozdrawiam serdecznie, trzymaj sie

dziewczyny trzymajcie się... ja bylam taką, z ktora zdradzał a teraz dziękuję losowi, ze mi z tym s...nie wyszlo moze dziewczyna, z ktora jest na stale wezmie go za mordę, bo ja i tak bym nie dala rady

wiem cos o tym, o tej intuicji zwlaszcza, moj mnie dodatkowo oklamywal ze byl zagranica, mial tam cos zalatwiac...pewnego razu podkusilo mnie by sprawdzic IP jego maili, okazalo sie ze jest polskie..wszystko bylo jasne :o

faceci juz niestey tacy są : jaskby pilnowali jednej dziury to by z glodu padli... oczywiscie jak to w zyciu byla zdarzaja sie wyjatki :)

ale ja na takowy wyjatek jeszcze nie trafilam :/

szczerze Ci współczuję i szczęścia w życiu życzę

I byś teraz ręki nie miała!

a autorki topiku ni ma..............

wybaczcie, ale spałam a potem starałam się wziąć za projekt... to jest dlamnie nie wyobrażalne jak można tyle czasu kogoś okłamywać...mówić kocham chcę być z Tobą na zawsze a robić tak paskudne rzeczy... w życiu bym nie pomyślała ze taki Casaniva z niego będzie... ciekawe ile jeszcze było... ciesze się, że ja mam czyste sumienie. jestem czysta... a jak coś mi się zdarzyło po naszym roztsaniu... nawet wtedy miałam wyrzuty sumienia w stosunku do niego i o wszsytkim powiedziałam jaka głupia byłam... wyszło na to, ze ja szmata a on przecież na mnie czeka.

są jakieś srawdzone schematyczne sposby aby już o tymnie myśleć :) bo już nie wyrabiam momentami

zajmij sie sobą!!!czytaj ksiażki zapisz sie na siłownie... rób wszystko by cos zajeło Twoje mysli...

Siostra chce zebysmy sie zpaisalay albo na basen albo na tenisa... mysle ze to ok bo i tak lubie sport... minely w sumie dopiero 2 dni ale jakos juz mi lepiej... w sumie nawet jednej lzy nie uronilam... moze dlatego ze przez te 5 lat tyle wyplakalam przez niego ze juz wiem ze nie warto...