lepiej byc z kims i sie meczyc,czy byc samotnym?

meczyło mnie to ze wciaz jestem sama,wkoło same pary,wszyscy zawsze z kims,rozmowy o partnerach... pewnego razu po prostu nie odmowiłam i zaczełam zwiazek z facetem,ktory na poczatku mnie pociagał i wszystko mi sie w nim podobało,dopoki nie zaczął mnie męczyc... a konkretnie-nie podoba mi sie jego podejscie do zycia,nie podoba mi sie to ze ciagle pije(mieszka z kuplami-student-jak twierdzi,picie jest jego jedyna rozrywka) jak do mnie przychodzi to zazwyczaj tez jest juz pijany irytuje mnie czasem jego zbynia bezposrednosc wobec moich znajomych (ktorzy,tak swoja droga-go nie lubia) i czasem myslae ze chyba ten zwiazek ma wiecej wad niz zalet ale jest czuły,kochajacy i inteligentny. ale jakos specjalnie nic do niego nie czuje,jestem z nim tylko dlatego ze nie chce juz byc samotna. Czy to ma jakis sens ? bo ja juz sama nie wiem...

mój szwagier mówi "lepiej być samamu, niż w nieodpowiednim towarzystwie" i ja się z nim zgadzam. :D

Dlaczego pytasz innych? Sama odpowiedz sobie na to pytanie - czy jestem madra - i sama? czy z pijakiem na pokaz? i glupia powodzenia.

z ludzmi zle a bez nich jeszcze gorzej :(

nie,napewno nie jestem z nim na pokaz. nie robie tego dla innych jakos tak po prostu czułam potrzebe bycia z kims.. w koncu po tak długiej samotnoesci tylko teraz juz sama nie wiem jak to jest... taki zwiazek z braku laku

Znajdz lepszego partnera jesli ten ci nie odpowiada...ot wszystko. Do czasu az znajdziesz nowego lepiej byc samemu ale to moje zdanie.

lepiej być samotnym jakiś czas i poczekać na tego jedynego:)