tylko przyjaciel??

Wiec mam przyjaciela. Niby, bo w sumie sie nie widujemy, mimo ze mieszkamo jakies 10 min od siebie. Piszemy ciagle sms-y, na gg i bardzo sie lubimy. Znamy sie od 3 lat. Kiedys bardzo bylam w nim zakochana. Tegoroczny sylwester tez dlugo przezywalam, bo bylo na prawde pieknie, pocalunek o polnocy, romantic i wogole. Ale on chyba poza przyjaznia nic ode mnie nie chce a mi jest ciezko tak zyc... nie wiem co robic. Juz wiele razy dawalam mu podteksty do spotkania, bardzo jasne, ale on nic. Nie chce stracic z nim kontaktu, ale tez ciezko zyc w tej sytuacji. Co moge zrobic??

hmmmmmmmmmm, mam podobna sytuację, wiec tez chetnie poslucham co inni maja do powiedzenia. Nie martw sie Cherry, nie jestes jedyna:)

:)

że wkrótce wychodzę za mąż, a wciąż kocham mojego Przyjaciela... kochmy oboje z wzajemnością a jednak nie mozemy byc razem... taka miłośc tragiczna ...

ja byłam w takiej sytuacji i to po 2 stronach , więc ju ż mam pewne doświadczenie , i powiem ci jedno to już koniec waszej przyjaźni , albo się rozpocznie miłość, albo się \"roztaniecie\"

rozstaniecie

? ja też mam takiego przyjaciela. też znamy się ponad 3 lata. nie odwiedamy sie często ale ja wiem, że jest bardzo zapracowany.to wcale nie musi być koniec. weź pod uwagę, że ludzie nie siedzą całymi dniami przed komputerami, ale wykonują tysiące rożnych czynności, żeby godnie żyć: pracują np. i zarabiają "ciężkie" ;) pieniądze

o czym wy piszecie--> No widać właśnie, że nic nie zrozumiałaś, mi chodzi o to, że jeżeli w przyjaźni pojawi się po którejś stronie miłość, to albo te osoby będą razem, bo obydwoje czują to samo, albo osoba nieszczęśliwie zakochana nie będzie mogła już tak żyć i się tylko przyjaźnić, i ich przyjaźń się rozpadnie, bo to za bardzo bolesne.

ja przeżylam wszystkie możliwe sytuacje 1 ja byłam nieśczęśliwie zakochana w przyjacielu 2 przyjaciel był zakochany we mnie bez wzajemności 3 obydwoje byliśmy zakochani 1,2 -koniec przyjaźni , (ze strony zakochanej ) 3 związek

ja z moim przyjacielem miałam "fazy na miłość" najpiew o kochał mnie, pote ja jego tak mijalmyi w czucch teraz boj mamy partnerówi jest mdzy nami pwdziwa przyjaźn, prawdziwa ....

również to przechodziłam i nie ma według mnie przyjaźni gdy jedna ze stron kocha a druga nie... dlatego, juz przestałam wierzyć w czystą przyjażń kobiety z facetem, zwykle jedna ze stron się bardziej angażuje

jeszcze raz po polsku :) ja z moim przyjacielem miałam "fazy na miłość" najpiew on kochał mnie, potem ja jego tak mijaiślmy się w uczuciach, teraz oboje mamy partnerów i jest między nami prawdziwa przyjaźn, prawdziwa ....

moze jesteś wyjątkiem ;), ale gratuluje ja pisałam tylko jak było u mnie i u moich znajomych

też właśnie myślę, ze to jest juz koniec naszej przyjazni, bo ja juz dluzej tak nie moge, a wiem, ze on do mnie nic nie czuje....ale niestety, przez to, ze utrzymujemy ze sobą kontakt wciaz mam glupia nadzieję...wczoraj nawet zrobilam juz cos wbrew sobie, doprowadzilam do klotni-moze to juz bedzie koniec? Strasznie mi smutno, ale musze wytrzymac:(

Tak to jest w przyjaźni damsko-męskiej. Prędzej czy później któraś ze stron bardziej się zaangażuje.

Myslę, ze nie każda przyjaźn damsko-męska musi sie tak skonczyc-ja po prostu zaczelam od zauroczenia a skonczylo sie na przyjazni, niestety tylko dla niego...sama mam wielu \"męskich\" przyjaciol, do ktorych nic nie czuje:)

mam jeszcze pytanie do A JESLI NAPISZĘ: dlaczego skoro się kochacie Ty wychodzisz za innego i nie możecie być razem?? Zrób coś z tym, bo zmarnujesz sobie życie! Nie rozumiem tego....proszę, jeśli jeszcze tu bedziesz podaj powod...

Ja tez kiedys bylam w podobnej sytuacji. Niestety dla mnie to ja byłam nieszcześliwie zakochana... :-( Ja tez uwazam, ze utrzymanie przyjaźni w tym momencie jest niemożliwe. Osobiście postanowiłam zaryzykować i powiedziec mu o swoich uczuciach. (Bo zaczęła sie krecić obok niego \"moja rywalka\"\") Jak sie przekonałam ,on nie czuł tego co ja. Jedynym rozwiązaniem było zerwanie kontaktu. Nie mogliśmy wtedy juz rozmawiać jak przyjaciele. Jak kumple tez nie, bo to nie zadowalało zadnego z nas. :-( Ale spotkałam go niedawno. Po 3 latach. Oboje jesteśmy już w innych związkach. Teraz wiem, ze kazda prawdziwa miłość usuwa w cień wszystkie inne. NAmiętność nie wybuchła. Wspaniale nam sie rozmawiało. Dziś znów (po kilku spotkaniach) jesteśmy przyjaciółmi. On sie cieszy moim szczęściem. Nie boi się szczerości, bo wie ze jestem zakochana i nie zacznę znów mu wyznawać miłości. ;-) Dopóki się nie zakochasz w kims innym i nie przestaniesz o nim mysleć jak o (ewentualnym ;-) ) kochanku, nie licz, że bedziecie przyjaciółmi. Może kiedyś... :-)