Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

beznadziejna ja

zakochana w niewłasciwym facecie - chyba nie jedyna...

Polecane posty

mogłabym się wpisywać na kilku tematach - nie zakochuj się we mnie, kochanki, różnica wieku... Wplątałam się w beznadziejny układ - On kilkanaście lat starszy, żonaty, uzaleznił mnie emocjonalnie od siebie a jednocześnie trzyma dystans. Czuję się okropnie, nie potrafię o nim zapomnieć a jednocześnie nie chcę się narzucać... co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krótko mówiąc - rozkochał mnie w sobie, najpierw niby przypadkowe spotkania, coraz czulsze smsy, wreszcie potajemne randki, coraz więcej czułości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
czy się wlasnie rozwodza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwadzieścia kilka próbowałam zapomnieć, ale nie udawało mi się to na długo - dzwonil, albo smsował tak skutecznie że znów wszystko zaczynało się na nowo wykorzystał moją słabość, byłam w trudnym momencie mojego życia, bardzo potrzebowałam szczerych rozmów, wsparcia, bliskości - od tego właściwie się zaczeło - takie przyjacielskie spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
"męzczyzna szuka kochanki, zeby zostac przy zonie, kobieta szuka kochanka aby odejśc od męża" i co zamierzasz? i czy długo juz w tym tkwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest banalna sytuacja.....20 kilka to albo 22 albo 29 .....:) młoda dziewczyne berdzo łatwo uzaleznic emocjonalnie....a watpie ze on chce tylko przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pół roku, na początku była euforia, radość z każdego spotkania, telefonu czy choćby smsa. Potrzebowałam tego, czułam się adorowana, zabiegał o mnie, te wszystkie \'przeciw\" były daleko. Liczył się każdy wspólnie spędzony moment. \"chwilo trwaj jesteś piękna\" potrafiłam oddalić od siebie te myśli że jest starszy, że nie jest wolny - ma żonę. Oczywiście nie oszukał mnie w tej kwestii, bo od początku wiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
i co teraz ? spałas z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
no to się ciesz...wiesz za wszytsko sie w zyciu placi.... ja np.wylądowałam na kafe po kontaktach z takim zonatym panem i tak tu odreagowuję...tyle, ze ja urwałam je duuzo wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafel
raczej było miedzy wami złudzenie bliskości ... twoje złudzenie, które on umiejętnie inspirował i rozwijał - są tacy fachmani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
tzn.ze tez wiedzial o moich kłopotach i manipulował mną... w momencie, gdy okazało się, ze się rozwodzi powiedzialam, zeby dał znac jak to nastąpi i zakończyłam kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morświn.
----------->kafel Bo żeby porządnie kobietę zniewolić to trzeba to zrobić zanim z nią zaczniesz sypiać (nawet jeżeli jesteś w tym świetny), a seks to tylko dopełnienie i dodatkowo uzależnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
albo mu się niedługo znudzisz albo już ma nową babkę tylko Ty jeszcze nie wiesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
a ten Twój bardzo biadoli? tez się tak nad sobą użala czy raczej nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, on nigdy na nic nie narzeka, optymista w pełnym tego słowa znaczeniu. To mnie też w nim urzekło - mimo swojego wieku ma w sobie więcej tej radości zycia niż niejeden mój rówieśnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
a jesli mowisz mu o swoich problemach to jakoś Ci pomaga czy zmienia temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że musze to zakończyć, ostatnio wydarzyło się bardzo wiele, tzn. nie między nami, mam na myśli inne okoliczności. Chodzi mi o to że otworzyły mi się oczy i uszy na opinię innych ludzi na temat takich związków, wcześniej mnie to nie dotyczyło więc nigdy ten temat nie przyciągał mojej uwagi. nie potepiałam takich związków, były mi obojętne. W moim otoczeniu wyszedł na jaw pewien romans - ona rozwódka, on \'szczęśliwy mąż, ojciec rodziny. Są razem od jakiegoś czasu a dookoła aż huczy. Nie będę cytować. ja tak nie chcę!! Nie wytrzymałabym tego psychicznie i emocjonalnie. sama siebie nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
widzisz, ja uznalam, ze nie jestem w niczym gorsza od czyjejś żony, żebym miala takie coś znosić i powiem Ci, ze bylo mi dodatkowo przykro, bo facet podszedł do zakończenia tej znajomości ambicjonalnie i poczuł się urażony...sorry, ale ja się chyba na kochankę nie nadaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba chciałam być trochę egoistka, nie liczyć się z innymi, choć troszeczkę poczuć się najważniejsza - a to takie różne od mojego charakteru, chyba nie byłam sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zona go nie rozumie
wiesz, przepraszam, nie chcę do tego wracać, bo pod względem emocjonalnym bardzo duzo mnie ta znajomość kosztowała z tym, ze ja na nic nie liczyłam, to on raczej chyba myślał, że rzucił mnie na kolana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odświeżam up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nas łaczy
beznadziejna ja----> czytam twoje wypowiedzi... i jakbym czytała o sobie... tylko, że ja posunęłąm sie dalej... ale nie cche tego ciagnac dalej, nie bedę tą złą, która odbiera męża żonie... momo że bardzo potrzebuję, ale chyba bardziej jako ptzyjacieka niż kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×