Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylko ja___

ile mozna wybaczyc???

Polecane posty

Gość tylko ja___

Moj byly chlopak okradl mnie... oklamywal przez okolo rok.. oszukiwal.. w koncu odkrylam jego klamstwo i kradziez.. Od tamtego czasu z nim nie jestem.. on sie nie chcial przyznac, byl niemily, chamski, potem mily i znow chamski i tak caly czas.. w koncu po miesiacu sie przyznal.. powiedzial, ze to on ukradl.. plakal, mowil ze zaluje, ze to najwiekszy blad w jego zyciu i chce to naprawic..... i co teraz.. co mam zrobic.. bylam z nim prawie 2 i pol roku.. kocham go nadal i wybaczylam mu, ale nie moge z nim byc.. chce ale nie moge.. sama wiem ze nie moge, mimo ze bardzo byc chciala wrocic i znow byc przy nim... wiem, ze jestem glupia ze chce z nim byc.. wiem o tym.. on ma w sobie cos co mnie przyciaga, kiedy jestem przy nim staje sie slaba i zalezna od niego.. kiedy jestem w jego ramionach wszystko inne przestaje istniec.. co mam zrobic..? wiem ze najlepsze dla mnie bedzie nie spotykac sie z nim i postarac sie zapomniec a kiedys moze spotkac sie z nim i pogadac, ale dopiero wtedy jak poczuje ze juz nie jestem od niego zalezna.. zalezna psychicznie.. ale z drugiej strony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sie zmieni na lepsze etraz? ale przperaszam bardzo...ja bym nie wybaczyla..tyle lat...okalmywal i oszukiwal.... pewnie nie bral na powaznie ciebie...ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\\\\kiedy jestem przy nim staje sie slaba i zalezna od niego.. kiedy jestem w jego ramionach wszystko inne przestaje istnieć\\ to straszne ja mam tak samo , a przeciez wiem że jestem silna :-( To chyba nie jest normalne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
on ma teraz 22 ja 20.. jak sie poznalismy ja mialam niecale 18, on niecale 20.. bolalo mnie to co zrobil i nadal boli, ale wybaczylam bo go kocham.. kiedys kochalam go slepą miloscia i we wszystko mu wierzylam, wystarczylo jedno jego slowo a ja glupia i naiwna wierzylam.. az w pewnym momencie przejzalam na oczy.... zobaczylam ze tylko on molg mnie okrasc, nikt inny... teraz juz nie kocham go slepa miloscia, ale kocham nadal.. pare dni temu spotkalam sie z nim i uleglam i przytulilam sie do niego, a ocbiecalam sobie ze tego nie zrobie.. zranil mnie i nie moge mu ulegac ani sobie, musze byc silna... i poczulam sie tak dobrze w jego ramionach, az za dobrze.. wszystko przestalo istniec, byl tylko on i ja i nasza milosc... zapomnialam o tym ze zle zrobil.. ze mnie zranil.. ale rzeczywistosc jest inna.. zrobil to, okradl mnie.. Bedac z nim zbyt mocno go kochalam.. kochalam miloscia zaborcza, chcialam go meic dla siebie i go kontrolowac.. wiem ze to zle i zawsze wiedzialam ale nie umialam przestac go kontrolowac.. wkurzalam sie o wszystko co nie bylo po mojej mysli.. wiem ze tez nie bylam idealna, ale robilam to wszystko bo zbyt moicno go kochalam... teraz juz go tak nie kocham.. kocham nadal, ale bardziej spokojnie... Jednak bedac przy nim czuje od niego jakas zaleznosc.. czuje ze chce z nim byc 24 godziny na dobre, a wiem ze to niemozliwe... zbyt weszlam w ten zwiazek, nie majac czasu na nic innego, bo nie chcialam miec.. liczyl sie tylko on, a wiem ze taka milosc tez nie jest dobra... Chce sie od niego uwolnic, od tej milosci.. chce go kochac, ale umiarkowanie i na spokojnie i jak go zobacze lub przytule to nie czuc tez zaleznosci od niego... ale z drugiej strony chce z nim spedzic reszte zycia, choc wiem ze nie bedzie idealnie i znowu bede cierpiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba zależy jakie to było kłamstwo, bo jak małe a nawet przez dłuższy czas, to chyba bym wybaczyła, ale sama nie wiem, tylko ta kradzież, to już gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
kredka kolorowa --> to nie jest normalne.. tak zyc nie mozna.. trzeba miec swoje zycie, a nie zyc tylko dla jednej osoby.. Ja bylam silna, ale przy nim stawalam sie coraz slabsza, coraz bardziej zalezna, coraz bardziej ulegalam temu uczuciu.. Przy nim stalam sie nikim, pozwalalam mu na wszystko byle by tylko ze mna byl i mnie nie zostawil.. pozwolilam sie ponizac, krzyczec na siebie, szarpac.... stalam sie zerem... Teraz odzyskuje moją godnosc.. odzyskuje siebie, swoja osobowosc... staje sie silna..... teraz on jest slaby, teraz on chce byc ze mna a ode mnie zalezy czy powiem tak czy nie.... Tu nie chodzi o zemste, ani o to kto jest gorą... ale chodzi o to, zeby byc kims.. byc kims, sobą, a nie byc tylko dla kogos.. byc dla siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> cpalismy razem co jakis czas, co miesiac, co pare tygodni..... a klamstwem jest to, ze on cpal tez beze mnie i to duzo czesciej, przynajmniej 2 razy w tygodniu.. mowil, ze jest spiacy i chce isc spac a tak naprawde cpal.. drugie klamstwo jest takie, ze kiedys wyslal smsa na te numery ze zdjeciami erotycznymi i potem mu przychodzily smsy zwrotne, zeby wyslal smsa a dostanie jakies tam zdjecie... jak to zobaczylam to mu uwierzylam, ze nic nie wyslal, ze to przypadek, ale jak juz zerwalismy to dotarlo do mnie ze nie ma takich przypadkow i musial on wyslac najpierw.. i powiedzialam mu ze mu nie wierze i przyznal sie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> wiem i wiem ze robilam zle.. ale i tak nic nie usprawiedliwa tego co on zrobil.. a to robilam bo zbyt mocno go kochalam.. a on...? jak mozna kogos kochac i go oklamac i okrasc tak po prostu? Nie moge z nim byc, bo zbyt mnie zranil a nie chce drugi raz tego przezyc, ale wazniejszy powod jest taki, ze boje sie ze znowu wejde z ten zwiazek za mocno i znow bede taka zaborcza, a tego nie chce, bo mnie samą to boli.. boli mnie wszystko co on robi kiedy nie robi tego ze mną, a wiem ze to zle... Teraz staram sie od niego uwolnic, uwolnic od tej toksycznej milosci i kochac go normalnie a wtwedy moze bede mogla z nim normalnie byc i nie cierpiec zawsze kiedy on wybierze cos innego ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, no z tymi zdjęciami, to wiem nie jest miłe, no ale to jeszcze nie zdrada. a o co chodziło z kradzieżą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja normalnie sie tak nie zachowuje, mam swoje zdanie i potrafię o nie zawalczyć, ale przy nim... Sama nie wiem, jakoś już mi na niczym innym nie zależy, i zazwyczaj zgadzam się na wszystko, jestem uległa jak nigdy, to mnie aż przeraża, on na razie tego nie wykorzystuje, ale... To też silna osobowość, i obje się, że kiedyś będę w podobnej sytuacji jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> tak to jeszcze nie zdrada, ale skoro oklamal mnie ze nie wyslal smsa, to moze i oklamal ze nie zdradzil.. nigdy sie tego nie dowiem.. on bardzo duzo razy klamal a ja wierzylam.... i teraz mu nie ufam, a nie chce ciagle sie zastanawiac czy on mowi prawde czy nie... to by mnie wykonczylo psychicznie.. nie chce jak on by szedl do domu myslec czy rzeczywiscie tam idzie... a z kradzieża to bylo tak, ze kiedys zginęlo mi 200 zl i ja sie zorientowalam po paru dniach i on powiedzial, ze nic o tym nie wie.. potem mio zginelo 100 zl i znowu zauwazylam za tydzien i od tamtego czasu loczylam pieniadze codziennie.. i on powiedzial ze to nie on i ja nawet pomyslalam ze to moi rodzice bo nikt inny tego nie mogl zabrac.. albo on albo rodzice, ale skoro on powiedzial ze nie on, to mu uwierzylam.. i potem za pare dni znow zginęlo 100 zl i polioczylam rano i okazalo sie ze nie ma, a dzien wczesniej mogl to zabral tylko on, bo rodzicow nie bylo.. i wtedy juz mu nie uwierzylam... jak sie go zapytalam czy to on, to wydarl sie na mnie ze nie bede z niego robic zlodzieja i zerwal ze mną.. po paru dniach chcial wrocic ale ja juz nie chcialam... i caly czas staral sie we mnie wzgudzic wyrzuty sumienia ze go obwinilam i staral sie zmienic moja decyzje zebym mu uwierzyla, ale ja nie uleglam.. i w koncu sie przyznal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
kredka kolorowa --> moj byly chlopak zaczal to wykorzystywac.... w koncu zauwazyl, ze we wszystko mu wierze i klamal bo po co mowic prawde jak i tak uwierze... bylo wiele sytuacji kiedy mial zly humor i krzyczal na mnie zebym mu dala spokoj a ja zamiast odejsc przytulalam sie do niego i palakalam a on mnie odpychal.. wiedzial, ze cokolwiek nie zroi zostane przy nim i robil co tylko mu wie podobalo.. powiedzialam mu nawet kiedys ze moze robic co chce, byle by tylko ze mną zostal....... przy nim stalam ze nikim.. zatracilam siebie w tym zwiazku a nie moge pozwolic zeby stalo sie tak po raz drugi a wiem ze mogloby sie stac.. wystarczy tylko ze on na mnie spojrzy i sie usmiechnie a ja czuje ze moge zrobic dla niego wszystko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech to widzę, że raczej nie powinnaś z nim już być, bo nie masz do niego zaufania, co jest zrozumiałe, może Cie jeszcze w coś wplątać, także lepiej trzymać się od niego z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> wiesz co.. to ze mnie oklamywal ze cpa, to rozumiem.. moze i sie bal a moze mu bylo dobrze i nie chcial przestac.. to ze okradl tez rozumiem to potrzebowal na cpanie... to wszystko byly błedy do ktoych mogl sie odrazu przyznac, ale dobrze ze chcoiaz w ogole sie przyznal ale to ze wyslal sobie smsa na takie cos, to jest swinstwo.. to nie byl błąd.. to swinstwo, a swinstwa nie umiem chyba wybaczyac... bledy umiem bo sama je popelniam ale nie robie swinstwa komus kogo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> nie mam zaufania i nie wiem czy kedykolwiem bede miec do niego.. nigdy nie wiadomo kiedy powie prawde a kiedy nie... ale wlasnie bardziej chodzi o to, ze ja musze sie uwolnic spod jego wplywu... musze miec swoje zycie i je doceniac kiedy nie mam w nim jego... a wtedy moge pomyslec o powrocie.. dopiero wtedy kiedy bede wiedziec ze juz nigsdy sie od niego nie uzaleznie i nie dam sie tak podporządkowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na przestrogę opowiem Ci historię moje koleżanki ze studiów. miała chłopaka w liceum, wplątał ją w jakąś historię, ciagali ją po komisariatach policji, za namową rodziny zerwała z nim, sama nie chiała zerwać. z rok nie byli razem, poźniej w tajemnicy przed rodziną znów z nim zaczeła być, skończyło się tak że zaszła z nim w ciąże, on ją zostawił do tego ciąża była pozamaciczna i musiała ją usunąć. dziewczyna do tej pory nie może się po tym pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> kurde.. wiem ze nie moge do niego wrocic.. wiem ze ludzie sie tak po prosru nie zmieniają.. nie po miesiacu... on popelnil blad i wie o tym, ale czy wystarczy miesiac zeby to zrozumiec i juz nigdy takieto bledu nie popelnic..? moim zdaniem nie wystarczy... on musi mi jeszcze oddac 300 zl ktore mu pozyczylam kiedy bylismy razem , no i te 400 ktore ukradl,a ptem chcialabym sie przestac z nim widywac i pisac smsy na pewien czas, zeby zaczac w koncu zyc na nowo.. dopoki mi nie odda kasy nie moge zaczac zyc na nowo bo ciagle mnie cos przy nim trzyma, ale jak odda bede juz zupelnie wolna i wtedy moge o nim zapominac.. a jak pewnego dnia obudze sie i nie pomysle odrazu o nim to bedzie znak ze juz zapomnialam.. i juz nie jestem pod jego wplywem.. wiem ze kiedys tak bedzie i uda mi sie, tylko musze przetrwac to co jest teraz.. musze pokonac swoja wlasna ochote na spotkania z nim, bo im czesciej sie bede spotykac to za kazdym razem bede musiala na nowo zapominac o tym jak cudownie jest w jego ramionach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie ludzie po miesiącu się nie zmieniają. a może on się uzależnił od narkotyków dlatego kradł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
aniiiii --> tak.. byl uzalezniony... teraz mowi ze nie bierze, ze jezdzi na jakies zastrzyki odtruwające..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
sama wiem ze nie moge narazie do niego wrocic.. nie moge.. i musze w koncu powiedziec sobie, ze nigdy nie moge do niego wrocic.. nigdy.. musze zaczac normalnie zyc, a nie wierzyc, ze on sie zmienil i chciec z nim byc.. wiem o tym ale jak to zrobic... jak o nim nie myslec, jak nie pragnac tego zeby mnie przytuli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ethell
Jeju daj spokoj, wiadomo ze ty inaczej na to patrzysz , ale po przeczytaniu obiektywnie widze ze to w ogole bez sensu! Powinnas zerwac z nim wszelki kontakt dopoki ci nie przejdzie,nie staniesz sie silniesza. on widzi teraz jaka masz do niego slabosc i chce to wykorzystac ale nie z milosci do ciebie tylko dlatego ze jest egoista- bylo mu z toba b wygodnie. przecviez on w ogole nie ma do ciebie szacunku! no tylko jeszcze kwestia oddania kasy... uwazam ze nie powinnas sie zpostykac z nim ani ospisywac na smsy a do sprawy pieniedzy wrocic po jakims czasie jak juz bedziesz twardsza,jak bedziesz wiedziala ze mu nie ulegniesz jak go tylko zobaczysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaaaaaa
a poza tym jaki dla Ciebie jest? dobry? kochający ? czuł? widzisz w nim oznaki miłosci ? czy raczej odczuwasz obojętnosc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majaaaaaa
jezeli chodzi o smsa to poiwiem Ciu ze moj chloak tez to zrobił , ale generalnie było to dla śmiechu z kumplami chcieli zobaczyć co to w ogole jest.. słuchaj no ja wątpie że Twojego chłopaka to jakoś specjalnie podnieciło .. przysłali mu jedno zdjecie gołej baby i tyle.. równie dobrze mógłby zobaczyć taka w gazeicie na wystawie skl;epowej.. roznica tylko taka ze zaplacil pewnie z 8 zł + vat.. sms to tylko ciekawość .. pewno nigdy juz by na takiego esa się nie pokusdił bo nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
ethell --> dziekuje.... wlasnie tego potrzebowalam.. zeby ktos mi powiedzial, ze tylko zerwanie kontaktu da mi wolnosc.. wolnosc od milosci do niego.. wiem, ze jest egoistka bo powiedziala mu, ze chce sie w nim odkochalac, a on za to, ze blaga mnie zebym do niego wrocila.. gdyby naprawde mu zalezalo na mnie i na moim szczesciu, to zrobil by to czego ja chce, czyli dal mi czas na zapomnienie o nim a nie wzgudzal we mnie poczucie winy czy zal ze jemu jest zle... to on mnie skrzywidzil i to ja powinnam bardziej cierpiec, a nie on... on jest podly a jeszcze chce zebym do niego wrocila.. musze zawsze pamietac o tym co mi zrobil zlego o tym jaki byl chamski i podly po zerwaniu i kiedy bylismy razem.. nie moge sobie przypominac milych chwil a kiedy wspomnienie ich nie bedzie takie zywe jak teraz i nie bede chciala do tego wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
majaaaaaa --> jaki jest dla mnie? on potrafil byc czuly i mily i kochający... potrafil to wszstko, ale czasem w jednej chwili zmienial sie nie do poznania i krzyczal na mnie, szarpal mną... po zerwaniu raz byl mily i pisal mile smsy, potem pisal chamskie, potem znow mile i tak caly cZAS... on jest bardzo zmienny, a ja mialam dosc tej zmiennosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko ja___
czY ludzie sie zmieniaja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×