Ona rak - on bliźnięta. Jak wam się żyje?

W takiej konstelacji trwam. Czasem jest cudownie, czasem najlepiej nie zyć. Jak jest u was?

bardzo dobrze, on cierpliwy, wyrozumiały, znosi moje wszystkie fochy złe dni, huśtawki nastrojów. Poza tym jest czuły, troskliwy i kochany. Ja jak to bliźniaczka wiecznie roztrzepana, wszędzie biegiem, wokół mnie musi się coś dziać, bo inaczej sie nudzę. Czasami mnie irytuje to, że jemu się nie chce gdzieś ze mną wyjść. Na szczęście mamy do siebie na tyle zaufania, że on wychodzi ze swoimi znajomymi, ja ze swoimi i nikt nie robi z tego problemów. Ogólnie bardzo rzadko się kłócimy i tworzymy naprawdę zgodny związek :P chociaż według horoskopów partnerskich do siebie nie pasujemy :P jest jedno ale, trzeba bardzo uważać co się mówi, bo bardzo łatwo można raka zranić.