Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poważna sprawa

Jak należy postępować z kobietą, która ma uraz do facetów i ucieka?

Polecane posty

Gość poważna sprawa

Poznalem taką kobietę, ona ucieka od faceta i na widok faceta, ona woli pójść rwać śliwki w sadzie niż na randkę pozwolić się zaprosić, ona najlepiej się czuje w towarzystwie kobiet , ona ma 32 lata i w swoim domu woli pluszaki do siebie przytulać niż z facetem się zadawać, co można zrobić jeżeli kobieta ma uraz do facetów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzooo mozliwe ze zostala skrzywdzona...nie wiem facet sie nad nią jakos znecal lub molestowal...lub w dizecinstwie ojciec olal ją i matkę ew.molestowal czy bil........ musisz byc cierpliwy i zaproponowac wizyte u psychologa...innej rAdy nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli woli być sama i ma uraz - pozwol jej na to. a sam zamontuj jej to czego jej potrzeba ;) dobra, to była przenośnia. kobieta potrzebuje dużo czasu, żeby wyleczyć się z tego urazu. na Twoim miejscu byłbym z nią na stopie koleżeńskiej (jeśli Ci na niej zależy). taka przyjaźń może więcej czasem niż brutalne wrzucanie jej na początek do pościeli.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfffffffffff
toz/wiadomo/,ze/rwanie/sliwek/jest/wazniejsze/zapasy/trza/robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Sprawa prawie beznadziejna. Jeżeli nie jest lesbijką ani nie sypia z innym i z wyglądu jesteś dla niej w miarę atrakcyjny fizycznie oraz intelektualnie to możesz próbować ją "zamęczyć". 32 lata - zaprzyjaźnij się z jej rodziną, która z tobą będzie współpracować i pozwoli ci mieć do niej niemal nieograniczony "dostęp" w miejscu gdzie mieszka. Skuteczne jedynie kiedy jej się chociaż trochę podobasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idzie zima, przetwory trzeba zrobić, pomóglbyś lepiej dziewczynie robić powidła z tych śliwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
Mam podobny problem. Moja miłość to trzydziestolatka z sąsiedztwa po jakichś bliżej mi nie znanych perypetiach z ex. Mieszka i pracuje z rodzicami (rodzinna firma). Z tego co wiem, po powrocie do domu zamyka się w swoim pokoju, pracuje w ogródku, czasem wychodzi z mamą na zakupy czy spacer. Znajomych trzyma na dystans, nie wychodzi wieczorami - totalna samotniczka. Nie mam pojęcia jak ją podejść, bo traktuje mnie jak innych znajomych - z dystansem, nie ma mowy o przyjaźni, a już randka to całkiem nierzeczywisty pomysł. Nawet pomocy nie chce przy jakichś drobiazgach. Zachowuje się tak, jakby chciała być już zawsze sama. Strasznie mi jej brakuje, działa na mnie kojąco, pasuje mi taki tryb życia, też nie garnę się do ludzi, jestem dość nieśmiały. Tylko nie mam pojęcia jak ją podejść, wszelkie rozmowy osobiste przerywa, prawie ucieka. A nie chcę jej spłoszyć. Wiem, że trzeba tu cierpliwości i konsekwencji, ale mam wrażenie, że marnuję czas, bo od dwóch lat stoję w tym samym punkcie. A równocześnie z każdym dniem zależy mi na niej coraz bardziej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
widocznie nie jestes w jej typie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajecznice na bekonie
bedzie ciezko, ale musisz zacząć od przyjaźni, koleżeństwa, tak żeby nie czuła typowych relacji damsko-meskich.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
Właśnie mam wrażenie, że i ona coś więcej czuje, w pewnym stopniu zachowuje się przy mnie inaczej niż przy innych naszych znajomych. Jest taka spięta i niepewna siebie, ucieka wzrokiem, a gdy nie patrzę w jej kierunku czuję na sobie jej wzrok. Parę razy próbowałem z nią rozmawiać, ale odpuściłem widząc, że taka szczera rozmowa wywołuje u niej panikę. Miałem kiedyś dziewczynę, ale zdecydowanie łatwiej było z tamtą nawiązać kontakt, rozeszliśmy się niestety też łatwo :P Może dlatego mam nadzieję, że gdy w końcu zdobędę sąsiadkę, będzie to trwały związek na dobre i na złe? Na razie staram się być przy niej, gdy wiem, że potrzebuje pomocy, nie narzucam się jednak, chcę dać jej poczucie wolności. Ta jej delikatność, wrażliwość strasznie mnie pociąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
@ Romantyk - szkopuł w tym, że nikt NIC nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
wogole nie kumacie ze one sa niezaintersowane:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jcbdjkcbskcdnskjdncksdjn
g.. prawda Niektore kobiety wymagaja czasu.Wszystko zalezy czy ci zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zfadzam się
że są niezainteresowane! Kobiety po przejściach są po prostu nieufne i wolą życie na uboczu , z dystansem do innych niż wciskanć się w niepewne ukłądy z facetami i świadomie skazywać się na cierpienie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f;r3olvnr
ciekawe czy jakby gruba paszczyrzyca wmawiala sobie ze jestescie zranieni i potrzebjecie czasu na zwiazek z nia he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
Obojętne kobiety zachowują się inaczej. Wyraźnie dają do zrozumienia, że nie chcą kontaktu, bliższej znajomości. Nie ma problemu z rozmową, sprawa jest prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
@ f;r3olvnr Poza tym w drugą stronę to tak nie działa. Zraniony facet zwykle szybciej zapomina, sam szuka kontaktu z ludźmi. Nami rządzą trochę inne emocje, chyba raczej negatywne, bo twardziej stąpamy po ziemi - nie ma rozpaczy, jest chęć zemsty, pokazania byłej, że bez niej świetnie sobie dajemy radę. Kobiety są delikatniejsze, gorzej znoszą takie tąpnięcia życiowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bart78
Brutalnie? Od razu byłbym skreślony. a równocześnie nie chcę być odbierany jako "ciocia dobry przyjaciel". Staram się traktować ją normalnie, bo wtedy potrafi się troszkę wyluzować. Dałem jej wyraźnie do zrozumienia, że chciałbym być z nią, tradycyjne metody w tej sytuacji zdecydowanie odpadają. Chcę by mi zaufała i z czasem sama "przyszła". Nie wiem tylko ile jeszcze przyjdzie mi czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×