Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lililo

Kto zrozumie faceta?

Polecane posty

Gość lililo

Czy ciągłe zaczepianie na przerwach w gronie kolegów i nietylko, to podryw czy celowe zdenerwowanie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy od człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dziecięce zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i od wielu tego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żubr2
Chce pobawić się w berka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i od wieku tego faceta
miało być oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
ok 15-16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podryw
to poważna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opona
Chce sie popisac przed kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i od wieku tego faceta
podryw w takim razie... moja mama ten wiek określała jako "cielęcy".... wtedy robi się wiele nielogicznych rzeczy....ot burza hormonów ;) myślę więc, że się mu podobasz.... ale boi się odrzycenia i śmieszności, więc woli cię zaczepiać przy kolegach.... zwyczajnie brak mu odwagi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
Dwóch w ogóle sobie takie "jaja" robi. Mnie to powoli wkurza, i nie wiem w jakim celu to robią. Ja już się nauczyłam to czego musiałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podryw
to teraz naucz się tego, czego powinnas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
To, co powinnam też mam wykute...czy czegoś jeszcze mam się nauczyć?:P Uważacie, że powinnam zrobić coś w związku z tymi zaczepkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceta to bedziesz się starała
zrozumieć jak dorośniesz-na razie starczy Psychologia Dziecięca do poczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i od wieku tego faceta
ja pamiętam kolege w szkole który, zwracał się do mnie "kochanie"... np "kochanie pożycz zeszyt z matmy".... strasznie mnie to denerwowało.... a on nie chciał przestać, mimo, że go prosiłam.... potem dostałam od niego walentynkę z propozycją randki :) i sprawa się wyjaśniła, po prostu chciał zwrócić moją uwagę a nie wiedział jak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
Te zaczepki są typu: "(moje imię, ksywka)!" Odwracam się On "Cześć" i tak zawsze gdy pojawię się w obrębie jego wzroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
Skoro mnie tak strofujecie z tą m=nauką to zaraz przysiądę i zrobię sobie randkę z zeszytem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lililo
Nie, nie, moja ulubiona i jedyna:P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ehhh fajne to były czasy....a \"mycie\" śniegiem było standardową formą oznaki zainteresowania....ale dziewczymki wtedy jeszcze niczego nie rozumiały:D teraz też zdarza im się nie rozumieć najbardziej oczywistych zachoań faceta....niektóre kobiety nigdy nie dorastają:O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potraktowanie śniegiem to była w tym wieku oznaka wrażliwości i romantyzmu faceta:O:P nie mam żalu do kobiet;) chociaz całkiem możliwe, że jedna mnie wystawia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh no liściki to już był taki level up...następny krok po \"umyciu\" twarzyczki, ewntualnie roku subtelnego poszturchiwania czy ciągania za warkoczyk....a serduchami w podstawówce to chłopcy się brzydzą:O:P nie wiem czy wystawia;) i rzeczywiście co najmniej dziwne;) i też własnie podejrzewam ją może nie o oziębłość, ale na pewno o nieśmiałość wręcz zaskakującą:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci którzy się nie brzydzili byli maminsynkami i nie umieli grać w nogę:O-taka była zasada:P prawdziwy chłopak w podstawówce z dziewczynkami nie rozmawiał, na dyskotekach podpierał ściany i wyśmiewał gry w klasy czy gumę:classic_cool: :P no właśnie z reguły rozmarzone wpadają w moje ramiona, a wtedy już nieśmiałość idzie w zapomnienie:P....a tym razem jakoś jest nie tak -możę straciłem moc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe ale dyskoteki rzeczywiście były najśmieszniejsze:D( a ja taka sierota byłem:D ) te emocje jakie towarzyszyły z poproszeniem najładniejszej dziewczynki do wolniaka, własnie te spocone z nerwów łapki kiedy nie wiedziałeś jak i gdzie je trzymać czy bezgłośny krzyk desperacji gdy kolejny raz przydeptałeś jej nogę...a później powrót do kumpli nonszlanckim krokiem twardziela.... chociaż kolor twarzy zawstydziłby intensywnością buraka:D fajnie było ...cholera już nigdy nie poproszę dziewczyny o \"chodzenie\":D-starość nie radość:P jak miłość zawładnie mną to i topiki będą pełne radosnych uczuć...tylko, że od kiedy skończyłem podtawówkę to zakochuje się z coraz większą trudnością:O:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu współczuję szczerze...bo dyskoteki to można sobie darować;), ale z koncertami to szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście wspólne powroty to były emocje:D ja ogólnie w pierwszych klasach podstawówki byłem non stop nieszczęśliwie zakochany...do tego stopnia, że kiedyś gdy w zastępstwie przyszła inna nauczycielka do mojej klasy i kazała wstawać po kolei i się przedstawiać to...przedstawiłem się imieniem i nazwiskiem tej dziewczynki w której byłem ślepo zapatrzony- to było STRASZNE...ehhh a udowadnianie dziewczynom swojej odwagfi i męstwa :D- non stop miałem jakieś urazy hehehe wiesz dea serio szczerzy mi się gęba do tych wspomnień:D hmm mogę Ci jedynie powiedzieć, że strzelam równie kiepko do innych jak i do siebie....muszę chyba zamienić wreszcie ten przestarzały łuk na jakieś urządzonko ze zdalnym naprowadzaniem;):P spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×