chcialbym zrobic skok w bok...i chyba zrobie

Ej a robicie to chociaż z gumką ? (Sorry za pytanie) Bo jak nie to ja bym chyba na miejscu Twojego mena zwymiotowała na Ciebie....Z obrzydzenia oczywiście....

do takiej sobie-> no wlasnie chodzi o to ze lepiej zdradzac po cichu (to jest ogolnie przyjeta zaleznosc) i ja tez tak robie i nigdy mi sie za to nie oberwalo po uszach a teraz kiedy o tym powiedzialam to wielkie halo sie zrobilo nie rozumiesz??

bo zrozum lala, że to wstyd zdradzać, i dlatego sie o tym nie mówi. Kt tym się chwali jest głupi

ja pierd******** same cnotki niewydymki

ludzie ja mam 25 lat i w zyciu uprawialam sex tylko z 6 facetami (z czego ze swoim stalym jestem od 6 lat) ... i to nie tak ze spotykam sie z tamtymi non stop, a tak naprawde tylko z jednym z nich 3 razy , z reszta po jednym razie sie spotkalam wiec nie jestem taka lafirynda wcale napewno niejedna 25 latka miala w zyciu znacznie wiecej kochankow niz ja

libido nie cnotki niewydymki tylko osoby które szanują siebie i osoby które kochaja.Wiadomo przecież że jak ktoś nie szanuje siebie może być szanowanym..........Miłego życia.......w kłamstwach......

hej hej hej inni mają jeszcze gorzej ale nie da ukryć się, że są tacy, którym jest lepiej

jestem pierdolnięta i na dodatek leniwa

do drugiej osoby. Traktujesz ludzi instrumentalnie i nie potrafisz powstrzynac swojego zwierzecego instynktu. Żal mi Ciebie ojejku. Facet powinie kopnąć Cię w Twoje rozjechane cztery litery.

do wymiekam- napisalas ze facet cie zdradzil i ze mu wybaczylas.....wiec mysle ze ty tez (tak jak ja....) sie nie szanujesz!!! a poza tym skoro byl w stanie to zrobic i ty mu wybaczylas (naiwna jestes) to zrobi to jeszce tyle ze bedzie bardziej uwazal

mam więcej latek a bawiłam sie przed ślubem a nie po

ja tez sie bawie przed slubem a nie po :):)

bawiłam sie w stałych związkach a nie poza nimi-to różnica

ja sznuje i siebie i jego bo to nie ja go zdradziłam a teraz ma wiecej szacunku do mnie niż do kogokolwiek.no fakt był w stanie to zrobić zalany jak jasna chol*** i wyobraź sobie że mu wybaczyłam bo go kocham... I nie zrobi tego więcej bo przegiął już tak bardzo że zagroziłam że odejdę i docenił to co ma w domu przy sobie.A tamtego nawet nie chce pamiętać.To dla nas temat skończony.I ja wiem co zrobił.Przyznał mi się i się nie ukrywał z tym tak jak Ty to robisz.Może powiedz swojemu facetowi co robisz i napisz jak zareagował W gębę byś dostała aż byś się nie wiadomo czy na ścianie nastepnego pokoju zatrzymała....I wyobraź sobie że ja naiwna nie jestem...

a co jest lepsze klamstwo czy najgorsza prawda ktora niszczy wszystko

najgorsza prawda

trzeba stanąć na uszach aby do kłamstwa ani do konieczności przyznania nie doszło..czyli nie zdradzać..po co mieć taki delimat...a jak nie jest ci dobrze z twoim partnerem zacznij cos nowego po zerwaniu

wymiekam-> zagrozilas ze odejdzies jesli znowu to zrobi, wiec mysle ze predzej czy pozniej to zrobi (nie wazne czy pijany czy trzezwy) ale juz poprostu nic ci o tym nie powie i jestem pewna ze wiekszosc osob ktore to czyta tez tak mysli... bo niby twoj facet bardzo cie kocha i nie zdradzilby cie nigdy......jedynie alkohol jakos tak go rozochocil??..... moze nie pozwalaj mu pic bo biedak zapomina wtedy o wielkiej milosci do ciebie....

ciekawska-> nie zebym sie z ciebie smiala( bo sama robie "literowki") ale slowo "dylemat" w Twoim wykonaniu jest nieziemski nie gniewaj sie, bo to nie ma byc zlosliwe

lepiej sie rozstać niż żyć w kłamstwie...co będzie dalej jak on ci sie juz oświadczy ,chajtniecie sie..nadal będziesz zdradzać..jak juz teraz nudzi ci sie z nim w wyrku-przyszłości to- to nie ma

no właśnie literówka-sorry

Nie no rozbawiasz mnie.Najlepszą obroną jest atak prawda?Zagroziłam że wtedy odejdę.Nie zrobi.Jeśli tak myślą to niech to napiszą.No wiesz... Zostaw swojego faceta z samymi dziewczynami i pozwól mu się upić a później niech jakaś się do niego przystawia,zobaczymy czy sobie odpuści... A ja mu pić zabraniała nie będę...Niech pije ale z głową...Wogóle to nie atakuj bo to Ci nic nie da...Zobaczymy jak zareagujesz jak Twój facet Cie przepier***** i się dowiesz....Napisz tylko o tym...Chyba że kocha Cię tak bardzo jak Ty jego.....

na samym poczatku napisalam ze jesli moj facet poprosi mnie o reke i wezmiemy slub to skoncze ze skokami w bok lub poprostu jesli poczuje ze nie dam rady byc z nim i tylko z nim to sie rozejdziemy (jeszcze przed slubem) on jeszcze mi sie nie oswiadczyl, nie wiem czy to zrobi bo jestesmy tyle czasu razem, mieszaknie i takie tam, ze moze poprostu tego nie potrzebuje (tzn papierka "malzenstwo")

Na Twoim miejscu to bym mu powiedziała.Nadal chcesz go zdradzać?Nie dopuść do tego aby czuł się podle.On też ma serce dziewzcyno.Nie chce mi się już denerwować i kłucić.Sorry za ostrzejsze słowa.Poniosło mnie bo wiem jak czuje się osoba zdradzona.Ale to Twoje życie.Powodzenia.

oboje sie zasiedzieliście z tym wszystkim:D

wymiekam->to nie jest atak, a bronic sie musze bo jako jedyna mam troche inne poglady od Was pisze jak czuje i nie chodzi mi o to zeby najechac na ciebie

ja tez mówiętwoje życie

anix okazuj mu swoje uczucie na każdym kroku i dbaj o niego:D będzie dobrze a tak poza tym faceci lubią jak sie im mówi dobre słowo:D

anix-> ja to juz taka bezduszna jestem i w ogole uczuc nie mam ze chyba nie powinnam probowac ci doradzac w takich sprawach.... ale wydaje mi sie ze powinnas na kazdym mozliwym kroku dawac mu do zrozumienia ze go kochasz i ze wtedy popelnilas blad no i ze to wlasnie z nim chcesz byc tylko nie narzucaj mu sie zbytnio no i uwazaj tez czy on przypadkiem nie zgrywa tylko takiego smutnego po to tylko zebys ciagle wokol niego biegala bo masz wyrzuty sumienia