smieszne nawet

Podchodzi facet do dziwki i mówi: -Zrobie Ci dobrze za stówe. -Odbiło Ci. Za stówe ta ja robie dobrze. -To bedziemy kwita!

Jedzie dwóch pedałów samochodem i nagle dochodzi do zderzenia. W ich samochód wjeżdża facet. Zdenerwowane pedały wychodzą z samochodu.A facet mówi: -Bardzo panów pszepraszam dam 100 zł i zapomnijmy o sprawie! -Henio dzwoń po policje odpowiedział jeden pedzio. -No dobra dam 200zł -Henio dzwoń po policje! -No to 300 zł -Henio dzwoń po policje !!! -No to h*j wam w dupe !!! -Henio zaczekaj pan chce się dogadać.

DO agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej agencji, uregulować należność. -Ile się należy - pyta?? -Nic. Był pan świetny. - co? Cała noc z rewelacyjną dziewcztną i nic nie płacę? -Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych. Faceta zamurowało. Nie dość, że poużywał najlepsze, to jeszce dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wsztstkim koledze, więc on z panienką, a rano idzie do szefowej i pyta: - Ile się należy? - Nic,był pan świetny- mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych. - Dziękuję, mówi facet - Nie dość, że było fajnie, to jeszcze dostaję kasę... Wie pani co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał za to samo 200? - Wczoraj wszystko szło na satelitę, adziś tylko na kablówkę.

hahaha ten drugi właśnie najlepszy. nie znasz sie

:D

Do zasluzonego gornika przychodzi pani redaktor z TV: - Naczelny zaproponowal mi, abym przeprowadzia z panem, jako chluba naszego przemyslu wydobywczego, wywiad w TV. - mowi ona. - Och, nie wiem czy podolam... - zaskoczony gornik nie wie co powiedziec. - Nie ma problemu, wystarczy ze poprawi pan odpowiednio wypowiedz w momencie gdy chrzakne porozumiewawczo. Moze zawyzy poniektore wskazniki??? - sugeruje pani redaktor. Ostatecznie gornik zgadza się. Po paru dniach spotykaja się w programie. - Oto przedstawiam Panstwu najbardziej zasluzonego pracownika wydobycia. Przed Panstwem J˘zef Krympala. Rozpoczyna się wywiad: - Panie Jozefie, jak tam wygladalo wydobycie w tym miesiacu? - O, w tym miesiacu wydobyem okolo 25 ton wegla... - Hrmmm... - wtraca znaczaco pani redaktor. Gornik orientuje si w sytuacji: -...oczywiscie dziennie! Sumarycznie wyszlo to w okolicach 700 ton. - To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujacy czlowiek ma z pewnoscia liczna rodzine? - Mam jedno dziecko... - Hrmmm... -... oczywiscie to brata, sam wychowuje pietnascie cudnych malenstw. - Jakze wspaniala rodzina! A jakie ma pan hobby? - Slucham? - No, zainteresowania, konik... - Czternascie centymetrow... - Hhrrrrmmmmm!!! -...oczywiscie w zwisie, bo jak stanie to pol metra...

ej chujnia nie wkQrwiaj psa, bo pies zły! myslałam że ten drugi to szczególnie chujnia, żeź żeś sobie nicka wymyślił/a! No fucktycznie chujnia...

no to jeszcze moj ulubiony( choc pewnie kazdy go zna):D Facetowi zona zaczela mówic przez sen. Jakies jeki i imie: Rysiek. Bez dwóch zdan doprawiala mu rogi. Aby to sprawdzic, pewnego dnia udal, ze wychodzi do pracy i schowal sie w szafie. Patrzy, a tu zona idzie pod prysznic, uklada sobie wlosy, maluje sie, perfumuje i w samej koszulce nocnej wraca do lózka. W tym momencie otwieraja sie drzwi i wchodzi Rysiek... Super przystojny, wysoki, sniada cera, czarne, bujne wlosy - jednym slowem bóstwo. Facet w szafie mysli: "Musze przyznac, ze ten Rysiek ma klase!". Rysiek zdejmuje powoli koszule i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdrozsze w tym sezonie. Facet w szafie mysli: "Kurwa,ale ten Rysiek, to jednak jest zajebisty!". Rysiek konczy sie rozbierac od pasa w góre, a tu na brzuchu krateczka-kaloryfer, wysportowany, a na klacie graja miesnie. Facet w szafie mysli: "Kurwa, ten Rysiek, to ekstra gosc!". Rysiek zdejmuje super-trendy bokserki, a tu pala az do kolan. Facet w szafie mysli: "O zesz kurwa, Rysiek to zajebisty buhaj!". W tym momencie zona zdejmuje koszule nocna i pojawia sie obwisly brzuch, piersi az do pasa i cellulitis. Facet w szafie mysli: "Ja pierdole! Ale wstyd przed Ryskiem".

Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwladny. Wylewa dyrektorowi kawe na koszule, pokazuje mu jezyk, puszcza baka, daje strzala w pysk i wygarnia wszystko. W tym samym tez momencie do gabinetu wpadaja koledzy. - Stasiu, Stasiu! To byl zart, wcale nie wygrales w totka!

chciałabym, żeby takie kawały zostawały w mojej mózgownicy na dłużej, bo jak przyhodzi co do czego to nie pamiętam żadnych :P

Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo: - PPPPPPP W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika: - DUPA Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik... - To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy? - Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem.

Co to jest w jednej trzeciej mężczyzna, w jednej trzeciej kobieta i w jednej trzeciej diabeł?? Jan Maria Rokita

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz w smiech, baba go zdzieliła torbą, on przerażony dzwoni do kolegi z sali obok: - Franek, zaraz do ciebie przyjdzie gruba baba, nie śmiej się z niej bo ci przywali. Po chwili do sali Franka wchodzi owa baba. Lekarz z trudem powstrzymuje się od śmiechu, wkońcu mówi: - Co pani dolega? - Mam za małe piersi. Lekarz patrzy no i rzeczywiscie cycków prawie nie widać, po krótkich oględzinach mówi: - Niech pani pociera 2 razy dziennie między piersiami papierem toaletowym. - To pomoże? - pyta baba. - Tak, dupie przecież pomogło! - odpowiedział lekarz.

Do restauracij wchodzi dwóch murzynów i mulat. Podchodzi do nich kelner i pyta mulata, -Co podać najjaśniejszy panie :)

W restauracji klient mówi do kelnera: - Panie, ta zupa śmierdzi! Kelner odsunął się na 5 metrów i pyta: - A teraz?

moreeee moreee!

:) koncze prace.. more w pon.. no chyba ze ktos mnie zastapi:) albo dorwe kompa w domu:)

MIliarder miliarderów robi przyjęcie w domu, ekhem, w willi jak pałac marzeń Wiec, robi to przyjecie, zaprosil wszystkich znajomych oraz sasiadow i ludzi biedniejszych. Po popijawie staje na srodku pieknego ogrodu i mowi: - mam tutaj swoj prywatny basen pelen groznych i wyglodnialych krokodyli. Dam milion dolarow smialkowi, ktory wskoczy do wody i przeplynie basen wsrod tych wyglodnialych krokodyli. - cisza, ani drgniecia - w takim razie dorzucam luksusowy samochod, robiony na zamowienie, tylko jeden egzemplarz na swiecie - cisza -no to dorzucam jeszcze akcje mojej firmy warte drugi milion dolarow- cisza -i dorzucam najlepsza dziwke jaka mialem, na wlasnosc, kurwa pierwsza klasa!- PLASK ktos plynie, szamota sie w wodzie, rzuca, wszyscy patrza na smialka, ktory przemierza basen z paszczami krokodylow jak strzala... Wychodzi nietkniety. Wiec milioner mowi: -Brawo dla smialka!...- -Kurw...- -Powoli! Najpier obiecany milion dolarow! prosze- -kurw..- -spokojnie, po kolei, teraz kluczyki do luksusowego auta, ktore stoi za nami..- -KURW...- -Wszystko bedzie, spokojnie, jakis ty niecierpliwy, teraz papiery na akcje mojej firmy..- -KURW...- -Masz teraz moja najlepsza dziwke, juz spokojnie. Oto ona- -KURWA MAC!!!! KTO MNIE POPCHNAL!!!!-

ten o ryśku wygrywa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jesus Christ! ten z tymi krokodylami też wymiata! :D

Gosiu! Znalazłem pod łóżkiem naszego syna takie pisemko sado-maso, wiesz... związani ludzie, maski, pejcze... -No i co zrobimy? -Nie wiem, ale klaps nie jest chyba najlepszym pomysłem...

-mam milion zlotych. czy jak ci je dam to pojdziesz ze mna do lozka? -hm.. no niewiem... dobra! -a dziesiec zlotych -no wiesz? za kogo ty mnie masz -to juz ustalilismy, teraz sie targuje

Rysiek i klaps wymiatają :D :D :D

no rysiek to klasyka :D

Facet miał żonę i kochankę. Kochanka marudziła że ma dla niej za mało czasu, więc gdy żona wróciła do domu i oświadczyła że wyjeżdza na 3 tygodnie do sanatorium, ten uradowany leci do kochanki i informuje ją że zabiera ją na 2 tygodnie na wczasy. Na co kochanka mówi, że niestety nie może , bo w tym terminie jedzie do...sanatorium. Okazało się, że obie panie jadą w tym samym terminie do tego samego sanatorium. Facet przez 3 tygodnie mało nie osiwiał, bo a nóż się kobiety zgadają. No ale turnus się skończył, żona wróciła do domu, rozpakowała się i pokazuje zdjęcie wszystkich uczestników turnusu. Mąż : a ta pani co stoi obok ciebie(wskazując na kochankę) to miła jakaś? dobrze się poznałyście? Żona : eee nie. praktycznie nie utrzymywałyśmy kontaktów, bo to taka latawica - codziennie z innym się prowadzała. Facetowi mina zrzędła, ale leci do kochanki. Powitanie, pytania co tam, jak tam, poznałaś kogos ciekawego; na to kochanka wyciąga identyczne zdjęcie i opowiada o wszystkich z turnusu. W końcu facet nie wytrzymuje i wskazując na żone pyta : a to co za pani? Na co kochanka : A to była najporządniejsza kobitka na turnusie, jak przyjechała z mężem tak ani na krok go nie opuszczała;)

twój wymiata