Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Toja28

Zdrada- straszna rzecz...

Polecane posty

Gość Toja28

Postanowiłąm założyc ten topik, choć nie wiem z jakim odzewem się to spotka, ale muszę podzielić się swoim doświadczeniem, moze ktoś z tego skorzysta... Otóż.. doświadczyłąm w życiu wielkiego zdarzenia. Skrajnego, które dało mi nauczkę do końca życia... Byłam związana z mężczyzną, którego kocham. Ale wydarzenia sprawiły, że rozstaliśmy się. Odwołał nawet ślub, który miał odbyć się niebawem. Byłam załamana, wściekłą, sfrustrowana..wszelkie negatywne emocje nagromadziły się we mnie...Chciałam jakoś "odżyć", dać upust swojemu smutkowi.. Poszłam na imrezkę. Poznałam przypadkowego człowieka. Skonczyło się na nocy u niego. Kiedy potem uświadomiłam sobie, że mogę być z nim w ciaży - załamałam się... W międzyczasie zaczęło ukłądać się z moim byłym, zrozumiałam, ze moze miał rację, że rozpad nastąpił z mojej winy... A tu ta swiadomosć, ze go zdrazdiłam, że mogę być w ciaży... On zamknął się w domu, przemyślał wszystko, był dalej za mną, starał się zbudować na nowo nasze relacje... a ja myślałam tylko o tej ciąży... Przejęłam się tym tak bardzo.. natychmiast podupadłam na zdrowiu.. nie sypiałam po nocach.. Życie straciło sens.. jak mogłam mu to zrobić... wiedziałam, że tej zdrady nigdy by mi nie wybaczył... Straciłam związek, który trwał 5 lat... małe załamanie, a ja zaraz w ciązy z jakimś przypadkowym gościem? Nigdy go nie zdradziłam i tu jeszcze ciaża...? Myślałam nawet o ewentualnej aborcji.. ale wiem, że to by zabiło moją psychikę na zawsze... Ale tak bardzo nie chciałam stracić swojego życia, planów... Byłam tak rozbita wewnętrznie.. Obiecałam, że jeżeli okaże się, ze (jakimś cudem) nie będe w ciaży ( co wydawało się niemożliwe, bo akurat w momencie wyskoku byłam u szczytu płodności... bez zabezpieczneia) wpłącę piebniądze, które miałam wydać na zabieg fundacji ratującej życie nienarodzonym dzieciom... Dzisiaj dostałam okres. Badania potwierdziły, że NIE JESTEM w ciaży. Natychmiast wpłaciłam obiecane sobie pieniadze. Zrobię wszystko, co obiecałam Bogu, że zrobię, jeżeli da mi szansę.. Dostałam ją. Jestem szczęsliwa. ALe jednocześneiw szoku. Dostałąm tak porządną nauczkę za swoją zdradę, że nigdy w życiu nie byłam w tak cieżkim stanie psychicznym i fizycznym. Wiem, że NIGDY w życiu nie zrobię już czegoś tak okropnego.. Choć byłam świadoma, że za zdradę, moze będę musiała płacić ogromną cenę.. Nie wiem, czy komukolwiek ten post coś da. Przemyślcie, zanim dopuścicie się tego kroku. Bo konsekwencje mogą być straszne... To, co przeżyłam w ciazu tych 2 tygodni, było najgorszym przeżyciem, jakie dota przeżyłam.. Mieszanka strasznych wyrzutów sumienia, totalnego załamania, braku jakichkolwiek rozwiązań problemu, a do tego straszny fizyczny stan, który momentalnie osłabił mnie fizycznie.. (bóle serca, omdlenia, wykończenie fizyczne..) Dziękuję Bogu, ze dostałam szansę na poprawę. Nie potrafię napisać nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
ale co to za zdrada? w tym czasie ie byliscie razem.... :o to, ze poszłaś z zemsty z pierwszym poprostu źle swiadczy o tobie... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toja28
Wiem, świadczy źle. Bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Toja 28
nie myśl juz o tym nie zadreczaj się zdradziłaś i nie zdradziła s - nie o to tu chodzi fajnie, że to sie tak skończyło teraz odetchnij z ulga :)powodzenia :) i duzo szczęscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę...
jak powiedział kardynał Richelieu: "zdrada jest rzeczą względną"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ok jar ozumiem
że przeszłas małe piekiełko , potrafię sobie to wyobrazić ale czegoś tu nie rozumiem , miałaś się żenić ze swoi byłym, a on cie rzucił to jest ok ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciesz sie tak szybko
ten przypadkowy koles mogl cie zarazic jakas choroba, wiec lepiej sie przebadaj zanim przespisz sie ze swoim facetem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megadno
Kazdemu z nas w zyciu przydarzają sie różne historie i za wszystkie jestesmy odpowiedzialni sami ( nie mówię o tych niespodziewanych które zsyła nam los). Nie jestes złym człowiekiem kazdy z nas ma prawo do słabości do złych dni. masz prawo do odreagowania od poprzedniego zycia przypadkowy sex z nieznaną osobą mógł skończyć się macierzyństwem . Los był łaskawy, daj sobie szanse i chłopakowi zapomnij otym i nie wspominaj nigdy w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda że do facetów to nie trafi, jak tu im straszyć ciążą za zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciesz sie tak szybko
Nie naskakujcie na autorke. Granice zdrady i jej definicja sa bardzo niewyrazne i indywidualne dla kazdego. Obiektywnie rzecz biorac nie zdradzila, bo nie byli razem. Ale rozumiem, ze moze czuc sie zle, bo poszla do lozka z kims innym, kochajac kogos innego. Zdradzila swoja milosc, bo byla z kims innym. Gdyby jej chlopak nie wrocil, to pewnie nie byloby porblemu. Ale wrocil, a ona wie ze juz nie bedzie tak jak bylo, bo zrobila cos nieodwacalnego. Jedyna rada - nie mowic facetowi i przejsc nad tym do porzadku dziennego. Jesli nie mozesz czegos zmienic, pogodz sie z tym! Z czasem to przyschnie, emocje opadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaa
dajcie spokój nuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toja28
wiem, że nie jesteście w stanie w pełni i wszystkiego zrozumieć. To jasne.. Pisząc ten post, dałam upust swoim emocjom, bo cieszę się, że do ciąży nie doszlo, bo wtedy nie wiedziałabym, jak postąpić dalej.. nałożyło się kilak sparw: -utrzymać ciażę i zostać samotną matką ( a wiem, że mój chłopka nigdy by tego nie wybaczył i ma rację..) - pozbyć się ciąży i żyć z tym do końca życia, amoze przejść jeszcze powikłania..? - teraz jedynie mogę życ z przeświadczeniem zdrady i to też nie będzie łatwe.. Ale rozumiem, że temat nuda, więc zamykam. Forum jest tez po to, żeby się wygadać i to zrobiłam. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×