Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę o odp

Pytanie do dziewczyn...

Polecane posty

Gość inninis
mój bosze u ciebie to juz nawet widac efekty prania mozgu ty sie dobrze zastanow co robisz wychwalajac pod niebiosa te cudowną trawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inninis
a informacje swoje czerpie z fachowych pism bynajmniej nie kolorowych i z wlasnego wieloletniego doswiadczenia- z czego dumna nie jestem wiec przestan piepryc bo mnie draznia twoje brednie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńkaaaaaaaa
Mój chłopak tez palił ale kiedy doszłam do wniosku ze chce byc z nim dłuzej nie mogłam na to pozwolić a skoro mu zależało na mnie nie miał wyjscia nie byłam na poczatku ostra ale zaczełam go przyzwyczajac do myśli ze to juz jego pozegnanie z paleniem. postawiłam warunek ze jesli zapali a ja sie dowiem to w naszym zwiazku bedzie tydzien przerwy i tak też było bo on nie wytrzymał. Dziwnie sie czułam jak przychodzil i mnie przepraszał a ja traktowałam go tylko jako kolege na przywitanie nie było całusa itp. byłam twarda, ale po tygodniu kary wszystko wróciło do normy wciaz go kochałam bo szybko nie rezygnuje z uczucia. Teraz jest on mi wdzieczny że tak postawiłam sprawe. Gdyby mu nie zalezało na mnie dalej by palił a ja bym z nim nie była. dla niego był koszmar przychodzić do mnie przez tydzień i nie móc sie nawet przytulić i wiedział ze juz tak nigdy niechce. pozwalam mu pić piwo z kolegami bo sama czesto na nie wychodze , do paperosów nic nie mam ale on nie pali bo każdy wie jakie jest uczucie całowania sie z popielniczka a wiec bez palenia tez sie obejdzie a na poprawe chumorku zamiast trawki są inne sposoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój bosze
a powiedz w którym miejscu ją wychwalałem idiotko (przepraszam, ale inaczej nie mogę reagować na obelgi) !!!! popostu śmiać mi się chce, gdy tak demonizuje się trawkę, a chociażby alkohol powoduje gorsze problemy, nie tylko zdrowotne, ale również społeczne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ja mam powiedziec jak moj chłopak skonczył 22 lata i wciąż popala sobie trawke? Kiedys tez popalałam, nie pozwalam mu palic wowczas gdy jestem obok, lub na wspolnych imprezach, ale denerwuje mnie sam fakt,ze ma tyle lat a zachowuje sie jak 17-18latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was nudziary ja pitole
nic tylko MA ROBIC CO JA CHCE!!! hahaha i jeszcze jak trawke uwazacie za takie zlo to narazie poczytajcie o alkoholu i o papierosach co one z ludzi robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńkaaaaaaaa
tak apropo to sama wiem co to znaczy palic bo próbowałam kiedys pare razy odlot jest i wiem ze trzeba wszystkiego w zyciu spróbowac ale tylko spróbowac bo po co to ciagnac trzeba z czasem spowaznieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój bosze
to weź soważnij i przestań chodzić na piwo kasieńkuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inninis
....z burakami nie dyskutuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój bosze
po czym wnosisz, że jestem burak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o odp
fajniutka,moj chlopak też ma 22 lata i zachowuje się jak szczeniak,palącprzy nastepnej okazji powiem mu ,ze zachowuje się jak dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuudytka
hej Mój były był dilerem. Przyczyna zerwania to prochy bo też brał i miał niezłe humory rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trawa nie jest silniejszym, ani bardziej szkodliwym narkotykiem od alkoholu, czy papierosow, wiec nie rozumiem za bardzo ludzi, ktorzy tak sie jej boja, a jednoczesnie nie maja nic przeciwko papierosom i piciu. popieram ludzi konsekwentnych - albo jestesmy przeciwko wszystkim tego typu uzywkom i jedziemy rowno po fajach, alkoholu i trawie, albo przyjmujemy, ze uzywki stosowane z umiarem sa dla ludzi myslacych, ktorzy wiedza, jak sie nimi obchodzic i krzywdy sobie nie zrobia. osobiscie lubie czasem zapalic skreta, bo dym z marihuany pachnie mi przyjemniej i nie jest taki drazniacy, jak dym tytoniowy, ktorego nie znosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam z tym spore doświadczenie. Na różnych ludzi trawka ma różne działanie - oczywiście mówimy o przypadkach nadużywania (załóżmy że min 2 razy w tygodniu, choć niektórzy palą kilka razy dziennie). Im słabsza psychika tym silniejsze działanie negatywne. W ekstremalnych przypadkach ujawniają się skłonności do chorób psychicznych (przypadek bliski mi - kolega miał pierwsze objawy schizofrenii, dwa lata na medykamentach i totalna abstnencja), stanów lękowych, pogorszeń nastroju, a nawet stanów semi-depresyjnych. Ale to tylko zdarza się u malutkiej części palaczy tetrahydrokannabinolu ;) Natomiast u zdecydowanej większości długoletnich palaczy można zaobserwować syndrom amotywacyjny. Generalnie polega to na tym, że planów to i owszem, są miliony fantastycznych - no ale gorzej z realizacją. I w ten sposób wszystko kończy się na wpieprzaniu czipsów, oglądaniu TV i ew. kręceniu kolejnego dżoincika ;) Zanik ambicji życiowych, potrzeb społecznych, zwiększenie aktywności gdy brakuje zielska i trzeba pokombinować. Zdarzają się też jednostki, ale to tylko jednostki wybitnie kreatywne, którzy palą na potęgę, a mimo to są wziętymi copywriterami, kreatywnymi w agnecjach reklamowych, czy nawet zarządzającymi - znam takie przypadki i rzeczywiście wygląda to jakby tych ludzi syndrom amotywacyjny nie dotykał. Ja generalnie nie palę już zielska od paru lat, od czasu studiów - zamula umysł, człowiek jest wiecznie zaspany (potrzeba snu sięga nawet 10-12 godzin na dobę), nic mu się nie chce...teraz czasem zapalę jak jest okazja, ale ogranicza się to może do kilku razy w roku, jeżeli towarzystwo jest ciekawe i klimat mi sprzyja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×