Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasandra11

MÓWIĆ CZY NIE...ŚLUB ZA PASEM...BŁEDNE KOŁO...

Polecane posty

Gość kaja272727
Powiedz. Wybaczy Ci. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa baba
orany przecież to było już dawno! Pogadaj z przyjacielem, że chcesz o tym zapomnieć, że nigdy tego nie powtórzysz, że on też traktował to jakby się nigdy nie wydarzyło... Po co wyciągać takie brudy i ranić kogoś na kim ci zależy? Daj sobie z tym spokój! Utrzymuj dalej znajomość bo radykalne zerwanie może być podejrzane po tylu latach.Zapomnij o tym i bądź szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasandra11
dziękuje za wsystkie rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
kobieto, to było 4 lata temu, a ty nic do tej pory nie zrobiłaś, to po co teraz takie wątpliwości przeterminowane ? że ślub ?? no i co z tego, mało to ludzie brali i się rozwodzili ? wg mnie to niepotrzebnie rozgrzebujesz ten staroć, albo żeby jeszcze przed ślubem porozpamiętywać stare "miłostki", bo to taki sentymentalny czas, albo żeby sie pozadręczać, jaka jesteś niedobra - po co ci to ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gallhaska
Więc tak moim zdaniem nie powinnaś nic mówic, bo nawet jeśli Twój chłopak wybaczy Ci (co jest mało prawdopodobne), to i tak zabroni Ci się spotykać z tym przyjacielem. A tak to sama sobie ten kontakt ograniczasz, a jesli kiedyś potrzebowałabyś jego pomocy czy rady, to twój chłopak nie będzie miał do Ciebie pretensji, że się z nim spotkałaś. Więc lepiej przecierpieć wszystko w tajemnicy, bo i tak na to samo wyjdzie, a prawda będzie gorsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są kulki
czarna i biała,jakąklwiek nie wybierzesz zawsze bedziesz sie zastanawiac jakby to było gdybys wybrała te drugą.moim zdaniem jestes zakochana w przyjacielu swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
a moim zdaniem nie jest - przez 4 lata wolnego związku była z facetem, a kochała przyjaciela ?? dobre sobie - a kto ja zatrzymywał żeby do niego poszła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są kulki
a kasandro powiedziałaą przyjacielowi że go kochasz?czy nadal sama przed soba bedziesz udawać że tak nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra11
przyjaciela?hmm nigdy się nie zastanawiałam nad tym,,,cenie go szanuje,we wszystkim mnie wspiera zawsze po mojej stronie,w swoim albumie ma mase naszych wspólnych zdjęć z tytałami np ja i Kasia Żóta Turnia 2000 rok..mogę mu się wypłakac o 4 rano do telefonu jest cierpliwy ma kojący wpływ namnie-ale to chyba nie miłość. chyba że głupia jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
jesteś po prostu wygodna - jeden cię wysłuchuje, drugi cię kręci i daje seks - czego ty jeszcze chcesz ? :-p Pewnie jak przyjaciel znajdzie jakąś pannę, to będziesz zła i obrażona, ale cóż takie życie - nie można mieć dwóch facetów na raz - legalnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra11
a tu zonk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!mój przyjeciel prze czas mojego związku z moim narzeczonym był z 3 różnymi kobietami...mam z nimi b. dobry kontakt(on sam już nie)nie miałabym prawa byc zła...na co? nie roszcze sobie prawa do niego,wręcz przeciwnie bardzo chce aby sobie życie ułożył..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
dziwnym trafem nie wybrał żadnej z nich ;-) ogólnie, jak nie byłaś zła, to chyba świadczy, że go nie kochasz, wiec po co cały ten cyrk sobie nakręciłaś ?? takie stare dzieje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra11
nie nakręcam sie.wiem że mam dobrego człowieka obok siebie..ale nie daje mi spokoju to że kiedy byłam z Nim-kiedy mnie dotykał całował czułam wieksze pożadanie i tkliwość niz z narzeczonym.. a przyjaciela się nie pożąda prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
to jest tak zwane "znudzenie materiałem", a jak poczułas świeżego, chętnego faceta, to normalne, że sie bardziej podnieciłaś, niż z obecnym - poczytaj wypowiedzi na topiku, gdzie kobiety maja kochanków, jaki ich seks jest lepszy ;-) Tylko że to twoja sprawa, po co zawracać głowe dwóm innym facetom, i to bez sensu. Swojemu powiesz: misiu kocham cię ale mnie nie kręcisz, a przyjacielowi - nie kocham cie ale mnie kręcisz ? Przypuszczam, że każdy z nich cię po takim czymś zostawi. Wg mnie powinnaś sie zastanowić, czy chcesz być ze swoim obecnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra11
ja wiem że to banał ale tamten powiedział że zawsze będzie czekał.. choć podsumowałam że naprawde niema na co-bo już niedługo będe mężatką ,moja mama natomiast mówi że ma przeczucie że on nawet w dniu ślubu bedzię potrafił coś "wywinąć" kiedy mu o tym powiedziałam odrzekł ż ei tak od czasu naszych zaręczyn serce pęka mu kawałek po kawałku...wzruszył mnie nie wiedziałam co powiedzieć więc wyszłamon i mój narzeczony lubia się,cenią spędzją razem czas(nawet bezemnie)myśle ze jedynym wyjściem jest poprosić przyjaciela ABY NIGDY nie wracał do tematu miłości-ma moja przyjaźń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doświadczona podobnie.
Przeżyłam taką sytyację 2 lata temu przed swoim ślubem. Nie powiedziałam narzeczonemu - mężowi o tym zdarzeniu, bo nie rozpatrywałam tego w kategorii zdrady/grzechu/czy jak tam to zwał. Dalej mam kontakt z tym kumplem, który zresztą też się ożenił. To zdarzenie pozostało między nami i jestem pewna, że żadno z nas nigdy tego nie wyjawi swemu partnerowi. Ale... to była jednoczesnie zapowiedź innych związków. Oboje miewamy skoki w bok. Potrafimy o tym ze soba pogadać, analizowac. Zwyczajne bractwo dusz. Bo niestety, małżeństwo po kilku latach nie daje pełnej satysfakcji w wielu dziedzinach. W każdym razie nie żałuje tamtego zdarzenia. Nie żałuję, że nie powiedziałam mężowi. Teraz Ty wybierasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kassandra
wiesz co ? jeśli ty nic a nic nie czujesz do przyjaciela, poza sympatią, to powinnaś zerwać z nim kontakt definitywnie. Bo to co masz w tej chwili dla ciebie jest wygodne, ale jemu jak napisał "pęka serce", i dopóki będzie obok ciebie, to tak będzie. Daj mu sznsę na znienawidzenie ciebie, jeśli go odtrącisz, a póżniej na ułożenie sobie życia z inną dziewczyną, daleko od ciebie. W W tym układzie - ty zawsze będziesz myśleć - co by bylo gdyby..... a on będzie warował i czekał, bo może coś sie stanie i padniesz mu w ramiona. Najpewniej będziesz korzystać z niego, w stylu poradz mi pociesz mnie i będzie fajnie, a facet będzie sie starzał bez nadziei na związek - przez ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kasandry11
a co zrobisz jesli twoj facet dowie sie o tym od przyajciela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qrwa
ciężka sprawa.zostaw obu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra11
nie dowie się na 1oooooo% .oto jestem spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada jest taka
prześpij się z przyjacielem przed ślubem bedziesz wiedzieć co do niego czujesz napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja rada jest taka
nie mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej
nie mówić, bo po co???? sytuacja miała miejsce kilka lat temu. robisz sobie krzywde swojemu facetowi i przyjacielowi. myslisz,ze jak powiesz o tym ,że się całowałaś to bedzie ci lepiej, mało prawdopodobne.... zniszczysz zycie was wszystkich.... rozumiem mozna miec przyjaciela, ale to ty powinnas wiedziec kto sie liczy dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>>Kassssandra 11, bron bosiu, NIC NIE MOW!!!! Popsujesz sobie zycie, moze nie dojsc do slubu. Natomiast, jest druga strona tej sprawy, czy to się nie powtorzy oby? Jesli nie jestes siebie pewna i jego, to powiedz i sie rozejdzcie, ale ja bym radzila nie mowic!!! NIE MOW i nawet sie nie zastanawiaj, ale mam nadzieje, ze nigdy nie zapomnisz o tym, jaka krzywde wyrzadzilas chlopakowi (przyszlemu mezowi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory, ale nie przeczytalam Twoich nastepnych wypowiedzi. Nie wiedzialam, ze jestes tak niedojrzala psychicznie :o i naprawde potrafisz ranic. Oszczedz sobie problemow z rozwodem na przyszlosc, bo prawdopodobnie bedziesz go zdradzac...., a nikt nie chce miec zony ladacznicy. Ja mialam kiedys podobna sytuacje. Spalam w lozku z przyjacielem naszym (tj. moim i chlopaka mojego), ale mimo ze bylam niezle wstawiona i on probowal sie do mnie dobierac, zawsze wiem, ze jestem z kims w zwiazku i nie zapomniam o tym. Do niczego nie doszlo, a rowniez mialam ochote, ale nigdy tego nie zrobie, wiem, bo mialam niejedna okazje, zawsze, jednak, zdrowy rozsadek bierze gore! Dzieki temu mam takie szczescie w milosci i jestem tak bardzo kochana :) o tym incydencie z naszym kumplem nie powiedzialam oczywiście. Brzydze sie ta sytuacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
a ja czegos nie doczytalam: przespalas sie z nim czy tylko calowalas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na klamstwie nie zbudujesz prawdy, mysle ze w tym wypadku to 100% prawda i nam zwyklym ludziom nie ma po co sie na d tym zastanwaiac:) pewnie nie pojmiemy:) a moja rada: powiedziec mezowi przyszlemu prawde szczerze do bolu sprawdzic jego reakcjie zobaczyc czy moze wybaczyc itd - a z przyjacielem to mi zakrawa na cos powaznego - on cie kcha bardz skoro pozwala ci byc szczesliwa z innym a ty moze nie dojrzals do tego ze kochasz wlasnie przyjacila?? jak dla mnie prawda i zawsze prawda nawet jak by miala \"zabic\" to i tak wyjdzie na dobre przekonalam sie o tym - chociazby wbrew pozorom wieksze zaufanie i potrafie powiedziec wiecej wieksze zrozumienie wieksza bliskosc - taki maly paradoks przyznania sie do bledu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mow narzeczonemu, zniszczysz jego wiare w ciebie, juz nigdy nie bedzie tak jak teraz.jezeli go szanujesz i kochasz to zatrzymaj to dla siebie. ale jezeli nie jestes pewna swoich uczuc to powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×