Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IZA LUIZA

KREDYT NA MOJE WIEEELKIE WESELE

Polecane posty

Gość IZA LUIZA

Czy któraś z Was wzieła może kredyt abo pożyczkę, żeby zrealizować swoje wiekie marzenie o ekstra ślubie, weselu, albo podróży poślubnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewaznie
kazdy bierze kredyt czy to mlodzi czy rodzice..bo kogo stac zeby wydac 10000-20000 od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Ae wiesz, na coś takiego super ekstra - duuużą kasę na podróż marzeń. Czy to perwersja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciebie stać
Wątpię, czy na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba
jestes bardzo bogata...albo robisz skromne wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie stać
robię wesele, za które zapłacę 40000, z zaoszczędzonych pieniędzy, a potem jadę w podróż poślubną za ok 20000 też za zaoszczędzone pieniądze. Nie stać mnie na wszystko, ale autorka pytała o wesele, a na to mnie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymyslac
kazdy moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Rozszerzam i na to co po weselu - zastanawiam się, czy chwila - nawet dłuższa - przyjemności, jak choćby cudowne wakacje z mężem - czy to jest warte ryzyka. Foinansowego oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie stać
ha, ha, no i to jest najczęstrzy argument, bo przecież w internecie NIE MA ludzi, których by było stać na wesele, prawda ? :-p Tak, każdy jest biedny - puknij się w głowę, są osoby, które mogą sobie na to pozwolić. Po prostu mam bardzo dobrą pracę i mój facet też - to takie nierealne ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Jak się ma kasę, to nie ma sie probemu. Ja się generanie zastanawiam, czy warto brać kredyty na realizację marzeń. Jakichkolwie, znaczy tych wielkich jakichkowiek. Znam dziewczynę, która wyjechała w podróż życia na kredyt i jest szczęsliwa, chociaż zadlużona do dziś. Czyli warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie stać
iza luiza - nie wiem - zależy ile chcesz pożyczyć, i jak bardzo cie to obciąży finansowo. Jak dacie radę spłacać, to chyba warto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Dajmy na ro dwadzie,ścia tysięcy przy pensji niecałe dwa tysiące. I.. już mi niosą sunię z welonem. Szczerze mówiąc chciałabym właśnie sprowadzić suknię z Paryża, a potem jechać na Majorkę na dwa tygodnie. Na przykład. Może być południowa Francja wentualnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie stać
iza - nie ma co gdybac, tylko zrobić kosztorys, podliczyć co chcesz, potem sprawdzić, czy dacie radę to spłacać, i podejmujecie decyzję - w tym momencie, to nie masz co gdybać. Policz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Dobry pomysł. Nie dla mnie - humanistki, ale spróbuję. Trzymaj kciuki, żeby mi wyszło na plus. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie
jasne że warto wziąć! szczegolnie jak sie tego pragnie :) ja na szczescie mam oszczednych rodzicow, ktorzy mi to zasponsorują, inaczej wesela by nie bylo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa przyznam
Tak się zastanawiam co to za pomysł kredyt na wesele???? Wiem, że teraz bierze się kredyt na wszystko, ale na wesele po co?? Później tylko są problemy na zasadzie, "bo tamten nie dał mi na tyle, żeby mi się zwróciło"... po co tak. NIe lepiej zrobić wesele skromniejsze?? My zrobiliśmy przyjęcie w restauracji hotelowej, ubraliśmy się w to co chcieliśmy i naprawdę było super, a na wesele wydaliśmy około 16000. Przyjęcie było malutkie na 35 osób. Od teściów dostaliśmy spory prezent pieniężny i w sumie pieniędzy dostaliśmy 26000 plus kilka prezentów. I co?? NIe byliśmy zadłużeni, ani nic, ale w podróż pojechaliśmy do Zakopanego na tydzień. Ludzie, wiem, że przed weselem wszystkich dopada gorączka weselna, ale naprawdę w życiu są rzeczy tak drogie i tak cenne, przy których wesele wydaje się wydatkiem porównywalnym do zaproszenia kogoś na kawę... U mnie w mieście byle mieszkanie kosztuje minimum 200000. Byliśmy ostatnio na targach mieszkań i domów i co??? Domy (stan surowy) już od 578 tys netto!!!, mieszkanie cena za metr 6500, 7200 itd... Naprawdę jest na co oszczędzać, po co sprowadzać suknię z Francji, wyjeżdzać na Majorkę, czy Hawaje i zapraszać 300 ludzi, skoro to trwa moment, a długi pozostają... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie
masz w tym sporo racji. Ale pomysl też w ten sposob, że jak wesele kosztuje dajmy z pompą 30tys, to do kupna mieszkania jest to kropla w morzu... a chociaz jakies marzenie mozna sobie spełnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak wpłacisz to 30
tys na mieszkanie to mozesz juz zaraz zacząc mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dla mnie
poważnie? gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna sprawa przyznam
Nie można zacząć mieszkać. Niemniej np. biorąc kredyt na mieszkanie i mając załóżmy te 30 tys. można je pzreznaczyć na wyposażanie mieszkania. Wiem, że każdy jest inny. My akurat nie potrafimy żyć tylko dniem dzisiejszym. Planowaliśmy wyjazd w podróż poślubną do Pragi, ale podliczyliśmy i wyszedł nam koszt 3 tysiące za niecały tydzień (być może można taniej, ale jadąc w podróż chcieliśmy być w fajnych, przyjemnych warunkach). Pomyśleliśmy sobie jednak, że gdybyśmy np. trafili na paskudną pogodę, to poprostu serce bolałoby nas z powodu tak lekko wydanych pieniędzy na kilka dni... Może nie potrafimy się wyluzować, ale priorytetem finansowym jest dla nas mieszkanie no i normalne życie, takie, że gdy urodzi się nam dziecko nie popadniemy w przerażenie i długi. Nie jestem zdania, żeby nie jeść i odkładać na kiedyś, ale może poprostu nie szastać kasą i odkładać... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZA LUIZA
Jasne, że warto myśleć racjonalnie i nie szaleć z forsą z powodu tak naprawdę jednego dnia w życiu. Czy kilku następnych po nim - myślę o podróży poślubnej. Ae w sumie - czym byłoby życie bez chwi szaeństwa. Te chwile w przypadku wzięcia kredytu oczywiście mogą się potem odbić czkawką, ale chyba raz, powiedzmy dwa razy w życiu można sobie na to pozwoić. Nawet niech będzie brzydka pogoda, albo dostaniemy przeziębienia, czy ukradną nam bagaż na tej Majorce- pa sześć. Czy nie iczy się fantazja? Znam dziewczynę, która wzięla kredyt, żeby wziąć ślub w wymarzonym kraju i inną, która sfinansowała za pożyczone pieniądze wyprawę życia na motorze. Nie znacie takich wariatek? Mam ważenie, że im życie smakuje bardziej... Ale może sie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredycik
no wlasnie...pamietam jak brałam ślub...mialam wtedy 29 lat...na kazdy grosz ciezko pracowałam z mezem..prowadzimy wspolnie maly butik i eksportujemy dupere na ukraine. byly dni, kiedy nie spalam i nie jadłam . kiedy moja ciotka dowiedzila sie,ze kupilam sukienke marzen za 8.000 powiedziala,ze wstydu nie mam. a sama na wesele corki brala kredyt, ktory do dzis splaca ;) nie wiem czemu wszyscy zgrywaja sie na biednych...a niby z czego te kredyty sie splaca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredycik ma racje
dodatkowo napisze, że jeśli ktoś ma w planach wesele za rok czy dwa lata to przez ten czas na prawde można odłożyć jakieś pieniądze. jeśli już pożyczać to tylko niewielką kwotę do oszczędności. i później sie śmieją z lasek co planują już wesele na 2008 rok - one mają czas by zaplanować i oszczędzać pieniądze na wesele. ale zawsze można zajść w ciążę i w 3 miesiące urządzić wesele - a później płacz że wyboru nie ma, drogo i kredyty trzeba brać duże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredycik
odkladalismy na wesele ok 2 lat....ale przyznam,ze byla jedna rzecz na ktora zabraklo mi kasy...w piatek pooplacalam przezornie zusy, rachunki itp, ,a w sobote okazalo sie,ze nie mam za co wiazanki slubnej odebrac :D. moje konto wyczyszczone..przyszly maz plakał,ze nie wyjmie ze swojej, bo tam jest tylko na jedzenie i towar... ponioslo mnie bo wiazanka byla za 480zł. grunt,ze moja mamusia stwierdzila" wiedzialam,ze sami sobie rady nie dacie" smiechu bylo ze hohoho, ze biedna emerytka oddala nam powole emyrytury....i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korkaaa
ja robilam wesele na 250 osób, które kosztowało majątek. Płacili za nie rodzice i mąż. Marzylam o takim hucznym i wielkim weselu, więć tak było. Dziś z perspektywy czasu widzę ze byłam jeszcze dzieckiem myśląc, ze takie wesele jest najważniejsze. Miałam to szczęscie, ze nikt ani rodzice ani mąż nie musieli się zadłuzac. Pieniądze nigdy się nie zwrócą, fakt pozostająwspomnienia, ale najważniejsze jest z kim chcesz spedzic ten dzień. Jesli kogos nie stać na wesele to bez sensu się zadłużać, raty zostaną na lata, a żyć trzeba, zwłaszcza, ze zaczynając nowe zycie ma się mnóstwo wydatków. A podróż... no cóż, mozna z mężem przezyc fantastyczną podróż za2, 3 czy 4 tysiące. I jesli siękochacie, to bedzie to podróż tysiać razy wspanialsza, gdy nawet spedzicie ja na mazurach, niz tak dla wystaw sie a postaw się, gdzies na jamajce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kredycik
250 osob..to faktycznie majatek...ja zaprosilam 50 osób do jednego z najlepszych hoteli w warszawie.bylo kameralnie,ale super..tak jak lupie..elegancko i z klasa...nie moge sobie wyobrazic wesela w brudnej remizie i golonki na talerzach społem...i co najwazjniejsze...z mezem wolelismy znac swoich gosci nich zgadywac imiona, lub zastanawiac sie z czyjej strony jest ta ciocia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korkaaa
kredycik-- bo ja właśnie chcialam takie duzze wesele. mieliśmy je w wynajętym hoteliku-dworku od razu z noclegiem dla gości. właśnie dziś myslę, ze to była przesada. było hucznie, pokazalismy wszystkim swoje szcęście, ale przeciez nie to jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korkaaa
wszystkich gości znaliśmy. nie trudno zaprosic wcale taką liczbę osob...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kredycik
a w jakim hotelu w wawie robiliście to przyjęcie weselne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×