Czy mogę zapraszać na randki dziewczyny, które znam tylko z widzenia?

Większość dziewczyn, które znam np na studiach, na kursie angielskiego mimo, żę znam wiele lat, znam w zasadzie tylko z widzenia. Z niektórymi mówię cześć. A rozmawiam z nielicznymi. A wy zanim zostałyście zaproszone na pierwszą randke znałyście danego chłopaka tylko z widzenia czy lepiej?

Kurcze, chłopak, ile Ty masz lat? Bo na studenta to mi nie wyglądasz... Te denne topici, których założyłeś dzisiaj już chyba z 10 zaczynają mnie wkurzać! Może załóż sobie jeden, pod tytułem "Naiwne dylematy napalonego małolata" i tam zadawaj te wszystkie idiotyczne pytania, zamias zaśmiecać forum?

jakis dzieciak z Ciebie....Na jakich ty "studiach" jesteś?? ze na kursy ang chodzisz kilka lat:P

a to, że z kimś "mówie cześć":P nie oznacza że pojde na randke.....jak nie znasz dziewczyny to sie nie wychylaj, bo tylko ją zrazisz...

no nie co nie wychylaj i zranisz?:) teraz to juz przesadzasz i mnie ranisz odbierajac mi ostatnia nadzieje a lat mam 22, urodzilem sie w 1984 roku

to kogo do cholery mam zapraszac na randki i w jaki sposob mam wreszcie miec dziewczyne

!! czytaj uważnie

jak mam isc na randke z kimś kogo znam długo skorro nie daje szansy nikomu by go poznac ?? a jak mam kolegów, których długo znam ale maja dziewczyny ? powiedziec ich laskom: ejj pozycz mi swojego chlopca na randke bo tylko go znam i umawiam sie z kims kogo długo znam ??? :O

1984!!! Mój rocznik! To chyba jesteś jakiś z lekka opóżniony :o Jak będziesz taki nuuudny na tych rantkach jak tu na forum to i tak na Twoim miejscu nie robiłabym sobie nadzieji. Nie trzeba Ci jej nawet odbierać :o

to może pogadaj z kimś wreszcie, a nie tylko "czesc"..... pogadaj o byle czym...nie wiem...moze pożycz książke...ale ja bym z obcym nigdzie nie poszla:P

randkach miało być...

właśnie - a jak długo musiałbys go znac zeby isc na randke ?

chlooopaku...jak jestes takim bezjajowcem i nawet nie umiesz pogadać z dziewczyną to sie nie dziw!!!

musialabym z nim chociaż raz pogadac...;) a nasz chłopak, jak widać, od lat sie nie zdopbył na nic więcej niż "cześć"!!!!

a ja mysle ze jednak to ma sens, jakims dziwnym trafem dowiaduje sie ze dziewczyny z roku na studach wiedza o mnie wiecej niz ja o nich, np wiedza jak mam na imie...

a poza tym...gdyby mi sie ktos spodobał, to bym sama postarała sie o chociażby krótką rozmowe....a tu, jak widać, żadna z dziewcząt nie jest zainteresowana:P

nie no bez przesady:) poza czesc byly tez krotkie rozmowy:) a z reszta rozmowa w ktorej bym zapraszal juz tez liczylaby sie jako rozmowa..hm wiecie co moze nie uwierzycie ale ja chyba podobam sie dziewczynom, stad moze jednak bede mial latwiej niz sadzicie..natomiast czemu do tej pory nie mialem dziewczyny mimo ze sie podobam-spytacie..no bo ..bylem niesmialy:) ale wyrastam z tego:)

kurde....a czy ty musisz od razu na "randke" sie umawiac???? Czemu nie pogadasz jak człowiek z człowiekiem??? Pogadaj, zobacz czy w ogole macie o czym gadać...czy ona jest zainteresowana...

No to rzeczywiście dużo o Tobie wiedzą :D Też wszystkich nieudaczników z grupy znam po imieniu! Inne rzuca się w oczy!!! Aha, i nie myśl, że one się śmieją do Ciebie... One się śmieją z Ciebie!!! Okrutne ale prawdziwe...

popieram jadwinie:D sorry, ale ja tez znam kazdego z imienia...moze nawet niektórych lubie, ale to nie znaczy ze bym sie umówila.... A ja Ci powiem dlaczego jestes sam....po prostu jaj Ci brakuje....nuuuudzisz....i zabierasz sie jak żaba do jeża:P

o kurde ale wy jestescie slodkie

chciałes opinii kobiet to masz....szczerze i bez sztucznego pocieszania...

a ja sie nie zalamie:)! bo wiem ze mnie jednak niektore dziewczyny lubią, no inne nie a sa i takie pewnie co sie ze mnie smieja ale!!!!!!!!1 ale!!!! one nie znaja mnie od tej strony co wy, gdyz ja tylko tu na kafeterii tak nudze i sie uzalam nad soba, nigdzie indziej:) tam jestem poprostu spokojnym chlopakiem, ktory zwykle jest malomowny ale jak juz z kims rozmawia to jest calkiem gadatliwy , mily i wesoly:) nie wiem wiec na czym ma polegac ten brak jaj?

no co to znaczy nie mieć jaj? sa rozne dziewczyny tez i rozne gusta ale to co mowisz ugeruje mi ze jestes tego typu dziewczyną ktora potrzebuje silnego nieokrzesanego samca

eeehhh... kolego....to może zamiast tak pierdzielić, po prostu poznaj te dziewczyny!! mPogadajcie, pośmiejcie sie!! Albo może najpierw zdecyduj sie na jedną:> Zastanów sie która Ci sie podoba i dlaczego...poznaj ją, pogadaj...sprawdz czy w ogole nie ma przypadkiem kogos...daj jej do zrozumienia ze jestes zainteresowany, bądz czarujący, potem zapros na randke i bedziesz chlooopakiem z jajami;)

:) wiesz ja tez troche tu przerysowywuje moją sytuacje..hm porozmawiac i poznac mowisz..no trzeba bedzie sprobowac:)

Jeśli chłopak by mi się podobał i po jednej czy kilku rozmowach (nawet krótkich) okazałoby się, że mamy o czym gadać i jest interesujący, to bym poszła :) Zreszta nie trzeba od razu nie wiadomo gdzie się umawiać, możesz ją gdzieś odprowadzić, coś pożyczyć ;). Jeśli, jak mówisz, podobasz się dziewczynom, to nie powinieneś mieć z tym problemów ;)

nie chodzi o okrzesanego samca....tylko o człowieka konkretnego i zdecydowanego... Nie chce żeby ktos mnie zdobył, ale żebym w ogole wiedziala ze jest zainteresowany!!

noyau---> popieram

chloooopak, przegrałeś życie, witaj w klubie przegrańców z kafeterii