Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DONNA ILONNA

ZA CO KUPIŁYŚCIE EKSTRA SUKNIĘ?

Polecane posty

Gość DONNA ILONNA

Ja mam apetyt na taką od wielkiego projektanta za niestety wielką kasę. Kredyt, naciągnąć chrzestną matkę, narzeczonego? To jakieś dziesięć tysięcy, jak nic. Miałyście takie problemy? I która z Was na suknię położyla mega akcent? Żeby było, jak z uksusowej bajki - co tam, raz się w życiu ma piewszy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do pracy
i zarob na suknie z bajki. dlaczego chcesz naciagac narzeczonego, matke chrzestna? oni maja brac kredyt aby spelnic twoje marzenia bo masz przesrost ambicji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do pracy
szarosc dnia codziennego po slubie zniszczy twoje irracjonalne marzenia o luksusowej bajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DONNA ILONNA
Ależ mnie denerwuje takie gadanie. Nie mam przerostu ambicji, mam po prostu bzika na punkcie tego jedynego dnia. Generanie sześć razy się zastanawiam przed kupnem lepszej sukienki na codzień i żaiuję sobie na kolejną torebkę. Nie mam manii obrandowanych ciuchów, ani kosmetyków od Diora. Mam tyko ochotę mieć suknię - marzenie. A w dodatku pracuję. Myśalam tylko, że nie jest grzechem wkręcać we własne szaeństwo innych bliskich. Niech dzieą ze mną rę suforię. Już wiem, co zaraz uslyszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do pracy
masz racje - nie jest grzechem wkrecanie najblizszych we wlasne marzenia. tylko dlaczego oni maja zaciagac kredyt na te twoje marzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, to juz tylko ich dobra wola, jesli zechca zasponsorowac ten zakup, jesli wylozysz przynajmniej polowe to ok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOMBONIERRA
No pewnie, że wyłożę. A o kredycie myślałam we własnym wykonaniu, nie ich. Od nich się odczepiam, skoro nalegacie. Dużo udzi bierze kredyt na spelnienie fajnego marzenia. No, może niedużo, ale trochę. No, niech będzie - nieliczni. Matko, czyli przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz, jeśli tylko Twoich bliskich stac na taki gest jak sponsorowanie Twojej sukni, to ok! Oby tylko nie stało sie tak, że ktos weżmie kredyt na Twoje marzenie, a później będzie miał problemy z finansowaniem codziennego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BOMBONIERRA
I tak mi mów! Pozdrawiam ciepło. DI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewof
Ja muszę zaszaleć. Całe życie czegoś sobie żałowałam. Nigdy nie miałam sukienki, nie byłam na żadnym balu... Do ślubu musi być coś ekstra. Stworzę sobie bajkę. Wezmę kredyt i sprawię sobie cudowny ślub i wesele. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewof
Bombonierra (/Donna Ilonna?), życzę spełnienia marzeń!! :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za wlasne zarobione
pieniadze, na szczescie nie musialam brac zadnych kredytow. Na swoj odzienek wydalam w granicach 5 tys zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gienka z tarnobrzega
moim zdaniem szaleństwem jest nieskorzystanie z komisu , a kupowanie kiecy za 2-3 tysiace; jesli tobie tego mało , to sobie spraw jeszcze droższą - to przeciez nie mój problem; ale radzę samej zasponsorowac , ewentualnie - jak pan młody się do tego pali - to on; ale żadne tam chrzestne; jakby mi moja chrześnica zaproponowała , że mam jej wywalić 5 tysięcy na jakąś głupią kieckę , to bym chyba umarła ze śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trewof
eee... anieliczka... skąd ten pomysł? mało prawdopodobne przecież że nie tylko dwie kobiety miałyby dokładnie ten sam gust jak i dokładnie te same wymiary i sylwetkę, i żeby ten sam styl im pasował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam zrobić na studniówkę razem z bardzo podobną budową ale rok młodszą kuzynką (która miała iść na nieswoją studniówke):). Nie zrobiłam bo nie poszła ale myslę że tgo nie takie trudne do zorganizowania jak się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strach
Chciałabym miec takie głupie problemy jak Ty:(Ja mam wiele marzen,chce byc zdrowa,to jedno i najwazniejsze!!!!!!!!!Bez oporów dałabym Ci na kiecke nawet 10 tys gdybys w zamian dała mi zdrowie:(:(:(Zżera mnie rak a mam dopiero 31 lat i małe dzieci:( TAK BARDZO CHCE ZYC...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za wlasne zarobione
ja akurat mam dosc specyficzna budowe - wysoka - 177 cm, rozmiar 36-38 - i znalezienie takiej sukni graniczyloby chyba z cudem, jesli juz w ogole bym taka znalazla to pewnie by mi sie nie podobala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem macie
Ja na co dzień nosze dobre ubrania, ale w granicach rozsądku. Za pantofle np. nie zapłacę więcej niż 450zł, za kozaki więcej niż 700, za spodnie więcej niż 350zł, uzywam markowych kosmetyków, z różnej pólki, ale głównie z najwyższej, ale do ślubu wisi mi czy założę wdzianko za 1 000 czy za 10 000zł:o Coście się tak na ten sloub uparły??? Myślicie, że to taka bajka postać w kościele a potem patrzeć jak na weselu wszyscy piją, jedzą i w zasadzie jest nudna jak 100zbójów???:o Ja nigdy nie zrobię żadnego wesela, bo za 20 000zł, to sobie mogę ładne meble do pokoju kupić:o I nie będę brała ślubu kościelenego, także kiecka odpada. Najchętniej w ogóle bym ślubu nie brała, albo taki wariacki- np. zupełnie kiczowty w Vegas:p To tylko papier. Myślicie, że przez kilka godzin nagle, ni z tąd, ni z owąd okaże się, że wasze życie to bajka, bo kupiłyście jakąś szamtę, na którą w dodatku zaciągnełyście kredyt?:o W życiu nic nie jest bajką i nic sie nagle nie odmienia. Jak jest, tak będzie. Ani ślub, ani jego brak o niczym nie świadczą. A już ta obsesja kiecy i wesela po prostu mnie dobija:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśl pozytywnie bedzie dobrze
nie mozesz sie zalamywac-masz dzieci przeciez-wlacz o kazdy dzien!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strach
walcze ale ja ta walke przegrywam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problem macie
A najbardziej działają mi na nerwy ludzie, którzy sa stałymi bywalcami wesel:o To jest po prostu taka kasta.... Potomkowie robotników, którzy przybyli do miast pod koniec XIX wieku, a którzy mogli się widywać z krewnymi tylko podczas narodzin, wesel, ślubów, pogrzebów. I te wesela im całe życie towarzyskie zatępowały... Jak słyszę, ze ktoś lubi wesela, to mi się niedobrze robi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśl pozytywnie bedzie dobrze
nigdy nie mozesz powiedziec ze przegralas dopoki zyjesz. Jesszcze wszystko moze sie zdarzyc.Tylko troche wiary.Wiem ze ci ciezko i odbierasz to co mowie jako glupie gadanie ale tak niewiele w takiej sytuacji moze czlowiek zrobic dla drugiego. Tylko podniesc na duchu i dobrym slowem sprowokowac go do zlapania sie iskierki nadziei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co tobie ...
powiem, zejdź z obłokow na ziemię :-D Nie rozumiem jak mozna kogos "naciągać" na swoje zachcianki, to jest bardzo niesmaczne delikatnie mówiąc ... zastanów się co mówisz ... Nigdy nie przyszło by mi do głowy, żeby robić lub kupowac coś super, ekstra chociaz mnie na to nie stać . Ja ciesze się z tego co mam i jestem zadowolona wiem, że sklepy markowe nie sa dla mnie i z tego powodu na pewno nie czuje się gorzej od tych, których moze stac na więcej niz mnie. (do biednych tez nie należę - to tak na marginesie) wiadomo, że kazda kobieta chce mieć ekstra suknię ślubną, ale to ekstra w ogole nie znaczy, że trzeba wydac majątek ... :-D, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strach
To nie jest tak,ze sie poddałam.Walcze z całych sił,moja wiara w to,ze bede zdrowa,ze dam rade nigdy nie była taka ogromna.Tylke,ze efekty marne,zamiast lepiej jest coraz gorzej.Lekarze kiwaja głowami ,ciagle słysze "żrobilismy wszystko co było w naszej mocy"Prosze poukładac swoje sprawy i przygotowac sie na najgorsze😭 A ja mam w sobie taka straszna siłe zycia.Wiec czekam na cud,modle sie o cud!!!!!!!!!!!!!Wiem jedno,chce zyc,bardzo chce zyc!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proponuję zapracować
ja suknię miełam powiedzmy "normalną", ale "strzeliłam" sobie markowe futerko- bo ślub był w zimie, za 12tys zł.... oczywiście za własne, zazobione pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się strach. Interesowałaś się tą nową metodą? NIe mam pojęcia o co w niej dokładnie chodzi ale ciągle o niej trąbią. Podobno efekty są świetne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzorcystaa
cholera no ..... a nie dałoby się popróbowac leczenia np. w Niemczech ? To na pewno ogromne pieniądze , ale znam jednego gościa , który miał jakiegoś tumora na mózgu i mu w monachium zoperowali tak , że śladu nie było. Tylko on oprócz tego miał jeszcze raka płuc , bo palił jak lokomotywa. W każdym razie trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×