Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Gwiazdka Mała

Wegetarianie-łączmy się

Polecane posty

od dziś postanowiłam nie jeść mięsa.Nie tylko z powodów zdrowotnych ale i ze względu na poglądy- nie mogę patrzeć na rzeź niewinnych zwierząt,które potem serwowane są jako hamburgery. Ponadto jak przeczytam ile jest tam konserwantów i innych rzeczy ( np. do parówek często dodaj się zmielony papier toaletowy i o zgrozo producent nie jest za to karany, bo całość składników z jakich jest parówka "zlepiona" nie może szkodzić, no i nie szkodzi więc dodaja co chcą) a poza tym jak pomyślę jakie zwierzę jest w mięsie,które jem to aż mi nieprzyjemnie.Przeczytałam w gazecie taki reportaż,w którym napisano ,że do wyrobów mięsnych dodawane jest mięso niekoniecznie pochodzenia zwierzęcego,to daj do myslenia- gdzie jest jeszcze mięso,prócz zwierząt? w roślinach? Aż ciarki przechodzą,że może właśnie jemy kawałek czyjejś nogi.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poczytałaś sobie trochę o żywieniu? bo nie sztuka wyeliminować mięso i jeść całą resztę, koniecznie trzeba wiedzieć, co trzeba zjeść i ile, żeby dostarczyć organizmowi wszystkie składniki ale popieram i trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że najlepiej jeść dużo warzyw -tam gdzie jest białko, bo jak wyeliminuję mięso,to i białka nie będę miała dostarczanego więc trzeba jeść dużo warzyw,owoców,pestek owoców-dynia itd ,warzyw strączkowych, a produkty mięsne- zastapić sojowymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o aminokwasach białkowych
poczytaj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha no i nabiał oczywiście,ale wszystkie porady z chęcią przyjmę- im więcej będę wiedziała tym lepiej Wypowiadajcie się tu wegetarianie co mają długą "praktykę" a pomoże to nowicjuszom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gramatik
To najpierw jeszcze poczytaj ile paskudztwa jest w warzywach :o Mam rodzinę na wsi i uwierz mi - ogrodnictwo ekologiczne to bujda na resorach! Każdy zapewnia że jego warzywka same urosły, a prawda taka że WSZYSCY sypią nawozy. Nawet jeśli ktoś nie daje takich na szybszy wzrost czy lepszy kolor (np. paprykę żeby się uczerwieniła równo), to na 100% daje takie na pędraki, chwasty, grzyby, pleśnie itd. Nawet nasiona jak się kupuje do wysiewu, to już dostaje się takie zaprawione jakimś nawozem. To taka sama ściema jak z tymi "wiejskimi kurami". Nie raz słyszałam jak się paniusie z miasta podniecają że na rosół kupiły od babinki ze wsi "prawdziwą kurę", taką co się jej nie nabija paszami, tylko sobie chodzi i dziobie trawkę... Kolejna bzdura! W dzień dziobie trawkę, a rano i wieczorem dostaje normalną paszę z witaminami i nie wiadomo czym jeszcze. Nie dajcie się nabierać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
białka najwięcej jest w nasionach akurat najlepiej jest kupić jakiś poradnik żywieniowy dla wegetarian a co do sztuczności w mięsie i roslinach - mięso (zwierzęta) najpierw zjada te rośliny (z których robi się pasze i nie dba sie o ich skład tak jak o \"paszę\" dla ludzi), więc ma te sztuczności z roślin plus te \"swoje\" np. antybiotyki, hormony wzrostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha, jeszcze mi się przypomniało, ze wegetarianie raczej starają się unikać soi - to białko w czystej postaci, które kiepsko sie przyswaja (mam na myśli \"przetwory sojowe\"), lepiej jeść białko w naturalnych produktach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gramatik
masz trochę racji,ale są wyjątki,ja warzywa kupuję u znajomych,są pyszne,sypią minimalnie,pielą sami,czasami pomagam przy zbiorach.nawet nawożone rośliny są zdrowsze niż wędliny,niestety wiem jak wygląda produkcja wędlin.jaką drogę przechodzi prosię zanim znajdzie się na talerzu.ogrodnictwo ekologiczne to nie bujda,mają kontrole....tylko nie każdy rolnik prowadzi gospodarstwo ekologiczne...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,że i rośliny są \"dopieszczane\" no ale w takich czasach żyjemy.Niestety-wszystko przeznaczone na masową konsumpcję.Ale nie pozostaje nam nic innego jak unikać tych bardzo przetworzonych produktów-nikt mi nie powie ze mięso jest mniej przetworzone niż warzywa!!!! a poza tym ma dużo tłuszczu jest niebardzo zdrowe.W dzisiejszych czasach to i woda jest skażona. jA MAM warzywa od mojej babci,która sama je sadzi, nie nawozi niczym,podlewa regularnie, także nie są tak zanieczyszczone i naszpikowane chemią jak te ze sklepu, a poza tym jakby nie stosowano oprysków przeciw insektom,grzybom ( insektycydy,herbicydy) i innym pierdołom,to byśmy nie mieli wogóle warzyw niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma mojej mamy oszalała na punkcie wskazówek rosyjskiego doktora Tombaka- nawet wodę zanim wypije wstawia do zamrażarki aż zamarznie a później odmraża ją i pije.A ponadto raz w tygodniu robi głodówkę -pije tylko wodę z miodem.Nie daje słodyczy swoim dzieciom-bo to śmieci- podziwiam ich bo mają sklep spożywczy a słodyczom tak ciężko się oprzeć. No i oczywiście mięso wykluczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdko, popieram twój wybór. Też odstawiam mięsko na stałe. Na razie jem jeszcze co prawda ryby (żeby nie było takiego \"szoku\" dla organizmu), a poza warzywami, chlebem pełnoziarnistym, makaronami, kaszami i nabiałem jem jeszcze jajka. Ale nie przeszłam na wege ze względu na poglądy (choć oczywiście, to jest jak najbardziej godne podziwu!! Powinniśmy kochać i szanować zwierzęta) ale ze względów zdrowotnych. Po pierwsze, jakoś ciężko znoszę jedzenie mięsa. Muszę ci powiedzieć, że po przejściu na dietę bezmięsną (no, prawie, bo są te ryby jednak od czasu do czasu, czyli można to nazwać takim semi-wegetarianizmem) zauważyłam wiele pozytywnych zmian: 1) Skończyły się problemy z wydętym i bolącym brzuchem po posiłkach!! A często po mięsnym obiedzie mi się to zdarzało... :( :( :( 2) Nie mam zgagi!!! To już w ogóle jakiś cud. Zgaga odeszła w niepamieć! 3) Jestem mniej nerwowa. To się zauważa już po kilku dniach bezmięsnej diety - widocznie, do mięsa przedostaje się adrenalina zabijanych zwierząt i my sami od jedzenia mięsa stajemy się jacyś bardziej agresywni... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4) coś dziwnego.... mniej się pocę, a jeśli już się spocę to ten pot jest raczej bezwonny. Dziwne, co?? Ale takie coś dostrzegłam, i to mi się bardzo podoba. 5) Czuję się lekko, nigdy nie mam objawów \"przejedzenia\", nawet po potężnym posiłku złożonym z warzywek i ziemniaków... Jak mi się coś jeszcze przypomni , to napisze. No, w każdym razie jak dla mnie, wegetarianizm (lub semi-wegetarianizm) to optymalny wybór, bo czuję się doskonale...:) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja polecam sojowe paróweczki (np firmy Polgrunt) usmażone na patelni posypane przyprawką do grillowanego mięska :) albo flaczki sojowe( np firmy Sante), łatwe do przyrządzenia, ale także smaczne. Pyszne są także wędliny sojowe (szynkowe, drobiowe,mielonka,warzywne) - wszystko oczywiście bezmięsne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mnóstwo pysznych potraw bez mięsa. Trzeba tylko poszukać w necie, albo samemu pokombinować.... dziwią mnie opinie ludzi, którzy się pytają: ojej, nie jesz mięsa?? to CO ty jesz??? A jest tyle różnorodnych warzyw, kasz, produktów sojowych, można jeść grzyby, ryż, owoce, tysiące odmian naleśników i omletów, zapiekanek i kotlecików warzywnych, placuszkówi i takich tam... wcale nie trzeba się zażerać potrawami mącznymi. No i najważniejsze, że będziemy się naprawdę o wiele, wiele lepiej czuli niż jedząc mięso kilka razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uwielbiam kotlety sojowe a\'la schabowe- pyszne. Albo kanię jak się usmaży to też smakuje jak kotlet schabowy :) Ja po mięsie też się źle czuję, bleeee, mam wzdęty brzuch i uważam,że te wzdęcia to od mięsa,a poza tym po zjedzeniu mięsa czuję się tak jakbym smalec jadła, czuję ten tłuszcz na całym ciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym postanawiam sobie,że KONIEC ZE SŁODYCZAMI!!!!!!!!!!!!! Moja ciocia po dostawienu mięsa i słodyczy schudła i co więcej trzyma wagę,obniżył jej się poziom cholesterolu a stan był alarmujący, poza tym chcia,labym zadbać o wątrobę no i po prostu czuć się zdrowsza i szczuplejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila moment sekunda
a skórzanych butów też nie kupicie więcej? I pamiętajcie, że krowa ma laktację tylko w pewnym okresie życia, skończy się mleko, za stara na zacielenie, to wędruje do rzeźni. A że nie zawsze urodzi się kolejna krówka na mleko, tylko byczki też... byczki wędrują do rzeźni. Kupując mleko od zwyczajnego mleczarza przykładacie rękę do zabijania krów. Pośrednio oczywiście. Tak naprawdę to jeśli chcecie mieć mleko bez rzeźni w tle to kupujcie z ferm hare krishnowców czy innych podobnych. Oni krów nie zabiją. Ich mleczne krowy mają u nich dożywocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ta lala4
chwila moment sekunda- wegetarianizm to nie to samo co wegnizm Ja tez jestem wegetarianka, dlugo ale nie z milosci do zwierzat. Zaczelam jeszcze jako dziecko, wyniklo to z obrzydzenia do miesa.. Na poczatku raczej myslalam ze moj wegetarianizm to po prostu, jak mawiala mama "pańskie podniebienie" bo nawet nie wiedzialam wtedy jeszcze co to jest:P Co prawda niektore rodzaje miesa uwazam nawet za smaczne, ale nie wiem czy warto rezygnowac z miany wegetariana na rzecz np. takiej kielbaski z ogniska, tym bardziej ze ona w ogole wartosci nie ma, ni grama (zeby to przynajmniej byla watrobka...) Kilka razy rzucalam go bo mialam anemie i rozne takie, wtedy jadlam to co jakos we mnie wchodzilo, ale zawsze nadszedl ten moment ze sie musialam czyms obrzydzic bo a to chrzastek wyczulam a to zylka w zab mi wlazla no i jak sie spowotem obrzydzilam to potem znowu nici z normalnego odzywiania;) Ostatnia proba rzucenia go miala miejsce jakis rok temu bodajze.... Ale nie ma rady na uklady, widocznie dieta bezmiesna jest mi pisana;) Czasem mysle o weganizmie, ale to raczej malo prawdopodobne zebym w nim wytrwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ta lala4
ja soje wpierniczam kilogramami, od jakiegos miesiaca zaczelam miec dziwne uczulenie ze mnie cialo bez powodu swedzi a potem gdzies przeczytalam ze te rozne modyfikacje ktorym ona jest pddawana moga spowodowac alergie;P Chyba zaczynam juz w to wierzyc;) W sumie najlepiej byloby sie wybrac o doktora ale mam lenia a po za tym nie jest jeszcze ze mna tak zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila moment sekunda
wiem, co to jest weganizm. Oni nie jedzą mięsa, ryb, jajek, mleka ani jego przetworów, z powodów etycznych. Jeśli wegetarianin jest wege z powodów zdrowotnych, smakowych czy jakichkolwiek innych oprócz etycznych, kwestia mleka go oczywiście nie dotyczy. I się wcale takiej osoby nie czepiam. A jak ktoś twierdzi, że mięsa nie je z miłości do zwierząt, ale przykłada rękę do przemysłu skórzanego i pośrednio do zabijania krowy, która wiecznie mleka nie daje i jej potomstwa, które z racji płci także mleka nie da (a krowa MUSI urodzić cielę żeby wejść w laktację i przez pewien okres dawać mleko!!!) to jest to hipokryzja. Niech się postara o mleko od krów, które nie będą zabite kiedy przestaną być użyteczne dla mleczarstwa. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ta lala4
nie czekajcie, przypomnialo mi sie ze ostatnio rzucalam wegetarianizm jednak pol roku temu;) Pomylka w obliczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ta lala4
chwila moment sekunda- naprawde watpie aby sama milosc mogla cos na dluzej wskorac;) pewnie autorka wymieknie gdzies po 2 tygodniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila moment sekunda
pewnie mnie zaraz zakrzyczą, że co mają jeść, co mnie to obchodzi i w ogóle żebym nie była taka święta i do talerza ludziom nie zaglądała. Nie pierwszy raz zresztą. Prawda jest jednak taka właśnie i obiektywna. Przemysł mleczny wspiera pośrednio mięsny i skórzany. Dwa ostatnie mogą istnieć bez mlecznego, ale mleczny bez mięsnego nie! bo kogo stać na utrzymanie stada starych krów, które tylko jedzą? Jedną krowę z sentymentu rolnik to jeszcze utrzyma. A jak ktoś hoduje krowy mleczne na dziesiątki sztuk, to się już nie patyczkuje. Urodzi się byk - jak podrosnie do rzeźni, krowa się zestarzeje, do rzeźni. Etyka tu nie ma wiele do rzeczy. Nawiasem mówiąc jestem mięsojadem w skórzanych butach i bez bata się przyznam że innych nie kupuję. Tylko mnie niekiedy denerwują ludzie bredzący o etyce całkowicie bez pokrycia. Jak mnie ktoś zakrzyczy, że to wobec tego nie mój problem, to odpowiem zawczasu, że ja się swojego stylu życia nie wstydzę a pytania na forum można zadawać każdemu, te niewygodne też. Można dostać mleko bez rzeźni w tle. Ciężko ale można. Nie kupować skór, nie jeść galaretek ani serów podpuszczkowych, i na każdym kroku unikać produktów pochodzenia zwierzęcego. Wtedy i tylko wtedy można mówic o etyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ta lala4
z drugiej strony jednak ciezko ot tak nagle przestawic sie z diety miesnej na weganizm. A jak najpierw zastosujesz wegetarianizm tok istnieje szansa ze powolutku, powolutku malymi kroczkami zaczniesz coraz to wiecej jezenia pochodzacego od zwierzat wykluczac ze swojej diety, oczywiscie takze rzeczy ktore sa testowane na nich i kiedys w koncu odstawisz wszystko i zostaniesz weganem. Takze moze to i hipokryzja ale jak ktos chce to niech probuje, bo to takze chyba jedyny sposob na zostanie weganem na stałe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak odstawisz wszystko
to bedziesz trupem a nie weganem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam przyjaciółkę wegankę, żyje jej się całkiem dobrze (nie je niczego, co pochodzi od zwierząt od jakiś 2-3 lat, nie pamiętam dokladnie) a wegetarianką była ze 20 lat. Wyzdrowiała, schudła, jest w drugiej ciąży, kwitnie poprostu dziewczyna (a ma 35 lat). Weganizm służy jej, jej mężowi i dziecku również (nigdy nie chrowało a ma półtora roku). Podziwiam ją, ale ja nie miałabym tyle zacięcia, zeby zrezygnować z mięsa (np. pieczony kurczaczek baaardzo mi smakuje i wiem, ze hormony wzrostu, antybiotyki, sterydy i inne...) a tym bardziej ze wszystkich produktów odzwierzęcych. To wymaga poświęcania dużo czasu na codzinne prawie zakupy (warzywa i owoce powinny być świeże) i codzienne gotowanie. Ja gotuję gar zupy na trzy dni, albo upiekę karkówkę, to tez jemy 3 dni i gotowanie mam z głowy. Ale szanuję i podziwiam ludzi, którzy zdobywają się na taki wysiłek dla dobra swojego i zwierzaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruksellka
Ja nie jem mięsa od 12 lat, i nie mam żadnych problemów - przynajmniej morfologia i biochemia krwi jest jak najbardziej w porządku. Rzuciłam bez bólu. Gorzej, że nie znoszę gotować, a chciałabym czasem coś urozmaicić w swojej diecie. Może zatem podacie jakieś smaczne i proste! przepisy? Co do niechęci do mięsa i problemów po jedzeniu, to może to też wiązać sie z teorią grup krwi. Podobno niektórzy z ludzie nie są genetycznie przystosowani do jedzenia miesa i po nim czuja się źle. np.: A Grupa A rozkwita na dietach wegetariańskich - jest to spadek po przodkach-rolnikach prowadzacych spokojny, osiadły tryb życia. Nasze cywilizowane diety w większości składają, się z wygodnych toksyn w przyciągających uwagę ładnych opakowaniach. Ale dla grupy A jest szczególnie ważne, aby otrzymywać pożywienie w możliwie najbardziej naturalnej postaci: świeże, czyste i organiczne. Jeżeli będziesz stosował tę dietę, to możesz wzmocnić system odpornościowy i potencjalnie zapobiec rozwojowi zagrażających życiu chorobom. Grupa krwi A: pierwsi imigranci, zmuszeni do zaadaptowania się do bardziej rolniczego sposobu odżywiania i stylu życia, z osobowością bardziej przystosowaną do współżycia w dużych społecznościach. Ćwiczenia antystresowe Czynniki utraty wagi Po zastosowaniu diety dla grupy A szybko schudniesz. Gdy przestaniesz jeść mięso, na poczatku możesz znacznie stracić na wadze, ponieważ wyeliminujesz z diety toksyczne produkty. Pożywienie pochodzenia zwierzęcego spowalnia metabolizm u osób z grupą A, ponieważ odkładają go w organizmie w postaci tłuszczu. Nabiał również jest słabo trawiony przez osoby z grupą krwi A i prowokuje reakcje insulinowe - kolejny czynnik spoalniający metabolizm. Oprócz tego produkty mleczne zawierają wysokoko nasycone tłuszcze, które upośledzają serce oraz prowadzą do otyłości i cukrzycy. Pszenica jest czynnikiem o niejednoznacznym działaniu w diecie grupy A. Osoby z grupą krwi A mogą co prawda spożywać pszenicę, ale nie powinni jej jeść zbyt wiele, gdyż wówczas ich tkanka mięśniowa legnie nadmiernemu zakwaszeniu. Grupy A nie mogą utylizować energii tak szybko, następuje więc zahamowanie metabolizm. Grupa A powinna zwrócić uwagę na pożywienie zdrowe, niskotłuszczowe oraz uzupełniać je warzywami i zbożami. Żywność, która sprzyja wzrostowi wagi: Mięso - słabo trawione, magazynowane w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej; zwiększa ilość toksyn trawiennych; Nabiał - zaburza metabolizm składników odżywczych; Fasolka nerkowata - zaburza wydzielanie enzymów trawien(kidney) nych, spowalnia metabolizm; Fasolka limejska - zaburza wydzielanie enzymów trawiennych, spowalnia metabolizm; Pszenica (w nadmiarze) - osłabia utylizację kalorii. Żywność, która sprzyja spadku wagi: Oleje roślinne - wzmagają skuteczność trawienia, zapobiegają zatrzymywaniu płynów; Produkty sojowe - wzmagają skuteczność trawienia, szybko są metabolizowane; Warzywa - wzmagają skuteczność metabolizmu, przyspieszają ruch robaczkowy jelit; Ananas - zwiększa utylizacje kalorii, przyspiesza ruch robaczkowy jelit. Poniżej przedstawione są produkty, kóre należy spożywać oraz te, których powinno się unikać: Mięsa i drób Wskazane: Najkorzystniejsze dla osób z grupą krwi A byłoby całkowite wyeliminowanie mięsa ze swojej diety. Niewskazane: baraniny, bażanta, bekonu, cielęciny, dziczyzny, gęsi, kaczki, królika, kuropatwy, serc, szynki, wątróbki, wieprzowiny, wołowiny, wołowiny mielonej. Owoce morza Wskazane: dorsz, granik, karp, łosoś, makrela, nawęd żabnica, pstrąg tęczowy, pstrąg morski, sardynka, sieja, szczupak, srebrny okoń, ślimaki, żółty okoń. Niewskazane: alozy, barakudy, bieługi, flądry, halibuta, homara, kalmara, kwaioru, kraba, krewetek, łososia wędzonego, małży, morszczuka, muli, okońa, ostrygi, ośmiornicy, plamiaka, przegrzebka, raka, sardeli, skrzydelnika, soli, suma, śledzia, tuńczyka błękitnopłetwego, węgorza, żółwia, żab. Jaja i nabiał Wskazane: mleko sojowe, ser sojowy. Niewskazane: chudego lub 2% mleka, lodów, masła, maślanki, pełnego mleka, serwatki, sera brie, sera camembert, ser gouda, serka wiejskiego. Oleje i tłuszcze Wskazane: olej z oliwek, olej z siemienia lnianego. Niewskazane: oleju bawełnianego, oleju z kukurydzy, oleju krokoszowego, oleju z orzeszków ziemnych, oleju sezamowego. Orzechy i pestki Wskazane: masło orzechowe, orzeszki ziemne, pestki dyni. Niewskazane: orzecha brazylijskiego, orzechów nerkowca, pistacjowych. Fasole i inne rośliny strączkowe Wskazane: czerwona soja, fasola aduke, azuki, czarna, pinto, zielona, groch "czarne oczko", strączkowe czerwone, zielone. Niewskazane: fasoli copper, navy, czerwonej, nerkowatej, tamaryndowej. Zboża Wskazane: amarant, gryka, kasza. Niewskazane: kiełków pszenicy, otrębów pszenicy, płatków familia, grape nut, siedem zbóż, pszenicy, skrobi. Chleb i grzanki Wskazane: chleb esseński, chleb ezechiela, chleb z kiełków pszennicy, chleb z mąki sojowej, wafle ryżowe. Niewskazane: angielskich grzanek, bułek z otrębami pszennymi, chleba pełnopszenicznego, chleba wieloziarnistego, chleba z mąki durum, chleba z mąki macowej, chleba wysokobiałkowego, pumpernikla. Ziarna i makarony Wskazane: gryka, kasha, makaron z karczocha, makaron soba, mąka ryżowa, mąka żytnia, owies. Niewskazane: makaronu grysikoewgo, makaronu ze szpinaku, mąki białej, mąki pełnopszenicznej. Warzywa Wskazane: botwinka, brokuły, cebula czerwona, cebula hiszpańska, cebula żółta, dynia, chrzan, cykoria, eskalora, czosnek, kalarepa, kapusta bezgłowa, karczoch amerykański, karczoch jerozolimski, okra, kiełki lucerny, marchew, mniszek lekarski, pasternak, pietruszka, por, rzepa, sałata rzymska, szpinak. Niewskazane: bakłażana, białej kapusty, chińskiej kapusty, czerwonej kapusty, grzybów shiitake, oliwek czarnych, oliwek greckich, oliwki hiszpańskiej, pieczarek, papryki: czerwonej, zielonej, żółtej, jalapeno, pomidorów, ziemniaków: białych, czerwonych, słodkich. Owoce Wskazane: ananas, borówki, czarne jagody, cytryna, figi suszone, figi świeże, grejpfrut, wiśnia, jeżyny, morela, rodzynki, śliwki ciemne, czerwone, suszone, zielone, żurawina. Niewskazane: bananów, mandarynek, mango, melonu, orzechów kokosowych, pomarańczy, rabarbaru. Soki i napoje Wskazane: sok z ananasa, sok z ciemnej wiśni, sok grejpfrutowy, sok z marchwi, sok z moreli, sok z selera, sok z suszonej śliwki, woda(z cytryną). Niewskazane: soku z papai, soku pomarańczowego, soku pomidorowego. Przyprawy Wskazane: czosnek, imbir, melasa, miso, słód jęczmienny, sos sojowy, tamari. Niewskazane: kaparów, octu balsamowego, octu białego, octu z jabłek, octu winnego czerwonego, pieprzu białego, pieprzu czarnego mielonego, pieprzu czerwonego, wintergreen, żelatyny. Herbatki ziołowe Wskazane: aloes, echinacea, głóg, dziurawiec, łopian, mleczny oset, owoc dzikiej róży, rumianek, imbir, kozieradka pospolita, lucerna, śliski wiąz, waleriana, zielona herbata, żeńszeń. Niewskazane: cayenne, czerwonej koniczyny, kociomiętki, rabarbaru, szczawiu, znamion kukurydzy. Używki Wskazane: czerwone wino, herbata zielona, kawa bezkofeinowa. Niewskazane: coca-coli, czarnej herbaty bezkofeinowej, czarnej herbaty regularnej, likierów destylowanych, napojów gazowanych, piwa, wody Selzera, wody sodowej. Inne przyprawy Wskazane: musztarda. Niewskazane: ketchupu, majonezu, sosu Worcestershire. Źtódło: Dr Peter J.D'Adamo i Catherine Whitney "Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×