przyjaciółka...

A wiec poznaliśmy sie 2 moze 3 miesiace temu przy okazji jakiejs imprezy. Od tego czasu cały czas utrzymujemy ze soba kontakt - gg sygnaly, codziennie widuje ją w szkole. Chciałbym być z nią ale niedawno powiedziala mi przy okazji gdy chcialem z nia isc na impre do przyjaciol ze nie chciala by mi robic nadziei, a to jest tylko przyjazn...wiem na pewno ze nikogo nie ma. Jak myslicie jest jeszcze jakaś szansa abym mogl być z nią? Co zrobić zeby sie we mnie zakochala? heh:)..

pokaz że jesteś bardziej oryginalny niż inni :)

No, jakies inne sugestie? zapomnialem dodac- bylem u Niej pare razy w domu...

z wlasnego doswiadczenia wiem ze jak mowi ze chce byc tylko przyjaciolka to tak jest naprawde. mysle ze nic z tego nie bedzie i nie rob nic na sile bo wtedy ona sie od ciebie calkiem odizoluje :( . wlasnie tak stracilam kilku przyjaciol - facetow. liczyli na cos wiecej czego nie moglam im dac.

Wiec tak jak myslalem. Najlepiej zostawie to tak jak jest. Moze kiedys cos sie zmieni...:)

tak nie naciskaj, jak bedzie chciala byc z toba to napewno ci da znac.

też uważam że nic z tego nie będzie, jak dziewczyna mówi coś takiego to tak myśli naprawdę Ale próbować nie zaszkodzi! Kilka wabików na kobiety : - wzbudź w niej zazdrość, spraw żeby uważała że kobiety Cię chcą i że masz bujne życie towarzyskie - opowiedz jej o jakimś smutnym wydarzeniu z Twojego życia żeby mogła współczuć

prócz tego prozaiczne sprawy: pokaż że masz jako takie pieniądze (chcoiaż chodzicie do szkoły to nie wiem czy to wykonalne :O ) zadbaj o wygląd czasami ją lekko olewaj, nie odpisuj i nie oddzwaniaj jak tylko Ci pusci sygnał PS : Jestem kobietą, wiem że te wszystkie rzeczy działają na nas

Dokładnie, poczekam na nia-bedzie chciala- ma od razu:) Co do tego drugiego wabika- rozmawiamy o różnych rzeczach, mowimy sobie nawet o sprawach rodzinnych, co ją boli, mowi kiedy jest chora... Na pomysł z wzbudzeniem zazdrości tez juz wpadłem i nie wiem czy to podziała, ale zawsze mozna sprobować... Pamietam ze gdy kiedys krecilem sie kolo naszej wspolnej kolezanki i zapytala mnie wprost czy mi sie podoba i czy z nia krece.. ale to było w jej domu a ton jakim to mowila przypominal jakby zona o**erdalała za cos meza... nie rozumiem...