Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zraniona po raz sama nie wiem

DO KOBIET ABY PRZESTRZEC

Polecane posty

Gość zraniona po raz sama nie wiem

nie wiem po co to pisze chyba po to zeby ostrzec Bylam z nim dwa lata wiele dla niego poswiecilam nawet przyjaciol Raz mnie zostawil ale na drugi dzien stwierdzil ze nie potrafie beze mnie zyc Uwierzylam a po czterech miesiacach zostawil mnie naprawde nawet nie jestem w stanie opisac jak to przezylam dla mnie tragedia wazylam bardzo malo w koncu po dwoch tyg doszlam do siebie Po miesiacu gdy juz ulozylam sobie zycie i bylam szczesliwa on sie odezwal nie chcialam z nim utrzymywac kontaktu ale nie moglam zyc ze swiadomoscia ze ktos przeze mnie cierpi> Przez dwa miesiace byl idealny a ja bylam okropna on staral sie jak mogl a gdy zaczelam okazywac mu uczucia i to ze mi zalezy dzis dowiedzialam sie ze on jednak nie potrafie ze mna byc>>>>po co to wszytsko bylo? nie potrafie zrozumiec ale wiem ze juz nie warto rozpaczac choc jest mi ogromnie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona po raz sama nie wiem
wiec jesli ktos raz nie chce z wami byc nie warto pakowac sie znow w to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jestem facetem, i przezywam prawie t o samo co ty. dziewczyna mnie zostawiała ze 3 razy, bo miałą watpliwości czy mnei kocha, ale jak juz mi sie udało ja przekonać ze jest tego pewna ni z tąd ni z owat prawie z dnaina dzień mówi mi ze chce sie rozstać..pytam dlaczego?? a ona mi mówi bo sie zakochaałw innym. ale byłem zly, no i jestem nadal, ale wiesz ja jej potrafie to wybaczyć, ale puki co ja nawet sumienie nie rusza bo niestety skrzywdzila mnie..bardzo, a ja plaszcyzł sie już przednią nie będe....Kocham i poczekam, jakoś ułoze sobie zycie..moze kiedys los nas polaczy.A co do Ciebie, to radze ci przemysl wszystko dokładnie, może nie warto jednak z nim.. być, jeśli sie tak zachowuje?? moze w ten sposób chciał wzbudzic zazdrość u innej dziewczyny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona po raz sama nie wiem
ze nie warto to ja juz wiem ja nie czekam zakonczylam ten rozdzial zycia i obojetnie co by robil juz nie chce choc bardzo mi zle i ciezko ale ja nie zasluguje na takie tarktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona po raz sama nie wiem
nie pozwole wiecej sie tak skrzywdzic tymbardziej ze ja nic zlego nie zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
u mnie podobnie. rok temu mial jakies problemy, ja bylam wtedy w w domu w polsce(mieszkamy w anglii) powiedzial zebym do niego nie wracala, ze nie chce. bylo tragicznie , pojechalam do kuzyna w inne miejsce anglii, na polnoc. ale nie zerwlam kontaktu, pomomo tego ze byl bardzo nie mily. w grudniu zeszlego roku , postanowilam pojechac do londynu , zalatwic swije nie dokonczone sprawy i w tym jego, bo juz sie jakos pozbierlam. a on wtedy , ze przeprasza, ze jak mnie zobaczyl to dopiero co stracill i ze che mnie i kocha nad zycie i ze jestem ta jego jedyna. uwierzylam bylo bosko , naprawde. postanowli sie do mi przeprowadzic. widywalismy sie rzadko(duza odlglosc) glownie dzwonilismy i gg, ale zdarzaly sie problemy.jak to zwylkew zwiazku. teraz we wrezesniu mial sie przeprowadzic ale od miesiaca sie wszystko zmineilo. nagle znowu ma jaies problemy, stracil sens , meczy go pewne moje zachowanie. nawet niedal nam do konca sprobowac.a ja go tak kocham. i teraz znowu czekam, az mu przejdzie(mam nadzije). myslal o rozstaniu, ale jak sie widzileismy w miniony weekend, stwierdzil ze ni chce tego., ale nie wie jak to bedzie. i co ja mam robic, czy kotos mi pomoze?jestem juz zdesprrowana, nie moge spac, jesc, zawalilam caly tydzien w pracy.pomozcie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten twoj koles to jakis ...
...psychopata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj
nie wchodzi sie 2 razy do taj samej rzeki...i cos w tym jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
skad MY TO znamy?? ehhhh przy I moim \"dluższym\" chlopaku, os z pracy (kt wlasciwie mnie nie znala zbytnio ale...) powiedziala mi ze \"nie wchodzi sie 2 razy do tej samej wody\" stare jak swiat :-) miala racje a ja mimo wszystko weszlam ;-) ... NAJGORSZE JEST TO ZE JEST W MOJEJ GLOWIE TAKA OPCJA, ZE DZIS TEZ WESZLABYM II RAZ ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaan
ja bym weszla i trzy razy. i utopic bym sie tez pewnie mogla. serce nie sluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love ME
witajcie.wlasnie jestem po rozstaniu 2 razy bylam w tej wodzie .i dzisiaj boli strasznie .wszystko zrobie zeby nie wejsc poraz 3.ludzie sie nie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love ME
chociaz bardzo kocham.bardzo.ale jesli jest chociaz szacunek .nie mowie juz o milosci.to ludzie nie krzywdzo sie.dzisiaj jest we mnie zal,smutek.i nie dowierzanie jak niby 2 osoby co sie kochaja moze jedna z nich krzywdzic,a dzisiaj coz moja kochana corka wyciera mi lezki i mowi mamus nie placz.nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×