Doktorat u tatusia

Prosze porównać: http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/osoby/20000/o20422.htm http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/dokhab/55000/d55056.htm doktorat u tatusia ? czy może tylko przypadkowa zbieżność nazwisk ? http://bazy.opi.org.pl/raporty/opisy/osoby/91000/o91182.htm a to kolejny przypadek ? warto popatrzeć na bibliografie w opisie prac w obu przypadkach .

nie Nobla i Pulitzera :D Przecież na uczelniach medycznych to jest norma, a nie naganny wyjątek.Ostatnia argumentacja za nepotyzmem na senacie mojej uczelni, była taka: skoro ojciec/matka prowadzą najlepszą klinikę w okolicy, to dlaczego syn/córka ma po doktorat jechać w drugi koniec Polski, albo i za granicę? Fakt, że taki doktorat w sąsiednich Niemczech bardziej utrudnia niż ułatwia dalszą karierę nie ma nic do rzeczy, "Polska jest krajem suwerennym i nie przyjmuje libertyńskich reguł narzucanych z zewnątrz, bez względu na ich rozpowszechnienie w otaczającym świecie" (to taka dość wolna cytata z Prezydenta RP). Jakoś nie udało nam się podjąć uchwały zwalczającej nepotyzm, ale jakieś światełko na przyszłość jest, wkrótce zgłosimy ją ponownie.

niestety

intrewrwencji czy uwagi. oni już się dopytają jak to jest u rodziny Bieniów;)

U mnie na uczelni pracuje cała rodzina i to nie tylko bliższa ale i dalsza , a każdy jej członek bardziej poschizowany od drugiego...