Jak pokonać strach przed porodem i tym straszliwym bólem?

Jak sobie radzilyscie z emocjami i odczuciami przed samym porodem?Ja mam jeszcze 2 miesiące , a juz zauwazylam ze sie martwie jak sobie dam rade z dzidziusiem, czy bedzie zdrowe, czy wszystko bedzie ok, i jak zniose ten okropny bol przy porodzie, czy dam rade, czy sprostam??Czy Wy tez tak mialyscie, co czulyscie jak urodzilyscie dzidziusia, jak 1szy raz Go przewiajlyscie i tym podobne???

Izo nie przejmuj sie. Ja zaczelam bac sie dopiero na izbie przyjec jak juz mialam skurcze. Sam porod nie nalezy do przyjemnych przezyc- niestety ale szybko zapomina sie o tym ;) a po porodzie- trzeba dojsc do siebie. Pierwszy raz jak ubieralam kube to nie wiedzialam za co sie zabrac:D poprosilam dziewczyne ktora byla ze mna na sali zeby mi pomogla(jej 2 dziecko) ale w sumie stala kolo mnie a ja ubierralam- i udalo mi sie. Przewijanie nie jest zle. najgorsze w przewijaniu jest to ze 1 kupka to smulka- wyglada jak czekolada i jest przylepiona to pupy- hihiih. A pozniej przy przewijaniu trzeba uwazac zeby nie szostac obsikanym przez pocieche a co gorsz obsr....... :D Dasz sobie rade. Mama dostaje dodatkową energie w postaci hormonow- ogranizm sam wie co robic zeby dodac ci sily. A pozatym istnieje cos takiego jak isntynkt macierzynski:D Kuba jest moim 1 dzieckiem- nigdy nie mialam doczynienia z dziecmi, nigdy wczesniej nie ubieralam , nie zmienialam pieluchy itd pozdrawiam serdecznie

Nie czytać topików i gazet o przebiegu porodu, jak również nie słuchać znajomych - każdy poród jest inny. Co do pielęgnacji maleństwa, pomoże mama, siostra, ktoś z rodziny/znajomych i pielęgniarka, która odwiedzi Cię aby pomóc na samym początku w pierwszej kąpieli, przewijaniu itd.

dzięki dziewczynki:)Własnie chyba zaprzestanę czytac topicow i sluchac ludzi jak to jest podczas porodu i tak dalej...Ja takze Znajoma nigdy nie mialam do czynienia z dziecmi i stad moje obawy czy bede umiala zając sie malenstwem

a ja przewijałam dzieci. i to od 8 roku zycia, mojego brata, dzieci sąsiadki. Kąpałam nawet. I to za czasów gdy nie było pampersów, a tetrowe. Nawet je składałam I te przewiajnie, ubieranie śpioszków:) podobało mi się najabrdziej ta opieka - mycie, oliwkowanie, karmienie, tulenie do snu popołudniowego:) mam wprawę jak nic:)