WIRTUALNA ZNAJOMOSC DOJRZAŁYCH SINGLÓW

Nasza znajomość rozpoczęła się na rozmowach w necie. Po jakimś czasie spotkanie, ktore okazało sie miłym zaskoczeniem. Mimo upływu czasu wciąż jestem dla niego tylko osobą ze świata wirtualnego. To irytujące ;-(

ktorzy oddzielają świat netu od rzeczywistego

ale to jets taki sam świat to tak samo jakby oddzielac swiat bogaczy od biednych... i to się robi... status ubogiej porzuconej aktoreczki jets okey. Ale juz ubogą nieaktoreczką, to juz połowa jego znajomych uwaza, ze ta to bedzie tylko siedziec w domu na jego utrzymaniu...

rzecz w tym, ze nasze spotkanie było udane chciałabym kontynuowac naszą znajomośc realnie, w szerokim zakresie,a on odzywa się tylko wowczas gdy pojawiam sie na necie :-(

co ty za głupoty gadasz:) ma twa fotke, widziała cie in real przez 3 serie, zna kazdy gest. co ty mowisz:) tym bardziej teskni do Ciebie, wlasnie Ciebie:)

taki jesteś pękaty?;-)

Śmierdzę wieloma substancjami organicznymi i nieorganicznymi. Najlepiej wychodzi mi jednak cuchnięcie zjełczałym łupieżem z głowy posła Cymańskiego, wymieszanym z odrobiną gęsiwa i wydzieliny z gruczołu kuprowego kaczki-krzyżówki. Dla wytrawnych kiperów wyczuwalna jest też nuta dwusiarczku węgla oraz moczu niedorozwiniętego kajmana z dorzecza Orinoko.

Twoje 24 latka to piękny wiek więc nie marudz

>tyle że mam brzydką twarz gorszej głupoty nie czytałam Dla jednych a dla innych? nie ma osoby co popdoab sie kazdemu Nawet uroda miss dzieli ludzi na 2 obozy. Jednym sie podoba, drugimnie. wazne czy podobasz sie tej bliskiej osobie:):):) A jak mowi ze tak to tak:)

stanczyk i ismenka musieliscie zabłądzić tutaj? zalozcie topik do wlasnej adoracji i SIO stąd!

spierdalaj ze swoim "sio" jebnąć ci?

jestem rozżalona, gdzie jest moja laleczka voodoo Ona go miec nie będzie:)

nie wiem co gorsze zawistna kobieta, co się msci czy taa co mowi co czuje, bez zemsty. Ta klnie jak flinta:) ale alicja klnie w duchu, nauczyła sie grac po prostu damę:) a daje daje:) oj daje:)

no pięknie

pucio to nie alicja:)

podnoszę:-)

to trudna znajomosc do wdrozenia poza net przeszkód jest baaardzo duzo a to wciaz swieże wspomnienia z odrzucenia, a to bagaz rodzinny i zobowiązania, a to przyzwyczajenia, ktore trudno w sobie zwalczyć/jesli są krępujące lub dziwaczne/ macie coś jeszcze w zanadrzu? ;-)

Ja mam problem z figurą bo za bardzo się zaokragliłam i to mnie krępuje.Kiedys , na spotkaniu pan tak sie do mnie przyklejał, ze odechciało mi się tej znajomości. Wydaje mi się , ze moje ciało jest dla nich większym wabikiem niz umysł. Porazka

a mnie podczas spotkania w kawiarence jeden trzymal wciaz za rekę i pytał jak ja czuje jego dotyk ledwie sie wyzwoliłam, bleeee

jestem dosc wymagająca jesli chodzi o ewentualnego towarzysza do szerszych relacji: inteligentny, czysty, umarkowany w działaniu, dojrzały emocjonalnie, lubiący kobiety poprzez znajomosc ich duszy i ...ciała:) no i obycie...jakże to ważne ech, rozmarzyłam się:)

a czy uprawiacie seks w samochodzie jak nastolatki? ;-)

znów potwierdza się, ze brak Wam otwartości nawet tutaj:(

p o d n o s z e

A co powiecie o rozmowach z dodatkiem 'nio" i "cio"? Opowiem wam o pewnej wpadce podczas spotkania z internautą. Kiedy podeszlam do stolika w ogrodku piwnym juz siedzial przy filizance kawy. Niestety , niefortunnie podczas siadania uderzyłam kolanem o stolik i kawa popłynęła szerokim strumieniem. Ponadto pan był obwieszony aparatem fotograficznym/taki zawod/, a na zewnatrz była temperatura ponizej 18 st.C i baaardzo zmarzłam. Potem, juz w domciu, nie moglam sobie darowac nieudanej randki bo nasze wirtualne rozmowy byly naprawde z gornej półki. Wyszłam na mało okrzesana gąskę, a miałam być kobietą. Cha , cha

tak czytam i myślę sobie, ze oceniamy sie przez net zbyt powierzchownie i zbyt szybko rezygnujemy po pierwszym spotkaniu :-(

rezygnujemy bo mamy w necie duze zaplecze do poogladania

byliscie kiedys na spotkaniu internautow?

podnoszę:-)