Ehh, marzy mi sie dziecko, ale przez najblizsze 5 lat nie powinnam chyba go miec

ale jestem za mloda... Mam 23 lata i jeszcze jeden rok studiow do zaliczenia, a w tym obrona magisterki. Mąż zarabia bardzodobrze, wiec warunki finansowe sa, a ja pracuje teraz na pelen etat, ale zarobki mam marne i jezeli zajde w ciaze - moge sie pozegnac z jakakolwiek kariera... kurcze - dlaczego to takie trudne? Co wybrac? Sa tu moze kobiety w podobnej sytuacji?

Jesteś jeszcze młoda, masz czas. Na pewno nie powinnaś robić sobie założeń, że w ciągu roku, pięciu czy dziesięciu lat to zajdziesz bądź nie w ciążę. Ja nie czułam powołania tak wcześnie, dopiero teraz, mając 31 lat się zdecydowałam. Moja rada: poczekaj.

dzieki :) w sumie to juz dawno zdecydowalam sie poczekac. Przyjaciolka mi nawet powiedziala, ze to bardzo dobrze, ze teraz mam taka potrzebe macierzynstwa, poniewaz to nie przechodzi od tak sobie i jak juz zdecyduje sie na dziecko w odpowiednim momencie, radosc bedzie jeszcze wieksza :)

to bylam ja, natasa :)

ja też proponuję jeszcze trochę poczekać. ja z mężem zdecydowałam się na dziecko wwieku 29 lat. ale to jest moje zdanie. życzę powodzenia w podjęciu decyzji :)

pewnie szczesiwa jestes... :) gratuluje! :)

ja mam 25l i nie jestem wogóle gotowa....jasne ze poczekac do czego sie spieszyc po to konczysz studia zeby potem w domu siedziec...zastanów sie to nie takie proste jak sie wydaje czesto młode kobity z dzieckiem nie moga znalesc pracy bo sa mało dyspozycyjne

jezeli macie warunki finansowe, to poczekac do skonczenmia studiow i popracowac troszke. ae mnie czekac zbyt dlugo. no bo na co?