jak mam z nim rozmawiac

dzisiaj za pare minut mam odbyc powazna rozmowe z chlopakiem mamy podjac decyzje czy bedziemy jeszcze razem. jestesmy razem dwa lata ja nie wiem jak mam z nim rozmawiac jakich argumentow uzyc zebysmy byli razem on strasznie szybko sie denerwuje

Chyba musiało się coś stać, prawda? Bez powodu takich rozmów się nie podejmuje..

tak moze zachowalam sie jak dziciak ale jestem zazdrosna o niego bo ona nie okazuje mi swoich uczuc porpostu tego nie umie i przez to jestem zazdrosna o kazda dziewczyne Wczoraj bylismy w klubie byla fajna wolna piosenka a on nie chcial isc ze mna tanczyc ok rozumiem i jego dobry kolega mnie poprosil to nie byl przytulaniec i jak my odeslzismy to podeszla do niego jakas obca dziewczyna i wyciagnela go na parkiet a potem wyszli sobie na zewnatrz jak wkurzona poszlam za pare chwila za nimi stali i gadali a ta dziewucha sie na mnie patrzyla to jej spojrzalam w twarz i mowie co sie gapisz i on powiedzial dobra idz ja zaraz przyjde i przyszedl i od tamtej pory nie powiedzial do mnie slowa Wracajac kolcilicmy sie byl pijany powiedzial ze ta dziewczyna to byla jego kolegi i chciala sie zapytac co u niego slychac

Ja też jestem zazdrosna i jeśli nie jestem na 100%pewna to nie uwierzę w dziewczynę kolegi.. Ale prawda jest taka że chorobliwa zazdrość może doprowadzić do rozstania. Wg mnie jedyny sposób na ratunek to obiecać poprawę i naprawdę się poprawić. Czasem lepiej ugryźć się w język...

nie masz innych zmartwień...a teraz w półprzysiadach

tak mam mu zamiar tak powiedziec ale to nie byl moj pierwszy raz taka akcja ;/ Za 3 dni nasza rocznica mam nadzieje ze sie ulozy

Powodzenia życzę!!! A swoją drogą może warto odwrócić sytuację-wyjdźcie na imprezę gdzie Ty kompletnie nie będziesz zwracać uwagi na panienki obok niego a dodatkowo będziesz przemiła dla facetów...może poczuje się jak Ty....

mam zamar teraz tak zrobic ale watpie czy dzisiaj sobie cos wyjasnymy bo oa nie umie rozmawiac zaraz klnie strasznie szybko sie denerwuje moje argumenty zeby postawil sie na moim miejscu nie ruszaja go

W takim razie nie wspominaj mu o tym tylko to zastosuj...u facetów generalnie ciężko jest z wyobraźnią :-)

a nawet jakbym tak zrobila to znowu by byla awantura zebym poszla sobie do tych chlopakow albo jeszcze nie wiadomo co :/ Licze ze sobie wszytsko wyjasnimy i bedzie wszytsko wporzadku wierze w nas :((

jak ostatnia prostaczka... nie dziwie mu sie, ze chce cie rzucic

tak nie bede wogole poruszac tego tematu chyba ze on zacznie Nie wiem jak to bedzie napewno ja bede musiala rozpoczac te rozmowe

prostaczka to ty jestes

Jeśli zrobił by Ci awanturę to zawsze możesz powiedzieć, że Ty wcześniej czułaś się tak samo.. Jeśli nie zrozumie to coś jest z nim nie tak.

ciekawa jestem jak ty bys sie zachowala na miom miejscu

ty jestes. bogu ducha winnej dziewczynie z takim tekstem. wiocha jak nie wiem. pewnie facet malo sie pod ziemie ze wstydu nie zapdl, ze z taka prostaczka 2 lata spedzil!

chyba ciebie kazdy sie wsytdzi bo mnie to napewno nie

tak tak, tlumacz sobie dalej

jebie mnie opinia prostakow takich jak ty

zachoweałaś się- skąd wiesz że bogu ducha winnej...????

A co ta panna zrobiła? Gadałą z jej facetem? No prosze Cię. A on taki bezwolny, że ona go zaciągnęła na zewnątrz i zmuszała do konwersacji? Wszystko siła... nie mógł się oprzeć. A tu wychodzi "jego" laska i z takim tekstem :O Weź, normalnie... słoma z butów.

Nie przywitała się:-) ale na poważnie to dlaczego rozmowa nie mogłaby odbyć się w środku? Jeśli ktoś tu jest winny to ta bogu ducha winna lub facet...

a ja Ci powiem, że co ma się skończyć to prędzej czy później tak się stanie, niedawno sama zostałam porzucona pod byle pretextem, choć ja wiele wybaczałam... dlatego nie warto tak zabiegac. Ja się zatraciłam, akceptowałam tak wiele, że z "wyśnionym księciem" mial juz niewiele wspolnego a jedyne czego oczekiwalam to odwzajemnionej miłości i bycia ze mna... dlatego nie zminiaj sie, nie akceptuj skoków na bok, żyj w zgodzie ze sobą tylko to Ci zagwarantuje szczęście, nie warto być z kimś kto tego nie chce, szkoda nerwów! pozdrówka!

ja bym nie miala nic przeciwko tej rozmowie gdyby tylko nie wyszli na zewnatrz

moze to teraz wszytsko sie kosnczy nie wiem jak sobie z tym poradze on byl calym moim zyciem

widać ty dla niego nie :)

zastanow sie czy warto wytrzymywać takie fochy, gdyby Cie kochal to traktowalby Cie z szacunkiem, takie jest moje zdanie