Pracujace mamusie - jak to wszystko wyglada?

chodzi mi o to, jak wygladaja te rozne platne i bezplatne urlopy. Slyszalam, ze podobno najpierw - w zaleznosci od zdrowia jest iles tam platnego urlopu przed porodem, a potem chyba ze 3 miesiace platne i rok, lub 3 lata wychowawczego bezplatne - dobrze mi sie wydaje?

dwa tygodnie przed terminem porodu możesz przejśc na płatny urlop macierzynski. Nie pamietam ile on trwa dokładnie ale coś około 3 mieciećy . Potem masz prawo do urlopu wychowawczego ale tylko jezeli udzieli ci go pracodawca

okej, a zakladajac, ze po tyc h3 miesiacach chcialabym pracowac - co z dzieckiem? przeciez ono jest jeszcze za malutkie, zeby dac je d ozlobka, czy opiekunce...

prosze o pomoc

a czyje to dziecko? Twoje cz nie?

A tata dziecka, a Twoi rodzice i teściowie? Mogą Ci pomóc w opiece nad dzieckiem.

A tata dziecka, Twoi rodzice czy teściowie? Przecież oni mogą zaopiekować się dzieckiem, kiedy wracasz do pracy.

Przepraszam, poszło dwa razy. A urlop macierzyński, po porodzie, wynosi 16 tygodni przy urodzeniu jednego dziecka.

tesciowie sa na drugim koncu polski, a tat dziecka zarabia 5 razy wiecej niz ja, wiec glupio by bylo, zeby bral bezplatny urlop... a mozna zatrudnic opiekunke dla takiego malucha? czy tylko sie go w ten sposob skrzywdzi?

No to jeśli nie miałby kto się zająć dzieckiem, to masz dwie możliwości: - wracasz do pracy i wynajmujesz opiekunkę. Ja tak zrobię, jeśli mąż będzie miał pracę (pracuje dorywczo). Nie mam innego wyjścia. Będzie się dzieckiem zajmowała trochę babcia, która też pracuje, a trochę opiekunka. - nie wracasz do pracy, bierzesz urlop wychowawczy. Jesli tata dziecka zarabia dużo więcej niz Ty, to chyba sobie poradzicie bez Twojej pensji. Ja nie mogę nie pracować po urlopie macierzyńskim, bo moja wypłata jest naszym głównym źródłem utrzymania.

poradzic sobie poradzimy, bo moj maz zarabia na prawde dobrze, ale chodzi bardziej mo moje ambicje pracownice i wrecz paniczny strach, ze jak od razu nie zaczne pracowac, to juz koniec :(