Klinika NOVUM

zuzia-zu- ok rozumiem wage sytuacji. ciekawe czy moj bedzie sie tak zachowywal. jak mu powiedzialam ze bede na zwolnieniu i ze bede tylko lezala a on bedzie sie musial zajac domem powiedzial ze najwyzej bedzie brudno bo on nic nie zrobi; za niego wszystko jak tesciowa zyla robila pozniej ja -tak myslalam wychowalam sie prawie bez ojca wiec myslalam ze taka rola kobiety a starego drzewa juz nie przesadzisz. wole czasmi zrobic cos sama niz go prosic o pomoc. naprawa szafki w kuchni zaden problem naprawa odkurzacza nic trudnego a nie wspomne juz o gniazdkach w scianie tym ja sie zajmuje kablami i sprzetem rtv agd ja wszystko ja myje okan piore sprzatam prasuje szyje, piele w ogrodzie sadze kwiatki czasem skosze trawe odsnieze zima wszystko ja wiec czasami moja doba jest za krótka ;(

JA TO TAKA TERAZNIEJSZA kWIATKOWSKA CO SIE PRACY ZADNEJ NIE BOI:) :)

Iza ja tez bylam taka zosia samosia, teraz ucze sie inaczj zyc. Potrafie powiedziec ze czegos nie potrafie zrobic, ze nie dam rady, ze cos jest za ciezkie.

AGNIREN- zapomnij wtedy ma cos na uszach udaje ze nie slyszy i wierz mi jak mam prosic i czakac to czesto mam to w d..... i robie sama. A jeszcze co robie zaprawy na zime kompoty buraczki ogorki...

Iza ale on o tym wie ze i tak zrobisz. Musisz zaczac go wychowywac bo jak pojawia sie dzieci to nie dasz rady sama i nie bedziesz szczesliwa tylko wiecznie zmeczona.

Zgadzam sie z agniren. Iza nie mozesz robic przeciez wszystkiego

No takie to jest nasze życie kobiece , że praca obowiązki i td . U mnie jest całkiem całkiem nie mogę narzekać na swojego M . On to jest taka złota rączka wszystko potrafi zrobić , opony sam znienia , jakieś drobne usterki w samochodzie równierz naprawi . Zawsze mi mowi wszystko da się zrobić i wszystkiego można nauczyć się , tylko do tego trzeba chęci . Chociaz jego mamusia jest przeciwko temu ,żeby on mył naczynia , a on to robi . Strasznie nie lubi bałaganu , i nieznosi jak zobaczy w zlewe nie umyte naczynia . Zawsze jak przychodzi z jakies imprezy lub kościółka , to zdejmóje garnitur i wiesza w garderobię . Ja zazwyczaj żuce , a pózniej wieszam na sowje mięjsce rzeczy .

izka - ja z dziewczynami zgadzam się ! Wez jego troszeczke w zarść , tylko na to trzeba mnieć sposoby . Ale zawsze coś możesz wymyśleć , a jak już wpadnie w twoją pułapkę , to nie odpuszczaj . Niemoże tak być , że wszystko jest na twojej głowie , ja żebym zniazdka naprawiala albo sprzent agd , coś TY .To jest wylącznie mięska robota , a pozatym niedawaj się tak . TY powinnaś czyć się księżniczką , anie całe życie kopciuszkiem !

oj to ja nie mam takiego "aniolka" jest kochany bo naprawde zajmuje sie innymi rzeczami mamy mieszkana pod wynajem wiec on sie tym zajmuje a czasami lokatorzy sa niecierpliwi i upierdliwi iwec z 2 strony ... ja mam wprawe we wszystkim, jestem zorganizowana dosc osoba ale czasmi padam na twarz

Zrobiłam sobię małą przerwe w porządkach . Siedze sobie na tarasie i spijam kawke . A słoneczko raz wyjdzie , a raz zajdzie za chmury . Tak więc nie jest zle .

no az tak zle nie jest kopciuszek nie ale nienawidze miec balaganu nie jestem perfekcyjna pania domu tez mi sie zdarzaja wpadki ze czegos nie zrobie bo mam poprostu lenia ale weszłam do takiej wprawy ze 200metrow sprzatam w 2 godziny wiec nie jest tak źle

lato - gdzie Ty masz to slonko??

zuiza-zu - to Ty niemasz słońca ? to zaraz pokarze się i u Ciebie . Więc czekaj , bo ja przesyłam jego do Ciebie , żeby równierz i u Ciebie zaświeciło .

Narazie dziewczynki , bo dzisiaj dużo sobie zaplanowałam zrobić. Ruszam pełną parą dalej

lato - dziekuje :-* wlasnie skonczylam malowac paznokcie

u mnie bardzo mocno swieci slonce prawdziwa wiosna za oknem :) super

ale dzisiaj dziewczynki zapracowane.... taka cisza.

zuzia zu no włąsnie zadna praktycznie nic nie pisze pracuja jak małe mróweczki. :)

Witajcie lato Kochana my wiemy co ty teraz czujesz ,ale jak sie podniesiesz walcz do samego konca i nie poddawaj się .Jak to kiedys mowiliśmy musi i u ciebie zaświecic śłońce.

hej dziewczyny:) Agniren dużo zdrówka dla psiaka:) Tak tu dziś chwalimy swoich M, więc ja też coś powiem:) żeby nie było:) mam wspaniałego M i wszystkie te najgorsze chwile to nie wiem jak bym dała rade bez niego, poza tym ta nasza "walka o dziecko" mam wrażenie że jeszcze bardziej umocniła nas związek. No a tak pozatym to M dużo rzeczy robi w domu oprócz majsterkowania ale czasami to nawet na mnie krzyczy że czegoś nie sprzątnełam także chyba on bardziej zasługuje na miano PERFEKCYJNEJ PANI DOMU heheheh

Ja mam dziś wolne i kompletnie mi się nic nie chce ale tak jak LATO włączam muzykę i się zaczynam brać. Bo u mnie dzień bez muzyki dzień stracony. Acha powiem Wam coś mam straszne wyrzuty sumienia mówiąc brzydko wrąbałam całą czekoladę i kawałek drugiej M nawet nie spróbował ale ja niestety jestem uzależniona jak spróbuje to wpadam w ciąg...

Ja napiszę :) A propos facetów i ich "pomocy" - ja na początku też wszystko wolałam robić sama bo nie mogłam patrzeć jak mój mąż robi przez pół godziny coś, co ja robiłam w 3 minuty ;) Do tego jeszcze rezultaty były bardzo różne :) Ale potem uznałam,że tak dalej być nie może bo skończy się na tym,że będę sama robić totalnie wszystko.Błędne koło.Zacisnęłam zęby i jest naprawdę OK - może ja odkurzyłabym lepiej, ugotowałabym lepszy obiad i lepiej posprzątałabym łazienkę ale gdybym miała robić wszystko sama to chyba padłabym na twarz. Dlatego wychowujmy naszych panów dziewczyny - niech poczują się przy nas prawdziwymi mężczyznami, na których możemy polegać w każdym względzie ;)

lena66-nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia.Czekolada jest przecież bardzo zdrowa - ma mnóstwo magnezu i do tego podnosi poziom endorfin.Na zdrowie :)

Zgadzam się z bauli Panów trzeba wychować:)

Bauli - swiete slowa!!!

tak bauli i powiększa się też zestwa wypoczynkowy na brzuchu:)

oj, dobra, dobra - przed Świętami to i tak wszystko jedno.Za chwilę wszystkie będziemy objedzone po uszy.Dwie czekolady w tą czy w tą niczego już nie zmienią ;)

witam jak zacząć od pierwszej wizyty ,gdzie,do kogo ,jakie badania,.jak poczytałam wasze wypowiedzi widzę ,że nie jestem sama.pierwsza porażka 1997 i tak kolejno do 2010 pozamaciczne,laparoskopie nawet chemia,dwa razy operacja .brak słów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a lata lecą

witam jak zacząć od pierwszej wizyty ,gdzie,do kogo ,jakie badania,.jak poczytałam wasze wypowiedzi widzę ,że nie jestem sama.pierwsza porażka 1997 i tak kolejno do 2010 pozamaciczne,laparoskopie nawet chemia,dwa razy operacja .brak słów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a lata lecą

bella74 - witaj, czy Ty juz leczysz sie w novum? czy dopiero chcesz sie zapisac na pierwsza wizyte?