Samotność

Jestem nowa jezeli chodzi o dyskusje w necie. Miesiąc temu po 5 musiałam odejść od mężczyzny który mnie skrzywnidził...mam 26 lat, nie mam własnego mieszknia, nie mam pozytywnych myśli ...wiary...

bylas z nim 5 miesiecy? czy lat? bo miesiecy to raczej nie dlugoo.. a co Ci zrobil jesli mozna wiedziec?

byłam z nim 5 lat..najpierw mnie zostawil po 4 latach ale po 3 miesiacach chcial wrocic, dalam mu szanse ale ja zmarnowal...poprostu okazal sie niedorzaly, pozniej znow chcial mojejgo powortu ale ja juz nie potrafie byc z mezczyzna ktory bawi sie uczuciami

wiem co czujesz.. mialam podobnie.. dobrze, ze juz nie chcesz z nim byc.. to pierwszy i najwazniejszy krok..a kochasz go nadal?

Miesiąc od zerwania z facetem to dla Ciebie samotność? Pożyj kilka lat, wtedy będziesz mogła tak powiedzieć :o

bedąc z zwiazku tez mozna czuc sie samotnym....ale wiem ze dam rade,,,poprostu mam dzis gorszy dzien, wierze ze kiedys znajdzie sie ten wlasciwy..

V9 --> wlasnie w tak krótkim czasie po zerwaniu czuje sie samotnosc.. kiedy zrywasz uwalniasz sie od kogos kto cie ranil, ale potem po niedlugim czasie przypominasz sobie mile chwile i brakuje Ci tego.. wszyscy naokolo mają kogos, opowiadają co z nim robią, dzownią do siebie, a ty jestes sam i zastanawiasz sie czy wrocic mimo ze ranil, bo byly tez dobre chwile.. i wtedy czujesz sie baardzo samotny.. potem mam nadzieje ze przychodzi przyzwyczajenie do tej samotnosci i nie odczuwa sie jej tak bardzo ale tego jeszcze nie wiem bo u mnie nimęly niecale 2 miesiace

ajcila26 ciesze sie, ze mowisz ze dasz rade... ja tez dam i tez mam czasem gorsze dni, a czasem naprawde tragiczne, ale wiem tez zw wszystko przechodzi.. bol tez i w koncu bedzie juz calkiem dobrze

u mnie jest jeszcze taka dziwna sytuacja ze sie wyprowadzilam od niego a niestety znalazlam pokoj na tym samym osiedlu gdzie on...na kazddym kroku boje sie ze spotkam...a nie chce tego, wyobrazasz sobie ze on nawet mnie nie pragnal...nie dzialam na niego tak to okreslil jest we mnie duzo złosci ale musze byc silna

ja tez mojego bylego moge spotkac gdziekolwiek bo mieszkamy w malej miejscowosci, niedaleko siebie.. we mnie na początku tez bylo duzo zlosci.. ale wlasnie ta zlosc pomagala mi byc silna.. potem przyszedl smutek i chcialam zeby ktos mnie przytulil.. ale nie byle kto, tylko on..... eh.. ale tez bede silna i obie znajdziemy kogos kto bedzie nas kochal jak my ich

tylko ja___ po zerwaniu czlowiek jest sam, ale nie samotny. Po dlugim czasie, w ktorym czlowiek jest sam, przychodzi samotnosc :(

V9 chyba mamy troche inne zdanie na ten temat, ale to nic, bo kazdy na prawo miec swoje.. wiec powiedz mi dlaczego mimo iz jestem krótko sama juz czuje sie samotna? a Twoim zdaniem to nadchodzi po dluzszym czasie.. moja samotnosc jest gorsza od innej samotnosci? wiesz.. chyba nie mozna okreslic kto jest bardzo samotny a kto mniej.. kazdy odczuwa to inaczej

jestescie wymagajace szukacie idealu ktorego nie ma, nie akceptujecie normalnych zwyklych mezczyzn z wadami ale rowniez z ogromnym bagazem zalet szukacie ksiecia z bajki z wypchanym portfelem zaradnego ladnego przystojnego i zeby jeszcze yl dobrze wyksztalcony takich idealow nie ma !!!!!!! zejdzcie na ziemie jestescie przecietne zaslugujecie na przecietnych mezczyzn !!!

musimy wierzyc i wakczyc a moze pewnego dnia ,czasami wokol nas jest tez sporo ludzi szukajacych 2 polowy a my tego nie widzimy....chcialabym znowu poczuc co to znaczy byc kochanym i kochac...

jestescie same bo czy dla Ciebie wymaganie szczerości to zbyt duze wymaganie? mam godzic sie na oszustwa i klamstwa?

kiedys ktoras z moich kolezanek powiedziala mi ze moj zwiazek sie nie udal bo bylam za dobra dal faceta a mi zalezalona nim a nie na jego "pieniadzach, wygladzie, ciuchach",milosc polega na akceptacji a on nie potrafil tego docenic..