czy można

do tego stopnia zaangażować się w pracę(w przypadku 27-letniego faceta) by nie mieć siły i czasu ani tzw."głowy" do tego,żeby mieć dziewczynę, jakieś życie osobiste.???..-dotyczy mojego kumpla, który na dobrą sprawę mógłby być moim facetem, bo uwielbiamy się nawzajem. Poważnie pytam jak mu pomóc i to nie z egoistycznych powodów?

według mnie bzdurzy... Każdy chce kogoś mieć, bo to naturalne, wygodne i fajne:) Może ten kumpel po prostu jeszcze nie znalazł tej właściwej? Bo zasłanianie się pracą jest śmieszne.

On tak nie mówi, nie zasłania się, On tak żyje...

mówisz?trzeba mu pokazać inny świat;)

I trzeba to szanowac a nie uszczesliwiac na sile :o

ja mam podobnie, tzn. mam dziewczynę, ale często praca wygrywa..

pracanie zamuje ci łazienki praca nie ma okresu za pracę ci płacą za pracę w towarzystwie nie musisz sie wstydzic, no chyba ze pracujesz w pewnej sieci owadowej

Ot i sedno sprawy!

Ramonna ja tak zylam ....kiedy w kilku miejscahc się podlozylam, bo bylam wypalona i bez wparcia - wsyztsko runęło na raz.... teraz zaluję, ze nie mialam nikogos kto by mnie wsparl moze on ma taką rodzinę jak moja?:( http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3315223

ale to uwielbienie pracy moze byc tez brakiem zycia osobistego. potem wraca wykonczony i nie ma sil na jakies proby rozwiniecia zycia towarzyskiego. kolko sie zamyka.

Nie ma bardzo fajną wspierającą rodzinę, zreszta to przyjaciele moich rodziców...jest dobry w tym co robi i osiąga sukcesy to jest własnie takie zamknięte koło jak mówisz...staramy się go często gdzieś wyciagać i wtedy doskonale sie bawi, jest duszą towarzystwa...wszyscy uwielbiają go zresztą w naszej paczce jednak jak już sie zafiksuje w tej pracy to jakby nie istniał

Rammona>> on bez zaplecza w postaci zaufanych osób moze nie pociagnac, bo przyjaciół to kazdy ma, jak jest praca i nie ma klopotów a jakby tfu tfu powinela mu się noga to mozliwe, ze nie byloby tak slodko.....chyba, ze on się w tym realizuje - to dla nas kobiet wazne sa glownie realcje z ludzmi, faxcet zyje walka i osiągnięciami

To gorzka prawda ale możesz mieć rację z tym,że mnie naprawdę bardzo zależy na nim...cokolwiek by się nie stało!..no chyba się realizuje,ale nie mogę zrozumieć,że to wystarczy dla tak wspaniałego człowieka...widać trzeba uszanować...

pracuje bo jak wypadnie z wprawy to ktoś go zastąpi..tak dziś jest

podniosę Dla Ciebie Ramona!