jak daleko od smsa do zdrady

Ostatnio zauwazylam ze moj maz smsuje z jakas dziewczyna, niby tylko smsy ale szlag mnie trafia. Na razie udaje ze nic o tym nie wiem ale nie wiem jak dlugo wytrzymam. W sumie to nie powinnam przegladac jego telefonu, ale te czeste smsy nie daly mi spokoju.

a jaka jest ich treść? podejrzana?

Czy ja przesadzam? Zdazylo sie wam tez takie cos?

On: ze chetnie przeszedlby sie znowu z nią i jej mezem no i ze mna (chyba) na imprezke, ona: "z toba zawsze"

Ładny kawalek drogi ;) Nie martw sie na zapas.

Tak, zdarzyło się, póki czas doprowadź do tego aby przerwał tą znajomość, bo potem sms-ów będzie im mało.

hm... co jeszcze piszą?

w kazdym smsie czy od niego czy od niej jest jakies haselko typu: z toba zawsze, dla ciebie oczywiscie itp

ile maja lat i skad jsie znaja?

oj oj, od smsa do zdrady jest bardzo blisko..

ja też miałam sms-owego kolegę, potem było gg, a potem szaleńcze zauroczenie, nie mogliśmy sie opanować...przerwałam to...ale ta cisz w telefonie...boli..to przyzwyczajenie do niego..nie myślałam że tak można. Radze ci - zrób coś ,bo potem będzie za późno.

sa doroslymi ludzmi a zachowuja sie jak dzieci, lubie te dziewczyne ale z kazdym dniem lubie coraz mniej,

dzieki, trzeba cos z tym zrobic, juz ja sie za to wezme

myslalam ze jestem przewrazliwiona, ale widze ze to na wszystkich tak dziala

uważaj na nią, lepiej oddal ich od siebie...jeśli możesz- zrób to jak najprędzej, to wkręca...nawet nie będą wiedzieli kiedy...ale stanie się...potem będą już tylko łzy i strzepki związku- waszego związku

bo teraz oni nawet nie myślą że tak będzie...mówi ci ,że jest oki, że to tylko koleżanka..ale im dłużej to potrwa tym gorzej dla ciebie..jak najszybciej zacznij działać...proszę..bo go stracisz

poznalam na wyjezdzie, zonaty facet, roznica 13 lat, byl mily traktowalam go jak kazdego innego, ale do czasu.,.. doszlo do tego ze na sile mnie przytulal-nie chcialam-chco bylo to mile...nawet bardzo... pisal sporo sms... mowilam, mu o zonie, nie sluchal, do czasu gdy przyszly billingi, obiecal jej ze juz wiecej nie napisze... co z ztego... i tak mamy kontakt, mniejszy ale mamy,-choc jej pewnie powiedzial,z ego nie ma

cm:)

zrób wszystko, aby zakończyć to teraz. później możesz nie mieś na nic wpływu. teraz to tylko smsy, ale nie wiadomo, co będzie potem. lepiej żeby zakończył to, zanim się na dobre zaczęło.

dokładnie ....jeśli ktoś myśli,że sms-y to nic takiego- bardzo sie myli...zgadzam sie z koleżanką

ja czasem myślę, że jak się zaczeło to nie można już skończyć..choć naprawde się tego chce..ja tęsknie za tym..niestety, ale wiem,że podjęłam decyzję...myślę że wytrzymam...choć brak mi mojego BM

Dzieki za wszystkie wypowiedzi, daly sporo do myslenia. Zaczynam dzialac poki nie jest za pozno. Pozdrawiam a Tobie leenni zycze wytrwalosci w Twojej decyzji, dasz rade ;)