wirtualne kochanie..........................

witam od okolo tygodnia prawie codziennie spotykam sie na czacie z pewnym facetem.wymieniamy sie zdjeciami,komplementami,doprowadzamy do orgazmow opisujac co moglibysmy razem robic..................... jestem w stalym zwiazku od 9 lat..wiele lat bylam w nim nieszczesliwa i bardzo zle traktowana,ale teraz mamy dziecko,a on jest wspanialym tata..ja go juz nie pozadam..za duzo mialam upokorzen z jego strony,o ktorych zapomniec nie moge.miala byc poprawa i zdecydowalam sie na dziecko z nim..poprawa nastapila dopiero po urodzeniu sie synka...w ciazy chodzil na imprezy i zostawial mnie coagle sama,chociaz to on chcial tego dziecka bardziej..wtedy calkiem sie zniechecilam.jednak od chwili narodzin malego on jest dla mnie wspanialy,a ojca lepszego nie umiem sobie wyobrazic. z drugiej strony nie pozadam go juz..i byc moze juz nie kocham..czasemtrudno to odroznic od przyzwyczajenia,wiec nie jestem pewna.. czy zdradzam go na tym czacie?czy jestem glupia marzac o zyciu z innym? mam przeczucie,ze to mogloby byc cos dlugotrwalego..oczywiscie jeszcze dluuuuuuuuuugo bym czekala zanim bym sie z nim spotkala,ale..chcialabym zaznac jeszcze goracej milosci

ech ręcę opadają jak sie czyta takie wypowiedzi. po pierwsze zdziwiło mnie że zdecydowałaś sie urodzić dziecko w nadziei że sie między Wami poprawi.. nawet jesli teraz jest dobrze wątpię czy tak bedzie zawsze (po tym co piszesz o swoim małżonku - to kawał gnoja) po drugie facetów na czacie szukających kobiety do wirtualnego sexu jest od groma i jeszcze więcej. Przecież się nie widzieliście jeszcze więc jak możesz mówić o czyms dłuższym...

nie mow ze rece opadaja....czasem ma sie rozne sprzeczne uczucia i nie ma sie na nie wplywu,chociaz logicznie myslac wiem oczywiscie,ze to prawdopodobnie glupota. zdecydowalam sie na dziecko,bo wiedzialam,ze ojcem bedzie na pewno swietnym..znalam go na wylot-zreszta nie pomylilam sie.a ja naprawde bylam juz w wieku,w ktorym dzwoni ostatni dzwonek wiadomo,ze wielu facetow na czacie chce tylko poswintuszyc,ale ja gadalam z tysiacem chyba,a w tym przypadku jest zupelnie inaczej...

dziecko ma juz 2 lata i maz jest caly czas cudowny.pracuje za trzech,pieniadze odnosi wszysciutkie do domu,imprezka raz na miesiac(ja czesciej),wolny czas spedza z dzieckiem i ze mna. mam nieodparte wrazenie,ze on czuje instynktownie,ze przy byle wyskoku z jego strony ja odejde:-(

poukładać swoje życie z mężem. Skoro się zmienił daj mu szansę. Dla dziecka też najważniejsze miec oboje rodziców przy sobie. O tym wirtualnym znajomym nic nie wiesz. Jesteś zauroczona, zafascynowana bo to dla ciebie coś nowego ale nie ryzykuj.

wyprzedze byc moze jakis komentarz jak moglam wiedziec,ze bedzie swietnym ojcem? on nigdy nie byl jakis agresywny czy cos takiego,jego winy to -nie rozdrabniajac sie-picie,nie wracanie do rana i kobiety

trudna sytuacja ale zastanów się nad nią dobrze. W internecie każdy może być kim chce, może mowić Ci to co chcesz usłyszeć. Nie znasz tej osoby nie wiesz jaka jest naparwde jak reaguje na rózne emocje... masz męża i dziecko i choć jak piszesz było źle- to dziecko go zmieniło. Moze warto dac szansę temu zwiazkowi, wyjechać przypomniec sobie jak to było kiedyś, co spowodowało że kiedyś go pokochałaś- bo przecież tak było:) Łatwiej płynie sie z prądem rzeki ale czasami trzeba powalczyc i popłynąć pod prąd:)

sama zatytułowalas wirtualne w tym słowie jest tyle bajki fantazji i oczywiście zero realizmu łącznie z wylanymi fotkami wcale nie musza byc prawdziwe najlepiej zląduj na ziemie zanim stracisz to to masz nacenniejszego do tej pory WSPANIAŁT DON

niby wspanialy.......jednak nie ufam mu juz..ciagle jakby czekam,ze cos zlego nastapi.a przede wszystkim niestety malo mnie to juz obchodzi,nie czuje sie zalamana na sama mysl,jedynie zal mi synka. moze laczy mnie tylko synÞ to chyba nie jest wystarczajace zeby byc razem ohhhhhhhhhhh ciezko..