kredyt studencki co o tym myslicie?

zostało mi 3 lata studiów w sumie jakos daje rade z oplatami ale chcialabym wziac ten kredyt bo jest referencyjny i przeznaczyc go na inny cel, jak myslicie warto brac? kto wzial i jakie doswiadczenia?

wlasnie o tym mysle, mi zostalo 2,5 roku ale jedynym problemem jest to ze mus byc poreczyciel bo wszedzie gdzie jak dotad pytalam o kredyt mowili ze nie mozna bez poreczyciela a mi nie ma kto poreczyc :(

Jestem corka kierownicyki banku PKO i wiem ze kredyt studencki sie oplaca, warto brac tez bym chciala ale mi nie przysluguje.

a jakie sa warunki ze Tobie nie przysluguje?

ja wzięłam taki kredyt i juz skonczyłam studia i...brak mi słów na to wszystko dostajesz co 600zł przez 10 miesięcy, ja podpisałam umowe na 3 lata a więc musze zwrócic 18.000zł ........ masakrka, czuje sie jakby dzwigała kule u nogi ze spłatą jest tak, że zaczynasz spłacać po roku lub dwóch od daty ukonczenia studiów, miesięczna rata wynosi 300zł , czyli spłacasz przez 6 lat!!!!!! w dorosłe życie weszłam z długiem który w najgorszym wypadku spłace w wieku 30lat....porażka na szczęscie jestem na garnuszku u rodziców i wszystkie zarobione pieniądze bede odkładać , aby pozbyć się tego długu w przeciągu roku czasu...nie wiem czy sie uda wiem jedno, juz nigdy w zyciu nie wezme zadnego kredytu, lepiej oszczędzać bo to na nic

kredyt ma to do siebie, że trzeba go spłacić...

przyzwyczajaj sie potem wezmiesz kredyt na mieszkanie, samochod, dom, itepe chyba ze chcesz dalej mieszkac z rodzicami i oszczedzac do 70 zeby sobie kupic mieszkanie. poza tym co to jest 300 zl!!! dla studenta to duzo ale jak zarabiasz i mieszkasz z rdozicami to top nie sa jakies straszne pienidze!! niz przesadzaj!

poza tym dowiedz sie czy ci sie opklaca spalata kredytui we wczesniejszym terminie, czy za to nie bedzies zmial karnych odsetek!! nie za bardzo rozumiem dlaczego ten kredyt ci tak ciazy, ludiz biora wieksze kredyty i na dluzej i zyja

ja sie nie martwie o splate bo to dopiero za 5 lat zaczne splacac a pracuje juz teraz i mysle ze pozniej bede wiecej zarabiac chce sie przeprowadzic na swoje potrzebuje kase na remont i tak wlasnie sie zastanawiam nad tym kredytem a to juz ostatni dzwonek bo mam prawie 25 lat i pozniej mi nie dadza biore pod uwage to ze tak czy tak bede musiala wziac jakis kredyt bo za cos trzeba ta chate zrobic a ten wydaje mi si jakis taki najrozsadniejszy

A czy jest mozliwe w jakimkolwiek banku wziecie kredytu bez poreczyciela jak pobieram rente rodzinna?

jesli jestes studentka to tak bo porecza jakis tam bank krajowy nie wiem jak on sie nazywa doklaADNIE

Może macie racje, ze niepotrzebnie sie tak zamartwiam, ale chciałabym się wyprowadzic od rodziców i zamieszkać z chłopakiem, wiec to 300zł mogłabym odłkładać na inny cel, sama w sumie nie wiem, jak narazie bede odkładac kaske. Dręczy mnie tak ten kredyt, bo widze po mojej mamie, jak brała jednen za drugim a teraz mamy sporo opłat...ale to juz w sumie was nie interesuje chcialam tylko określić swoje stanowisko wobec kredytów

ale tak sczerze mowiac to przeciwez bnie da sie zyc w dzisiejszych czasach bez kredytow no chyba ze ktos bardzo dobrze zarabia przeciez z niskiej wyplaty nie uzbierasz sobie na remont no chyba ze przez 5 lat a ja nie chce tyle czekac wole sie martwic pozniej niz na zapas

ja brałam przez 3 lata tę mniejszą ratę - bo były jakoś 2 do wyboru. zaczęłam spłacać rok po zakończeniu studiów. zostało mi jeszcze 2,5 roku. płacę ok. 170 zł mies. - na początku było więcej. zwłaszcza pierwsza rata mnie dobiła - 400 zł. później było już z górki. teraz biorę kredyt na mieszkanie - ciekawe, co jedna z poprzedniczek na to by powiedziała :D kula u nogi o wartości 300 tys., którą spłacę najwcześniej w wieku 60 lat :D:D:D niestety, nie ma innej możliwości... bo gdzieś trzeba mieszkać, a gdybym miała zbierać na mieszkanie, to pewnie dorobiłabym się go właśnie za 30 lat. a jeśli tego kredytu nie chcesz wydać, to wpłacaj go na fundusz inwestycyjny - niektóre mają naprawdę niezły zwrot.

Ja zawsze myślałem o rozkręceniu jakiegoś małego biznesu i choć na studiach kasy mi starczało na życie to juz na czwartym roku zacząłem się zastanawiać, czy nie wziąć kredytu na rozkręcenie biznesu. Na szczęście w tym czasie Wit, tzn moja uczelnia podjęła współpracę z Inkubatorem Przedsiębiorczości. Dali mi tam ekstra warunki i praktycznie bez wkładów własnych.... Teraz jakoś ciągnę:) Ja do kredytów nie jestem przekonany... Choć wiem, że się bez nich nie obejdzie jak będę chciał się rozwinąć.

W Wicie (Szkoła Informatyki Stosowanej i Zarządzania) spłata kredytu studenckiego rozpoczyna się po dwóch latach od daty ukończenia studiów. Ale wiem, że jest szansa nie płącenia czesnego, albo płacenia z obniżka, jak się dobrze uczysz. Motywujące:PPPPP

A bez poreczyciela nie da rady nigdzie?:(

jak ja się starałam, to się nie dało. a rodzice nie mogą Ci poręczyć? mi wtedy nie mogli... i poręczyła praktycznie obca osoba, jakaś znajoma rodziców... musiała mieć do nich zaufanie... a moja ja tak dobrze rokowałam i nie obawiała się, że będzie musiała za mnie spłacać ;)

ale przeciez napisalam ze porecza ten bank krajowy to sie zalatwia tak jakby z urzedu i wtedy nie musi juz nikt poreczac ale to tylko dla studentow

Ja tez mysle o wzieciu kredytu studenckiego na najblizsze 2 lata(jestem na czwartym roku) i zamierzam wlozyc te pieniadze w fundusz inwestycyjny. Zaluje, ze tak pozno wpadlam na ten pomysl, a to przeciez odpowiedz na pytanie:jak to zrobic, zeby nic nie robic i zarobic?:) Przy tak niskim oprocentowaniu kredytu studenckiego po splacie odsetek powinnam na tym jeszcze sporo zarobic. To oczywiscie opcja dla osob, ktore maja pieniadze na utrzymanie, a kredyt moga wziac niejako dodatkowo. Co zabawne, szperajac ostatnio w necie, znalazlam artykul w jakims serwisie dot.finansow, gdzie ktos doradzal dokladnie to samo!:)Czyli zaciaganie kredytu studenckiego i inwestowanie.

ja tez brałam kredyt studencki przez rok, na drugim roku studiów. Ostatnio poszłam do banku, powiedziuałam ze rezygnuje z marzy i musiałam napisac na pismie przy babce , przy biurku...co semstr musze do konca studiów dostarczac zaswiadczenie ze sie dalej ucze..dostawałam jeszcze stypendium naukoiwe, wiec jakos tam dało sie dobrnąć, mysle ze tro 6000 starczy mi na 2,5 roku + stypendia..

kredytu studenckiego nie splaca sie jak najszybciej tylko wrecz odwrotnie. a to dlatego ze jest on bardzo nisko oprocentowany nie jak inne kredyty.najpierw trzeba troszke o tym poczytac a nie od razu marudzic ze trzeba go szybko splacac.pozdrawiam kredytobiorcow

Kredyt studencki to dobra inwestycja, pod warunkiem, że dobrze się go wykorzysta. Wielu młodych ludzi, których znam wzięło takie kredyty aby zainwestować je w programy inwestycyjne oparte o fundusze inwestycyjne. Cały okres aż do spłaty pieniądze są pomnażane, później kredyt spłaca się sam na różnicy oprocentowania, a pieniądze wciąż są pomnażane. Później można np. dofinansować sobie zakup własnego mieszkania, czy zakup samochodu.