Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość właścicielka

Jestem ciagle zmęczona, mimo, że siedzę w domu padam o 20-tej i śpie do 10 rano!

Polecane posty

Gość urlop od życia
Siedzenie w domu samo w sobie dobija. brak kontaktu z otoczeniem jeszcze bardziej przytłacza. Też tak miewam, niestety ja pracować nie mohe i też dopada mnie monotonia średnio 5 razy w tyg :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walinn
Miałam to samo, jak szukałam pracy. Siedzenie w domu jest straszne, Ja sobie z tym radziłam uprawiając różne sporty. Według mnie jeśli nie jest to spowodowany jakąś chorobą to można też się wyrwać na jakąś wycieczkę czy kilkudniowy pobyt regeneracyjny. Człowiek wraca do sił witalnych po takim czymś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość conis
Czasami faktycznie zacząć ćwiczyć czy znaleźć sobie hobby, które nas pochłonie i wtedy energia sama wraca. Dobrze też iść faktycznie na jakiś zabieg. Z tego co wiem to WATSU, które mają w Głęboczku ( te specyficzne ćwiczenia w ciepłej wodzie) pozwala na zregenerowanie się i fizyczne i psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samanttttowa
Ja też tak miałam, z tym, że ja pracuje. Ale zmęczona byłam cały czas, po pracy szłam do domu i spałam popołudniami, nie miałam siły wyjsc do znajomych, do kina, na kawe, nigdzie. Spałam po pracy, wstawałam, cos się pokrzatałam i znów spać, nawet czasami do 20 ciężko mi było dotrwac. Męczyłam się przy wieszaniu prania itd. To było straszne. Podejrzewałam nawet ze jestem na coś pwoażnego chora, ze to białaczka lub cos innego. Po badniach stało się wszystko jasne, miałam zaawansowaną anemię. Zaczęłam dbac o to co jem, pic soki z buraków, z pokrzywy, łykac jakies tabletki i po kilku miesiącach przeszło. Teraz juz jest oki, nie potrzebuje robic wyników bo wiem ze ejstem zdrowa, czuje sie zupełnie inaczej :). Ty też zrób badania krwi, to przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sądze że masz za mało ruchu ,za mało świeżego powietrza,przez to słabe krążenie ,zły nastrój i nic ci się nie chce tylko spać.Ja maiłam tak samo dopóki nie zaczęłam intensywniej żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimirimi
Witam. Ja od prawie 2 lat siedzę w domu. Czasami w weekendy gdzieś jadę i to mój jedyny ruch. Mój dzień wygląda. Wstaje ok. 10-11. Czasami nie mam problemów ze wstaniem, a czasami wręcz jest tak jakbym nie mogła się obudzić i cały czas zapadam w sen. Następnie cały dzień siedzę w domu. Gotuje obiad dla męża i dziecka, sprzątam i reszta to oglądanie tv i siedzenie przed komputerem. I tak do północy czasami dłużej. I od nowa. W sumie siedzę jakieś 8 - 10 dziennie. Na początku nic mi nie doskwierało, ale od jakiegoś czasu zaczęłam odczuwać różne bóle. Miedzy innymi ból pleców na odcinku piersiowym (między łopatkami). To koszmar! Już prawie codziennie mnie boli. Poza tym mniejsze bóle na odcinku lędźwiowym. Nie mam na nic ochoty. Jestem apatyczna. Nic mnie nie cieszy. Najgorsze jest to, że nic z tym nie robię. I tak to trwa prawie 2 lata. Zdaję sobie sprawę, że brak ruchu to katastrofa dla organizmu, ale jak mam cokolwiek robić jak bóle, które odczuwam zniechęcają mnie do działania. I kółko się zamyka. Czy macie podobnie? Napiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak Ty z tym że
ja z przymusu a nie wyboru siedzę w domu od 8 lat bo choruję na sm:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak Ty z tym że
ledwo co chodzę, ale staram się ruszać,jeżdzę na rowerku stacj. itp. Ty jesteś zdrowa,korzystaj z tego,zapisz się na basen,areobic,cokolwiek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimirimi
mam podobnie jak Ty z tym że przykro mi. Ja w sumie nie wiem czy jestem zdrowa, bo badania ostatnio robiłam 2 lata temu. Może też mi coś dolega. Wolę o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz wiec do lekarza
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimirimi
Hmmmmmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również czułam się rozbita, szybko się denerwowałam, na wszystko i na wszystkich, płakałam do poduszki, bo nie miałam do kogo się odezwać. Czasem się zastanawiałam, czy może jestem chora. Chodziłam przez pewien okres czasu do psychologa, ale to nic nie pomagało nie było żadnych efektów. Szukałam dalej. Trafiłam na stronę http://energiaduchowa.pl która polecana była już przez wiele osób. Dzięki oczyszczaniu aury zaczęłam miewać lepsze humory. Potem z każdym dniem byłam pewniejsza siebie. Aż w końcu uporządkowałam wiele spraw i zaczęłam żyć normalnie tak jak inni. Cieszę się że w końcu znalazłam swój sens – Wy także możecie żyć pełnią życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krisia54
To pewnie wynik braku zajęcia i pracy. Rozleniwiłaś się. Idź do pracy, a jeśli nie możesz to umów się na wizytę u psychologa. Taka rozmowa powinna Ci pomóc. Ze swojej strony polecam http://psycholog-ms.pl/poradnia/ - to wspaniała poradnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo się męczyłam z chronicznym zmęczeniem. Zaczęło się przy pierwszym dziecku i tak trwało przez lata. Teraz już jest lepiej. Szukałam pomocy i znalazłam w Vitanea. Okazało się, że w dużej mierze za moje samopoczucie odpowiadają różnego typu przywry i inne pasożyty. Można je usuwać skutecznie przez biorezonans. Warto! Od razu czuję się o połowę lżejsza i mam więcej energii do życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×