nienawidzę swojej nieśmiałości!!!

to jest chore....mam dobry dom,kochającego chłopaka i swietne studia-robię to co lubie.jestem młoda,niebrzydka i zdolna.ale cała radość mąci mi fakt,że jestem chorobliwie nieśmiała,ostatnio to już z nikim nie umiem normalnie pogadać...brakuje mi pewności siebie i asertywności...jestem zamknieta w klatce,wiele okazji tracę przez to....nie da sie tak żyć....już nie wiem co mam robić...

ale masz chlopaka. Pomysl o osobach, ktore sa tak niesmiale, ze niemaja odwagi zagadac do plci przeciwnej i przez to sa same, nieraz wiele lat.

no tak zawsze może być gorzej...

ale myślisz że chłopak to najważniejsze?

i że znikną problemy jak sie go ma?

a zresztą....na tym forum być moe nie warto być szczerym....lepiej napisać,że jestem brzydka,głupia i facet mnie zdradza-bedzie większe współczucie.

A w czym Ci ta niesmialosc przeszkadza? Masz chlopaka, wiec masz kogo kochac. Zawsze jest latwiej. I na pewno nie jestes bardziej niesmiala, niz osoby, ktore sa chorobliwie niesmiale. Bojace sie odezwac do drugiej osoby, poderwac, itd.

w sumie tak....ale widzisz,to jednak utrudnia życie...zresztą,ja wcale nie jestem pewna,ze to ten na całe życie.kocham go,ale nie wiem czy to jest to....

Podszywacze jak zwykle grasują:O Autorko, zgadzam się z \"I tak powiem\". Nie jest z Tobą tak źle, skoro potrafisz otworzyć się przed drugą osobą, potrafisz z nią byc, wychodzić itd. Wątpliwości w związku każdy ma, to normalne. Nie jesteś tak bardzo niesmiała jak Ci się wydaje. Pomyśl o osobach, które są tak nie smiałe, że nie mają żadnych kontaktów z ludźmi.

dzieki,mantikora.ale moj facet tez jest nieśmiały.i my rzadko bywamy gdziekolwiek jesteśmy oduizolowani.

mam niezarezerwowany nick.kazdy mioze pisac.

czuję,że zamykam się coraz bardziej,facet zamiast pomoc-jeszcze to pogłbia,bo też taki jest.

A on jest bardziej niesmiały od Ciebie? Nie macie znajomych? Moze jakbyscie razem sprobowali przelamac niesmialosc to by sie Wam udalo?