Jak zakończyć tę miłość?

Po czterdziestce wreszcie poznałam mężczyznę z moich snów. Zakochaliśmy się w sobie jak para nastolatków. Były marzenia o wspólnej przyszłości. Jest żonaty. Gdy Go poznałam mówił o odejściu od żony, która zdradzała od dłuższego czasu. W domu był poniżany i źle traktowany. Marzył, że córki wyprowadzą się z Nim. Niestety, chcą być przy matce, która płacze, truje się i manipuluje dziećmi. To dobry człowiek więc postanowił zostać ale cały czas mówi, że mnie kocha i kiedyS będziemy razem. Jestem niecierpliwa, zachowuję się skandalicznie, nie potrafię sobie z tym poradzić. Postanowiłam zakończyć nasz związek i tutaj jest problem. Pracujemy razem. Nie mam szans na inną pracę. Szwankuje mi zdrowie i jestem po uszy zadłużona. Nie mogę rzucić tej pracy a pracujemy w jednym pokoju. Co robić?

Zachowuj sie spokojnie, wytlumacz mu ze nie moglas inaczej postapisc, ze lepiej wczesniej odejsc, kiedy tak nie boli, w koncu nie musisz byc ta druga, poszukaj innego, pokaz mu ze stac cie na to....

Nie wierz mu. Slowa nic nie kosztują, powiedzieć można wszystko jeśli widzi się w tym dla siebie korzyści. Jemu jest tak dobrze. A dwie kobiety cierpią.

Dziękuję za wypowiedzi. Prawdę mówiąc miałam tę Jego żonę za potwora - zdradzała i poniżała takiego dobrego człowieka (to akurat jest prawdą bo sprawdziłam) lecz teraz kiedy wiem jak cierpi to może jednak Go kochała tylko popełniałą błędy.