Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

synowaa

mówicie MAMO....do swojej tesciowej, jakie one są...opiszcie !!!!

Polecane posty

Gość wszystko bedzie dobrze
i jaką pychą? pychą jak już jest zwracanie się do obcej, bądź co bądź kobiety, mamo. jeżeli ktoś ma z tym problem, no to dlaczego go zmuszać? są tacy, którzy z łatwością się przestawiają, ale też jest druga grupa ludzi, dla której jest to nie do pomyślenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foxxy
jakoś smutno to czytać tak to napisałas zawlie ze trudno zrozumiec o co ci chodzi, czy ty teraz jestes tesciowa i twoje synowe nie zwracaja sie do ciebie mamo...masz zal czy o cos innego ci chodzi...pisz jaśniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś smutno to czytać
Nie, jeszcze nie jestem teściową, ale przecież syn dorasta i mam nadzieję, że będę nią. Moja teściowa już nie żyje i mimo takiego sobie do Niej stosunku, mówiłam do Niej mamo.Teraz mi jej brak. Dla mnie takie ostentacyjnie zastrzegane słowo" mamo" dla własnej matki ( swoją mamę bardzo kochałam ) jest z lekka histeryczne i przesadne. Miłość ma się w sercu, nie na języku. Ale istnieją jeszcze pewne formy i zwyczajna grzeczność, która umila życie. Kto będzie chciał, to mnie zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza..
Rozumiem Cię:)Moj tata podal mi b.dobry argument odnosnie mowienia "mamo, tato"do tesciow....Po prostu tak jest przyjęte, nie trzeba do tego az tak emocjonalnie podchodzic..... Wiadomo,ze rodzice sa tylko 1 i nikt,ale nikt Ich nie zastąpi,jednak tak nakazuje grzecznoś i tak się utarło mowic na tesciow "mamo, tato" i nie nalezy sie w tym doszukiwac az takiego znaczenia. ...Ja nie lubie tescia, nie dorasta do pięt mojemu tacie,jednak tato mowie,bo tak nalezy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja2500tggg
jakoś smutno to czytać wyglada na to ze dopiero jest zal na duszy i cierpienie ze sie nie mowiło \"mamo\" do tesciowej jak jej juz nie ma, taka prawda.... a powiedz dlaczego mam tak do niej mówic, czy to moja matka, jest matka mojego meza i tylko tyle, szacunek mozna wyrazic w inny sposób, a nie zmuszac sie do tego zeby nie chcac mowic mamo ....mowic i siebie samą oszukiwac. nie wiesz ze rozni są ludzie i nie wszyscy to akceptuja tak jak jest to z antykoncepcją jedni toleruja inni nie, i nikogo nie przekonasz swoimi racjami, wiecej wyrozumiałosci, to tylko durny polski obyczaj bo nie wiem jak to inaczej mozna nazwac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówię, bez zadnego problemu. Bez wahania zostawiam z nią dziecko, choć wiem, że je rozpieszcza, ale od tego w końcu człowiek ma babcię. Przecież nie będę dziecku kochajacej babci żałować, w imie czego, bo ja nie miałam, on ma lepiej i dobrze.Teściowa podstawowych zasad przestrzega, jak nie wolno słodyczy to nie da, wynagrodzi Malemu inaczej. Ma swoje wady, jak każdy, i tylko czasem mi przykro, ze to nie jest moja prawdziwa mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja często mówię właśnie
MAMA MOJEGO MĘŻA.... TWOJA MAMA POWIEDZIAŁA itd ale gółwnie opisując jakąś sytuację.... bezpośredni zwrot np "mamo mojego męża podaj pilota" moim zdaniem brzmi idiotycznie.... wolę powiedzieć "czy można prosić o pilota" eh najwolę tak bezosobowo się zwracać.... tyle że czasem jest kłopot w sformułowaniu zdania.... więc w ostatyczniści po imieniu lub po prostu na ty.... też mam synka i w życiu nie chciałabym w przyszłości aby jego żona mówiła do mnie mamo.... prawdopodobnie od razu zaproponowałabym, abyśmy móiły sobie po imieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja o moich teściach mam zdanie nie do publikacji, ale przez szacunek i miłość do męża zwracam się do nich per mamo i tato. To tylko forma grzecznościowa, nic więcej. Tez czasem trudno mi przechodzi przez garło. Ale widzę, jak on szanuje i troszczy się o moich rodziców i za nic nie chciałabym sprawić mu przykrości odnosząc się jakoś bezosobowo do jego rodziców. Ot i tyle. Czy właściwie? Nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ygtyhgy
moj atesciowa nigdy nie uslyszy odemnie slowa MAMA bo poprostu nanie nie zasluguje bo nie trawie tej kobiety i to si enigdy nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja do mojej tesciowej nigdy nie powiem mamo, bo ona nie zyje... nawet nie mialam okazji jej poznac, przykro mi z tego powodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pychą? :o to, że dla mnie to wyjątkowo ważne i wiele znaczące słowo, będące dla mnie opisem osoby, której już nie mam czego bardzo żałuję i niesamowicie tęsknię... nie nazwałabym to pychą. Nie potrafię tak do końca bez emocji "tylko" powiedzieć \"mamo\" jak to jest przyjęte. Mi to po prostu ciężej przechodzi przez gardło i tego nie zmienię. Zgadzam się, powinno się mówić po imieniu - sprawa byłaby prostsza. Podkreślam - zwracam się \"mamo\", tyle że w momentach kiedy to już jest naprawdę niezbędne i kropka. Mój mąż nie ma ojca i jemu również było bardzo trudno zacząć po ślubie zwracać się do mojego taty w ten sposób. Robił to w momentach takich jak ja - kiedy już to było konieczne - i po dość długim okresie po ślubie. Niestety mój tato również przed wcześnie zmarł, więc nie wiem jakby było między nimi teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja2500tggg
majajaja a czy ktos pozbawia wnuczka kontaktu z babcią,,,czytaj uwaznie ! czy ze nie mówimy do tesciowej amo...oznacza ze nie dajemy jej wnuczka na czas, gdy my pracujemy? ja nie mam takiej mozliwosci tesciowa za granica, dziecka nie mam jeszcze, ale maz bardzo lubi moja mamę i jak juz dzieciatka sie doczekamy to moja mam bedzie sie nim zajowała jak pójde do pracy. ale zdania nie znienię, ze mama jest 1 i dla niej nalezy rezerwioawac to magiczne słowo, ....a jak by sie do tesciowej miało mowic stara krowo, tez byscie tak mowiły, posli naród to małpki postepujace jak wiekszosc, wg okreslonych kanonów, troche indywudualizmu jeszcze nikimu nie zaszkodziło, a was tez nie ubedzie, co "kiego " zmuszac sie do mowienia mamo, jak czujemy ze to nieprawdziwe, wymuszone, sztuczne...dla grzecznosci to mogę powiedziec"kochana tesciowo", ale bron boze nie mamo, jaka mamo, to juz przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odwrócę sytuację :) Moja mama zapowiedziała wyraźnie, że wręcz nie życzy sobie, żeby mój mąż i narzeczona mojego brata (ale dziecko już mają) mówili do niej mamo :) Mają się zwracać po imieniu. A że tego nie robią, tylko wolą mówić bezosobowo? To ich problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ty czytaj uważnie. Ja tylko napisałam, ze cieszę się, ze mój syn ma taka babcię, która go kocha i rozpieszcza, bo ja nie miałam i mi tego brakowało. Po prostu chwaliłam swoją teściową. Bo jak dotąd wszystkie dziewczyny mają z nimi problem. Po prostu pisze, ze są wyjatki i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym ze mnie czasmi moja denerwuje , mało ją znam rzadko rozmawiam przez tel, dziecko ma prawo znac babcie choc jej nie ma w kraju i nic nie maiałabym przeciw gdyby chciała sie dzieckieem zajac czy pobawic, po to sa babcie, ale mamo powiedziec, to dla mnie przesada. dlaczego ona mam byc moja matka z jakiej racji, i nie pojmuje ze moge mowic tylko tak dla grzecznosci, znam 1 słowo mam...i juxz jest mi drogie i nie robie podziału na moją mame i tą mniej mame....bzdura kompletna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to rozumiem
że do dakszej rodziny męzą - na przykład babci, dziadka, cioci itp też mówicie na ty??? Czy tak trudno zrozumieć, że to co było jednością teraz jest razy 2. Bierzesz męża razem z przyległościami czyli masz swoich rodzicow i jego, swoja rodzinę i jego. Teraz wszyscy jesteście jedną wielką rodziną i tyle. Nie wiem czemu tak reagujecie histerycznie z tym nazewnictwem. Ja nie miałam z tym żadnego problemu i jakoś nie jest mi żle z tego powodu, że powiem do teściowej mamo, do teścia tato, a do babci mego męża babciu. Widocznie jesteście jakieś strasznie zakompleksione i w ten sposób chcecie pokazać że takie z was ważne paniusie. A tak apropos zostawiania dzieci babciom - babcie nie są wyłacznie od tego, żeby waszymi dziećmi się zajmować. Zajmą się jak będą chciały i jak im czas na to pozwoli. Babcie są od kochania a nie od pilnowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie całkowicie z no to rozumiem... chyba troche przesadzacie tutaj, mysle że wyglądałoby to zupełnie inaczej, gdybyście szanowały i kochały swoje teściowe właśnie jak własne mamy... to są przecież mamy Waszych mężczyzn. Ja akurat mam to olbrzymie szczęście ze mam fantastyczną teściową, której nie zamieniłabym na żadną inną... ale nawet jakby tak nie było, nie byłoby także problemu ze słowem \"mamo\" - przecież to tylko słowo, zapytajcie swoje prawdziwe matki czy jest im przykro że mowicie mamo do teściowej, że jest jakaś \"druga\" mama... mojej mamie to absolutnie nie przeszkadza, ona tez \"zyskała\" syna, bo moj mąż mówi do mojej mamy tak samo jak ja do jego.... nikt nie robi z tego problemu, jesteśmy jedna wielką rodziną i każdy na każdego moze liczyć i chyba o to tu powinno chodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×