Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwas14

pomożcie mi prosze

Polecane posty

jestem z moja dziewczyna prawie 2 lata. Bylo cudownie ale od miesiaca popsulo sie. powiedzila mi ze nie wie czy mnie Kocha i chce zebym jej dal czas na zastanowienie. ja glupi myslalem ze jak bede przy niej to to pomoze ale sie mylilem moglem dac jej czas.teraz tego zaluje. jescze jestesmy razem ale nie wiem jak dlugo. teraz dopiero jej dalem czas zeby sama to przemyslala w samotnosci postanowilismy sie nie spotykac do nastepnego weekendu. co poziej boje sie ze to juz koniec. Tyle sobie obiecywalismy. Sama mi mowila ze nie moze beze mnie zyc nie wyobraza siebie beze mnie a teraz takie cos sie stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie moze przemyśli
zateskini io bedzie dobrze , nie martw sie na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce byc tutaj wyrocznia, ale u mnie bylo podobnie... Moj facet powiedzial mi,ze jego uczucie sie zmienilo...ze kiedys kocha, a teraz juz tego nie jest pewnien... Mowilam mu ,ze moze dlatego,ze milosc w zwiazku zmienia sie z czasem ...ze nadchodzi jej kolejna faza... mowil,ze to nie jest to... Byl miesiac wzlotow i upadkow..z przewaga upadkow... ciagle klotnie, nieporozumienia... mowil,ze widzi,ze to wszystko nie ma sensu... Chcial sie rzadziej spotykac itp... Ktoregos dnia nadeszla \"burza\" , wielka klotnia.. tzn. powiedzial mi ,ze dzis mnie nie chce widziec...ze chce miec dzien wolny ode mnie.. plakalam... zle mi bylo... tak, moze sprowokowalam klotnie (czasem naprawde wystarczylo cos mu wypomnac, lub pozloscic go jakims szczegolem..a on od razu byl wsciekly).. na drugi dzien (po ponad 2 latach zwiazku) powiedzial mi ,ze nie chce byc ze mna, ze mnie nie kocha.. zebym sobie zycie ulozyla z kims innym, bo on na mnie nie zasluguje itp... wiecie takie lanie wody... Kwas 14 - byc moze w Twoim przypadku bedzie inaczej...byc moze dziewczyna potrzebuje troche odetchnac, przemyslec wszystko... Time will show...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie brzmi najlepiej:/ z doświadczenia wiem, że jeśli ktoś mówi, że musi się zastanowić nad przyszłością związku to dobrze to nie wróży. Wydaje mi się, że jednyne co możesz zrobić w tej sytuacji to faktycznie poczekać. Tylko nie dzwoń do niej ani nie pisz, bo może to tylko pogorszyć sytuację. Może faktycznie wszstko przemyśli, zatęskni i wszytsko bedzie ok. Trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja, jak dziewczyna mowi ze potrzebuje czasu to prawie na 100% nic dalej z tego nie bedzie ale to chyba dobrze, skoro Ci na niej zalezy to chyba lepiej zeby byla szczesliwa i zyla tak jak sama uwaza najlepiej? Czas leczy rany? To prawda, sam sie o tym przekonasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peephole
Oprócz miłości nic nie jest do życia potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie , najgorsze jest naleganie i naprzykrzanie sie.. sama staralam sie cos w sobie zmienic.. myslalam,ze moze znudzilam mu sie zarowno fizycznie,a jak i psychicznie.. dla niego zaczelam ubierac sie bardziej kobieco , zaczelam byc bardziej wyrozumiala .... robilam mu mile niespodzianki.. zaczelam walczyc o ta milosci.. mowilam jak bardzo go kocham.. okazywalam mu milosc jak tylko moglam.. ale to dzialalo (dzialalo?) na krotko... widocznie bylo to jednostronne.. lepiej dac jej czas... bo nadskakiwanie nic nie da...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wam za pomoc bede czekal na nia tak baedzo ja Kocham boje sie ze ja strace a ja ie moge bez niej zyc nie wyobrazam sobie zycia jak to poukladac jesli ja strace po tym wszytskim po tym czasie ile to razem spedzilismy Kocham ja. potrzebuje jej bez niej swiat jest dla mnie szary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadoomkaaa
04.10] 12:47 to i moje slowa.. czas gra na nasza niekorzysc, i tez moge go stracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja mam robic nie moge przestac myslec o niej. boje sie ze sie zalamie ak ja strace i zawale rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycze ci zebys byl z nia do konca zycia i zebyscie byli razem szczesliwi. bardzo pragne zeby wrocila do mnie bede robil wszystko dla niej tylko zeby ona zrozumiala nie chce jej zmuszac do czegos chcialbym zeby sama to zrozumiala ale z tym bedzie gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialbym zeby to wszystko bylo takie proste najgorsze bedzie rozstanie z nia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobną sytuację z byłym facetem. Też go kochałam, myślalam, że to jest ten jedyny, dla mnie stworzony. Niestety on stwierdził po kilku latach związku, że już nie czuje tego co kiedyś, że nie chce mnie oszukiwać, że znajdę kogoś kto mnie doceni. Myślalam, że mi serce pęknie - nie pękło, myślałam, że nie będę mogła żyć bez niego - żyję, mimo tego, że ciągle o nim myślę, wierzę, że kiedyś to minie i będę szczęśliwa z kimś innym. Wierz mi, można żyć po rozstaniu z ukochaną osobą, bo w końcu co nam pozostaje jak nie wiara w to, że coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć? Bądź dzielny, z czasem zrozumiesz, że miłość nie pyta, nie potrzebuje czasu do namysłu, jak kochamy to skaczemy w tę miłość, jeżeli ktoś \"potrzebuje czasu\" to nie kocha. Wiem, że to boli, ale im szybciej to pojmiesz, tym lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwas14 - przede wszystkim nie panikuj i nie maż się. Jeśli źle Cię oceniam, to z góry przepraszam. Prawda jest taka, nikt nikogo nie przestaje kochać z dnia na dzień. Nie zaczyna również. Uważam, że nie powinienneś natrętnie opowiadać dziewczynie jak bardzo ją kochasz. Starczy to powiedzieć raz, potem tylko to okazywać... Z tym bywa trudniej. Walcz o nią, ale z głową. Nic na siłe. Nie staraj się jej pokazać, że jest dla Ciebie wszystkim. Pokarz jej lepiej, że lubisz przebywać w jej towarzystwie, spraw żeby ona lubiła Twoje. Porozmawiaj z nią szczerze, ale nie błagaj i nie proś. Może na prawdę nie chce z Tobą być i nigdy nie chciała? Może bawiła się Tobą? Może też zauroczył ją kto inny?A może przeżywa jakiś problem, o którym boi się lub wstydzi powiedzieć? Jeśli na pewno wiesz, że jest dla Ciebie wszystkim, to ją zrozumiesz, co by się nie działo i co by nie zrobiła. Pamiętaj: uśmiechaj się, śmiej nawet, nie ignoruj jej jednak i nie pokazuj, że nic dla Ciebie nie znaczy, ale też nie pozwól by myślała, że jesteś jej pieskiem i że można się Tobą bawić. Szanuj ją i jej zdanie. A póki się nie odzywa walnij sete, weź się za naukę, idź na siłownie i uwierz w to, że będzie dobrze. Najgorsze co mógłbyś zrobić to załamać się. Bądź silny i pozwól jej samej dostrzec, że jesteś tym facetem, którego zawsze chciała. Tylko nie mów jej o tym... czekaj cierpliwie i NIE BĄDŹ NATRĘTNY. To zadziała, zobaczysz. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrerw
Moja rada może Ci pomóc, gdyż ja byłam w sytuacji Twojej dziewczyny. Przestałam faceta kochać. Słowo "przestałam" nie jest nawet odpowiednie, gdyż prawdopodobnie nigdy go nie kochałam. Chciałam czasu, chciałam się zastanowić. Latał za mną jak piesek, dzwonił, pisał, płakał, a mnie to tylko wkurzało i coraz bardziej do niego zrażało. Jakoś tak się stało że spotkaliśmy się po paru miesiącach. Gadaliśmy, trochę wypiliśmy i... skończyło się w łóżku. Następnego dnia zadzwoniłam pytając czy się znów spotkamy. Nie chciał. Powiedział że ma kogoś. Wtedy oszalałam. Wszystko wtedy bym zrobiła żeby go odzyskać - kobieca duma się odezwała. Olał mnie, żył beze mnie i był szczęśliwy. Wtedy ja się zamieniłam w pieska. Dzwoniłam, pisałam, błagałam, robiłam z siebie idiotkę. Nie wrócił już do mnie. Później byłam z facetem, który wywijał mi różne numery... chciałam odejść, ale wciąż go kochałam. Rozstaliśmy się. Ale on tak zabiegał, tak o mnie walczył że uległam. Zaznaczam - kochałam go wciąż. Dobrze zrobiłam. Dziś jesteśmy razem a on jest zupelnie innym człowiekiem niż wtedy. Morał z tego jest taki że wszystko zależne jest od tego co ona do Ciebie czuje. Jeśli Cię wciąż kocha, ale np. ma do Ciebie wiele pretensji - lekarstwem będzie Twoja "przemiana", ale i wciąż zabieganie o nią. Jeśli ona naprawdę się Tobą nudzi, ma Cię dość, przestaje kochać - powinieneś ją olewać. To działa na kobiety jak płachta na byka. Pokaż że możesz życ bez niej. Jeśli będziesz płakał, użalał się - dla niej zaczniesz być obrzydliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proctor, mądrze napisałeś, może faktycznie dla Kwasa jest jeszcze nadzieja, a ja tak od razu pogrzebałam mu ją ze względu na własne doświadczenie, a każdy przypadek jest inny :) ...Kwas.... może wobec tego jeszcze nie wszystko stracone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SOS For Love
ona cię nie kocha od jakiegoś czasu ale nie umiała ci tego powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×