Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosiaa_27

związana z facetem z dziećmi - poradźcie proszę

Polecane posty

Gość Gosiaa_27

Jestem związana z rozwodnikiem z 3 dzieci. On jest starszy o 12 lat. Mam wyrzuty sumienia że nie akceptuję jego dzieci, a dokładnie - jednego. Młodsze dzieci lubię, ale nienawidzę (tak, to dobre słowo) jego córki która ma 17 lat. Robiła wszystko żeby nas pokłócić. Całymi nocami wydzwaniała do mnie tylko po to by nazwać mnie kurwą (za nic, nawet nie wiem skąd wzięła mój numer, prawdopdoobnie jednak nienawidzi mnie bo myśli że gdybym zniknęła, ich tata wróciłby do ich mamy, mimo że ja pojawiłam się po ich rozwodzie). Przez nią się rozstaliśmy na jakiś czas. Historia skończyła się jej przeprosinami (ale to tylko pod jego przymusem) i naszym (jego i mnie) powrotem do siebie, ale ja wciąż nie umiem jej zaakceptować. Nigdy już nie zaakceptuję. Nienawidzę jej. Nie mogę znieść myśli że on tak dużo czasu z nią spędza, wydaje na nią ostatnie grosze (a to wcale nie są grosze tylko grube tysiące miesięcznie). A przy tym czuję wstyd, bo zamiast docenić że mój facet pamięta o swoich dzieciach i jest dobrym ojcem, ja się złoszczę. Zastanawiam się czy nie skończyć tego związku. Nie chcę się dłużej męczyć. :( Sama nie mam dzieci, jestem panną i chyba wolałabym kogoś kto nie ma dzieci. Czy ktoś potrafi zrozumieć to, że ja jestem o nią autentycznie zazdrosna? O ich czas, o ich sekreciki. Wściekła o to że po tym wszystkim jak mnie potraktowała, że doprowadziła do naszego rozstania, dla niego ona wciąż jest ukochaną córką. Gdybym była z facetem bezdzietnym, nie miałabym tego problemu. Ona mnie wciąż nienawidzi. Miotam się, przed chwilą płakałam. Zawsze marzyłam o facecie dla którego będę całym światem, z którym założę normalną rodzinę, urodzę dzieci i te dzieci będą dla niego jedyne i najważniejsze. Że nie będę musiała się dzielić Jego miłością, zwłaszcza z osobą której nie znoszę. Bo gdybym ją lubiła i ona mnie - chyba byłoby ok... Proszę doradźcie mi. Nie osądzajcie mnie że jestem egoistką i powinnam kochać jego dzieci. Nie umiem. Mam dość nerwów, tego że wieczorami płaczę. A nie mogę mu przeciez kazać zostawiać dzieci. Jedynym wyjściem jest to żebym ja odeszła. Ale żal mi go, bo on naprawdę mnie kocha. Co mam mu powiedzieć? Że jestem zazdrosna? Cóż to za głupi powód w związku? A z drugiej strony nie wiem jak długo to zniosę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mim69
Witaj Gosia. Wiesz, chyba nie masz racji z tą nienawiścią. Musisz się z tym układem pogodzić, bądź przerwać ten związek. To trudne, wiem. Jestem gościem po czterdziestce, mam trzech dorosłych synów i jestem w trakcie rozwodu po 25-ciu latach wspólnego życia. Myślę, że nie powinno być u Ciebie w sercu miejsca na nienawiść. Jeżeli kochacie się prawdziwą miłością, to nie może być tak, że pojawiaja się chwile zwątpienia. Miłość prawdziwa nie zna przecież zazdrości, nienawiści, po prostu jest . Dlatego też i tak sama musisz ten problem rozwiązać. Bądź rozsądna. Trzymaj się. Pozdrawiam gorąco mim69

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaa_27
dziekuję za odpowiedź to nie jst takie proste... moim zdaniem powinien znaleźć sobie kobietę również po rozwodzie i z dziećmi, aby potrafiła zaakceptować jego sytuację. Prawdę mówiąc - sądzę że mało która dziewczyna, młoda, bezdzietna, panna, tak bez problemu zaakceptuje dzieci i byłe żony partnera. Jak powiedziałam - jego młodsze dzieci lubię, ale jej nie. Tym bardziej że on sam powiedział że córkę kocha najbardziej, jest jego oczkiem w głowie. Dla mnie jest rozpieszczoną pyskatą gówniarą i nigdy jej nie polubię. Zaznaczę że zanim zaczęła mnie atakować, nie znałyśmy się w zasadzie, więc nie można powiedzieć że zrobiła to w ramach zemsty za moją wredotę. Nie mogę patrzeć jaki on jest szczęsliwy po rozmowie z nią, albo gdy od niej wraca... Jaki radosny, jak o niej ciągle mówi. Po wszystkim co nam zrobiła... Wiem że to okropne z mojej strony i egoistyczne, ale własnie to czuję. :( Prawdopodobnie nie poradzę sobie już z tym dłużej i zakończę ten związek. :( ale nie wiem jak mu to wyjaśnić? Że się męczę? Że każdy dzień to dla mnie nerwówka bo wciąż słyszę jej imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma1978
No coż....jestemżoną faceta, który ma dzieckoz poprzedniego małżeństwa i musze powiedziec, ze odczuwałam i odczuwam to samo do jego syba co ty. Fakt nie zawsze bo jakoś się dogadujemy ale wiem, że on wolałby swoją mamę namoim miejscu....Jednak to uczucie zazdrości zawsze będzie mi towarzyszyc,wiem o tym i nic tego nie zmieni, Jestesmy ze sobą juz 4 lata, mamy córkę, 3 letnią i on bardzo ją kocha.Ale kiedy jego syn nas odwiedza jestem jakaś nieswoja, inna, zazdrosna. Staram się tego nie okazywac ale to mnie dreczy. Dam Ci radę, że jeśli naprawde kochasz, i on cię kocha to nawet jesli takie sytuacje beda bedziesz miała świadomośc,że teraz to ty jestes najważniejsza i że nie pozwoli cię skrzywdzić. Z drugiej strony, jestes młoda, może poczekaj, może znajdziesz faceta bez przeszłości i będziesz szczesliwsza? Ja kocham męża ale wolałabym żeby nie miał rozwodu za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
ja po przeczytaniu Twoich wypowiedzi, się wcale nie dziwie ze ona Ciebie nienawidzi, i słusznie!!! jak do mojego ojca by sie przypałensała jakaś bzdziągwa.... to nie ma zmiłuj :o niestety nie masz szans. pogodz się. dziecko to dziecko, nigdy nie będziesz dla niego wazniejsza od tej jak to nazywasz "pyskatej gówniary" nie ma zmiłuj.. tylko sie znów nie popłacz z tego powodu! ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mozna
ja to nie rozumiem, jak mozna byc zazdrosnym o dzieci???? to co? ona ma kopnąć w dupe swoja własna córke??? tego oczekujesz?? tego byś cchiała??? jak bys się z tym czuła??? przeciez to etycznie złe.. :o tak nie mozna zastanów się!!! prawie 30 letnia krowa będzie sie wdawac w konkury z 17nastolatką.. WSTYYYD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaa_27
powiedział że gdyby miał wybierać między córką a mną, wybrałby mnie, co zresztą raz udowodnił, kompletnie zrywając z nią kontakt gdy nie chciała mnie przeprosić. Nie będę mu jednak kazała tego robić. Wycofam się sama. jak można >>> śmieszna jesteś :) jaka 17latka ma prawo dzwonić do osoby którą kocha jej ojciec i kazać jej wypierdalać, a ojcu mówić że ma wybierać albo ona albo ja. Życzę Ci aby Twoje dzieci kiedyś układały Ci życie i psuły związek z każdą osobą którą pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co sobie to robisz
najbardziej to ty chyba nienawidzisz siebie skoro pakujesz sie w cos takiego... DZIEWCZYNO UCIEKAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co sobie to robisz
a swoja droga z toba tez chce miec 3 dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chcesz ... trzeba wyeliminowac to co was dzieli. Wiec nie mozecie sie wydywac TY z Jego corka. Nie mozecie mieszkac razem. Ustalcie wszystko tak, zebys Ty nie miala z Nia kontaktu. Nie jest to sytuacja komfortowa ale mozliwa. To chyba jedyne konstruktywne wyjscie z tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co dyskutowac z corka. Nie trzeba miec z Nia (Ty) kontaktu. Ojciec powinien miec kontakt. Jesli nie chce to raczej zle swiadczy o Nim, niestety. Nie mozna wygrywac dzieci przeciwko partnerom. Tego nie mozna rozgrywac. To sa zupelnie oddzielne sfery.Trzeba sobie wypracowac sposob postepowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam Cię na nasz topic\"DRUGIE ŻONY I MATKI JAK SOBIE RADZICIE?\"Może znajdziesz u nas coś co pomoże Ci w Twoim związku i w kontaktach z dziećmi.Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saomtne serce
wiesz jak pzowlisz by ex rzadzila czy rodzina to beda cie deptac. Wlasnie poprzez dzieci babstzyle sa nosozne na rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość criminal law
samotne serce ma zupelna racje.U nas jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×