Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gosia

pelargonie a zima

Polecane posty

Gość aks
Farmerko - SORRY ale nie znam fachowej nazwy odnosnie tego zabezpieczenia dla drzewka jesienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1
Witam! Mam jeszcze pytanko odnosnie przezimowania pelargoni. W którym miejscu trzeba je uciąć - 5 cm na wszystkich odgałęzieniach od głównej gałęzi czy 5 cm od ziemi poprostu ucinamy główna łodygę, bo nie wiem. A co z kwiatami, tez je ścinamymimo że jeszcze są na łodygach? Po raz pierwszy w tym roku mam kwiatki i niestety baardzo mało wiem... Bardzo proszę o pomoc i pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu! To zależy czy chcesz z nich zrobić matecznik do pozyskiwania sadzonek , czy mają tylko przezimować, a w przyszłym roku znów cieszyć oczy na balkonie ... W pierwszym przypadku powinnaś je przyciąć wysoko - pelargonie będą duże i sadzonek całe mnóstwo. Jak nie masz zamiaru ich pomnażać, to możesz przyciąć nisko - będą mniejsze, ale krępe. Te kwiatki, które w tej chwili jeszcze kwitną - to już naprawdę ostatnie. Z powodu braki słońca zanika chęć do kwitnienia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia1
Bardzo dziękuje za poradę, napewno niejedna niewiadoma przede mną. Udanej niedzieli !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kerja
Cześć dziewczyny. Podzielę się również moimi doświadczeniami i wiedzą . Mam kilka odmian pelargonii, które dostałam będąc nastolatką (teraz mam 26lat). W domu rodzinnym przechowywałam je w piwnicy z niewielkim oknem w temperaturze około 5st.C. Pelargonie oczywiście były przycinane (dość nisko) i bardzo rzadko podlewane (ale nie wolno doprowadzić do przesuszenia). Końcem stycznia pojawiały się na nich nowe liście- wznawiały wzrost(zwiększałam podlewanie). Od trzech lat zmieniłam miejsce zamieszkania a tym samym sposób przechowywania kwiatów balkonowych. Umieszczam je w najchłodniejszym pokoju i na klatce schodowej (temp. ok12-15st.C)skracam tylko wybujałe pędy pozostawiając około 15cm części nadzimnej- zdarza się, iż pojawiają się zimą kwiaty. To jest fajny sposób na przechowywanie bo w lutym przycinam je i robie z nich sadzonki na własne potrzeby. W podobny sposób można przechować wiele roślin balkonowych np. scewolę, werbene, fuksję lantane, plektrantus, pokrzywkę.... szkoda je wywalać przed zimą i znów wiosną kupować Co do lawendy - to rewelacyjnie przyjmują się pędy cięte w lipcu i zanurzane w ukorzeniaczu- po dwóch tygodniach pojawiają się maleńkie korzonki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
Zapytam jeszcze, wykorzystam Waszą wiedzę: po przyniesieniu one mi nadal obficie kwitną, ciapiecie gałązki ścinając kwiaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
Proszę o odpowiedź na moje pytanie, jesli ktoś wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
Serdeczne dzięki Farmerko 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arletta63
Witam Was wszystkich własnie szukałam, jak przezimować pelargonie, mam piękny kolor, takie ciemne bordo, rzadko sie trafiają- tak,że na pewno wykorzystam Wasze rady. Wczoraj u nas ( wielkopolska/lubuskie) przyszedł wieczorem mrozik i biegiem chowałam kwiaty do piwnicy, ale że mam ciemną, to od rana szukam co dalej z nimi zrobić. parę razy już chowałam do piwnicy, ale zawsze przesuszyłam ( po prostu zapominałam, nie mając ich na oku) i wiosną nici z kwiatów, albo takie marne,że szkoda gadać... A mam 6 okien bez kaloryferów, to kwiatki juz na nich stoją :-))) Farmerko, widzę że znasz sie na kwiatach , może mi powiesz, co zrobić z fuksją, czy mogę to samo ?? I jeszcze jedno: po Wszystkich zmarłych były piękne przecenione chryzantemki i dąbki,małe są ale mają niesamowite kwiatki, nakupowałam ich jak głupia, na razie przesadziłam w większe doniczki, i zrobiłam kompozycję przed domem i na oknach, ale tak bym chciała wysadzić je do ogrodu i żeby udało im sie przezimować... wiesz cos moze na ich temat ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Arletto mieszkamy bardzo blisko siebie :) Moja wielkopolska jeszcze gmina graniczy z gminą Drezdenko - a to już lubuskie :) Z fuksjami tak samo - dochodzi tylko walka z mszycami, które właśnie zauważyłam na mojej fuksji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z chryzantemami to muszę poszukać w literaturze... Jest już kilka odmian świetnie zimujących w gruncie, ale te oferowane w doniczkach przed listopadowym świętem do nich na bank nie należą. Ogrodnicy przechowują zapewne mateczniki w jakichś chłodnych szklarniach. Poszukam i napiszę później, ok? Dobry pomysł z tą przeceną . W skrzynkach już pusto i smutno :( A tak się kiedyś zastanawiałam, czy nie zrobić (po wyrzuceniu begonii i innych fuksji) takich zimowych kompozycji - z małych iglaczków o rozmaitych pokrojach, kolorach, ożywionych kępą wrzosu albo małej chryzantemki ( póki co, bo po mrozach ona pewnie padnie). Rzecz może być ciekawa , ale i niestety kosztowna . A potem wiosną co z tymi iglakami? Wsadzić do gruntu? Moja sąsiadka wtyka w puste skrzynki cięte gałązki sosny. Przed Bożym Narodzeniem wplata dodatkowo lampki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniśka
Jestem tu i dzięki za przekierowanie:) A ja zamierzam spróbować porobić sadzonki teraz bo doniczek plastikowych u nas dodtatek(ukorzeniacz a na to torebka foliowa). Zobaczymy czy coś z tego będzie, napiszę. Buźka dla wszystkich, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniap
czy moge pelargonie przechować przez zimę na klatce schodowej ponieważ mieszkam w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie porządkuję moje kwiaty na wiosnę i przyszła kolej na Pelargonie mojego taty... Wyglądają biednie, bo składają się z jednej łodyżki z przyschniętymi liśćmi na dole, paroma zielonymi wyżej i suchym kwiatkiem na górze. Zastanawiam się jak doprowadzić je do stanu tej Pelargonii na zdjęciu: http://www.vitroflora.com.pl/img/fotos/1284_pacific_dark_red_resize_1.jpg Mam dokładnie taką samą odmianę, ale te ze zdjęcia a te moje, to niebo a ziemia... Są jakieś sposoby na ukrzewienie Pelargonii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superexpress
też jestem zainteresowana chodowlą pelargoni1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaw
Dotarłam na tę stronę bo chciałam jakoś przezimować pelargonie które kupiłam wiosną i naprawdę były śliczne - bardzo pomogły mi wasze wypowiedzi. Mam nadzieje że się uda. Mam tylko małe pytanko czy pelargonie przezimują w zepsutym samochodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za dobre rady farmerko!!! ale mam jeszcze pytanko czy miałaś do czynienia z kwiatami potocznie zwanymi komarzycami! jeśli tak to może wiesz jak je przezimować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam w tym roku Plectranthusa - bo taką łacińską nazwę ma ta roślinka. Rósł sobie w jednej doniczce z pelargonią bluszczolistną. Nie ma niestety doświadczeń w przechowywaniu , ale wklejam Ci fragment artykułu pochodzącego ze strony www.wymarzonyogrod.pl Plektrantus wymaga regularnego i umiarkowanego podlewania. Trzeba pamiętać, że lepiej znosi przejściową suszę niż nadmiar wody w podłożu, który powoduje najpierw pękanie, a w ostateczności zamieranie pędów. Najlepsze dla plektrantusa jest stanowisko półcieniste, na słonecznym może dochodzić do poparzeń liści. Rośnie praktycznie na każdej glebie. Najczęściej uprawia się go w skrzynkach balkonowych lub podwieszanych pojemnikach – długie pędy przewieszają się tworząc dekoracyjną, efektowną kaskadę. Plektrantus łatwo rozmnożyć za pomocą sadzonek wierzchołkowych, najlepiej dwuwęzłowych, które można pozyskiwać cały rok (z wyjątkiem listopada i grudnia). Sadzonki umieszczone w lekkim podłożu i w temperaturze 18°C ukorzeniają się łatwo. Po posadzeniu wystarczy je raz uszczknąć, aby roślina się rozkrzewiła. Po 12 tygodniach rośliny są gotowe do posadzenia. Plektrantus można także odmładzać skracając całe pędy – roślina musi wówczas przezimować w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę powyższą sugestię, mniemam, iż Plectranthus ma podobne wymagania jak fuksja - więc należy go krótko przyciąć i wstawić do chłodnej piwnicy ( ale zabezpieczonej przed mrozem! ) . Może być nawet ciemna. No i nie zapominaj o skąpym, ale jednak, PODLEWANIU :) Mam dzisiaj problem - kupiłam dwa egzemplarze młodziutkich rozmarynów. Niestety - porażone mączlikami ! Obawiam się, że te białe cholery przefrunęły na moje pelargoniowe mateczniki :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją komarzycę trzymam na klatce schodowej.Leciutko odbija po tym jak ją przymrozek chwycił.Za to niecierpek padł całkowicie;( Szkoda tylko tych z trudem wyhodowanych dlugich pędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super express
Cześć wszystkim :) co do komarzycy to też mi padła ,trzeba mieć gdzie ją przechować a ja niestety parapety mam zajęte przez amarylisy ,a piwnice mam bez okna tagże odpada całkowicie ,pozostaje zakup sadzonek na wiosne . pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz dzięki farmerko. Skorzystałam z rad podanych w artykule a o wynikach porozmawiamy w przyszłym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurant33
tak.kupilem żonie i jak je przetrzymać do dobrej wiosny.Mam tylko balkon i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lechito
Droga Farmerko, przed której wiedzą i doświadczeniem chylę czoło. Jest pytanie - pelargonie były w chłodnym, były sporadycznie podlewane, rosły, ale chyba stały zbyt daleko od światła, bo liście są jasne, pędy wybujałe i wiotkie. Obawiam się, że słabość ich zaszkodzi im w słońcu. Czy przystrzyc je, czy pod drzewo w półcień niebawem wystawić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara15
cześć wszystkim proszę napiszcie krok po kroku jak przechowywać zwisającą pelargonię i jak z niej robić sadzonki aby obficie kwitła na wiosnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytaj topik od początku to się dowiesz. Już tu wszystko zostało opisane krok po kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×