Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anonym

Pary po przejsciach

Polecane posty

Gość anonym

Znacie takie przypadki, gdzie dochodzilo do ciezkich rozstan, wyzwisk, zalow, bolu, cierpienia, bycia z innymi partnerami, a mimo wszystko bylo szczesliwe zakonczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Tak,ja znam.Dokładnie ja i mój facet to taki przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee no bycie z innymi
partnerami to juz przegięcie :o Nie wide szansy powrtu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
Ale moze wlasnie to jest potrzebne, zeby cokolwiek zrozumiec? Jesli dwoje ludzi sie rozstaje to przeciez kazde moze robic co mu sie podoba - jeden bedzie sam sie meczyl,a drugi znajdzie kogos innego, zeby nie tkwic w przygnebieniu. rukizipi - jak to z wami bylo dokaldnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Znalazł sobie inną,ale przez ten czas mieliśmy ze sobą kontakt.Formalnie nie byliśmy razem ale zachowywaliśmy się tak jakbyśmy byli.Z tą dziewczyną prowadziłam otwartą wojnę o niego, wygrałam.Albo to on wybrał mnie.Przez ten czas ciągle mi powtarzał że mnie kocha ale nigdy nie mogłam zrozumieć dlaczego spotyka się też z nią.Teraz mnie to nie interesuje ale było ciężko.Bywało tak że go biłam,wyklinałam,mówiłam ze go nienawidze,że jest dla mnie nikim,a później przytulałam się do niego i płakałam z bezsilności.A on przysięgł na nasze zmarłe dziecko że kocha tylko mnie i cóż to ja zostałam przy nim a ona teraz jak ja mijamy patrzy w przeciwną strone albo wbijała wzrok w podłogę...Cóż miłość to silne uczucie.Potrafi wszystko znieść.Nawet to jak mi mówił jak inna panna mu brała do buzi.Leżałam obok niego na łóżku i on mi mówił bo ja chciałam wiedzieć.łzy mi leciały jak grochy ale przytuliłam się do niego i on mnie ukołysał i przeszła mi złość i cały ból.Heh mój misiek.Teraz jest wszystko ok, ale kiedyś naprawde nie było różowo.No ale go kocham...Nawet mi wtedy wierszyk napisał,znam go na pamięć do dziś...To co wtedy z nami było pomogło nam w tym że teraz wiemy że to napradwe miłość a nie głupie zauroczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z moim
rozstalam sie,potem bylismy z innymi ludzmi a teraz jestesmy malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj rukizipi
ale hardcore:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
Rzeczywisice ostro... I szcaunek dla Ciebie, ze to wszystko przetrwalas :-) Moja byla... jest z nowym... jest dziewica. Ale na szczescie widzi sie z nim chyba raz na tydzien, no i ona nie nalezy do takich latwych... Ze mna byla ponad rok i tego nie zrobilismy, wiec tym bardziej po miesiacu bycia ze soba tego z nim tez nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
oj rukizipi czasami nawet bardziej niż Ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym dziekuję.Twarda jestem.Po ile lat macie jeśli mogę wiedzieć?Widać że nadal Ci na niej zalezy.Wiesz mnie bolało to że on pozwolił jakiejś innej brać go do buzi,lizać się z jakąś "pomarańczowa laska" przy naszych znajomych,itp.Ale dałam radę...Ciężko było ale miłość naprawde pozwala wiele znieść...Więc skoro twoja kobieta była z Tobą i wtedy się nie kochaliście to teraz z nim napewno tego nie zrobi...Walcz jeśli Ci na niej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
No jestesmy jeszcze sczeniaki, bo mamy po 18 lat... nawet starsza jest ode mnie o 5 miesiecy... :) ale ten sam rocznik. No zalezy mi bardzo, nie bede tego ukrywal, ale ona juz w nas nie wierzy, nie wierzy, ze moze byc kiedys dobrze, uwaza, ze do siebie nie pasujemy... :-( ze czlowiek nie potrafi sie zmieni (chodzi o mnie). A o co konkretnie chodzi? O klotnie, ktore miedzy nami byly bardzo czesto... No ona z nim tego nie zrobi, znam ja. Tym bardziej, ze widuja sie tylko raz na tydzien i go nie kocha. Mnie kochala i miala duze opory jelsi chodzi o niektore rzeczy. Nie zrobi tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rukizipi, podziwiam twoją wytrzymałość. Ja nie potrafiłabym znieść mysli, że robił z inną to co ze mną.Uważam, że to jest tylko moje i dla mnie przeznaczone jak mnie dotyka, piesci, głaszcze. Nawet mimo tego, że bardzo mocno kocham, wolałabym odejść niż mieć świadomość, że ona dotykała mojego ukochnego ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym nie szceniaki.Szczeniaki to dla mnie o wiele młodsi ludzie.Kobiety tak czasami mają.Naprawde.Jednego dnia mowia ze kochaja a nastepnego ze maja Cie dosc.Wiem bo sama nia jestem.Klotni nigdy nie unikniecie.A pozatym zycie bez klotni jest nudne czasami.One sa nawet czasami potrzebne.Oczyszczaja.Wiem cos o tym ;) Ja mam lat 20 a on 21 i tez sie klucimy.O to ze on jedzie do kumpla na piwo albo pomalowac mu pokoj(jego ojciec to budowlaniec),wgrac windowsa(brat chodzi do informatycznej),itp.Wkurza mnie to i ja mu to mowie.To ze mowi do mnie daj zyc co mnie doprowazda do szalu.Go denerwuja moje sukienki ktore on uwaza za zbyt kuszace,nie lubi mojej mamy,itp.Walcz o nia...A ona skoro nie umie sie kochac bez milosci( tez tak mam,nigdy nie poszłabym do łóżka z facetem ktorego nie kocham) to z nim nie pojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Kulawa_gazela dziekuje.Potrafiłabyś.Mnie tez to bolało.Ale wystarczyło ze mnie przytulił i przechodził ból i rozczarowanie.czesto go pytalam o to jak to robil,kiedy,gdzie.A on mi mówił.Czesto na mnie krzyczał ze mi wiecej nic nie powie bo cierpie ale ja chcialam wiedziec.I wiesz lepiej jest wiedziec.Wiesz kiedys kaząłam mu się w domestosie wykąpać normalnie z nerwów.Ale nie podeszlismy do tego powaznie.Ja go naprawde kocham.To nasze utracone dziecko nas tak zbliżyło do siebie.teraz one są dla niego tematem zamknietym.Nie ma tamtego życia.Choć zcasami mi to wraca.Ale szybko przechodzi w jego ciepłych szerokich ramionach :) Potafiłabys mu przebaczyć...Naprawde...Choć często miałabys ochote go zabić.Albo najpier tamta,a pozniej jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
No tak... ale nie masz pojecia... ostatnie pol roku to byla meczarnia - klotnie, klotnie i klotnie. I to o byle co, a zawsze wychodzily z tego ogromne awantury, obrazanie sie, nieodzywanie do siebie. Cuerpialem, ale ona bardziej - caly czas plakala. Bylismy w takim blednym kole. Ona poznala innego, mimo ze go nie kocha, ale jest jej dobrze z nim, jest szczesliwa, w koncu nie ma tych meczacych klotni... Nie wiem jak ja przekonac... Gadamy ze soba w szkole normalnie, zartujemy, ale co z tego skoro ona caly czas jest z nim i sobie pisza mile slowka? ;-( Zrywam z nia kontakt, nie bede juz z ania lazil i w ogole z nia gadal :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym wiem co to znaczy kłutnia o wszystko.O nie zmyte naczynia,o spojrzenie na kogos innego,o zle powiedziane slowo,o inny ton przy mowieniu,o telefon,o tv,o wszystko.Wiesz kiedyś ktos mi powiedział ze skoro się kogoś naprawde kocha to czasami trzeba mu pozwolić odejśc...To ciezkie ale prawdziwe..Z poczatku bedzie ciezko pozniej bedzie bolalo coraz mniej i mniej az przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
No wlasnie, moze niezmyte naczynie to nie ten etap jeszcze, ale pretensje o jakis zly ton, patrzenie na kogos czy cos... no cos w tym stylu ;-P No tak, pozwole odejsc i co wtedy? Mam sie z tym pogodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedrek
ZDRADZILEM ZONE ,WYBACZYLA MAMY SYNAK ,ZNOWU ZAWIODLEM ITO ZJEJ NAJLEPSZA PSZYJACIULKOM .AONO NIEPOZOSTALA MI DLUZNA WIEM ZE TO MOJA WINI NAPRAWDE MI ZALERZY I BARDZO JA KOCHAM CHCE ZACZAC ODNOWA .ONA JUZ MI NIEUFA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym mozesz pozwolic jej odejsc ale nie musisz tego robic.Ja bym nie pozwoliła.Niuniu no walcz o nia.Powiedz jej ze tesknisz ze Ci jej brakuje.tak prosto z mostu.Nie baw sie w owijanie bawełny.to nie ma sensu. Jedrek to masz pecha.Bylo nie zdradzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
Myslisz, ze nie probowalem tego? W tamtym tygodniu napisalem jej takiego smsa, ze zaczela sie powaznie zastanawiac czy z nim nie zerwac... No i w koncu nie zerwala... Malo tego - podobno zrozumiala, z echce byc tylko z nim... Jak jej napisalem za innym razem, ze tesknie zatym co bylo to ona odpisala, ze nie warto zyc wspomnieniami, stwierdzila, ze nie bylismy sobie przeznaczeni i dodala, ze gdzies ta jedyna na mnie czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym no w takiej sytuacji to ja nie byłam,nie wiem co Ci poradzić...Pewnie bym odpuscila wtedy.Mi mój misiek mówił że mnie kocha itp.i jesteśmy ze sobą, ale skoro twoja panna Ci mówi ze nie ejstescie sobie przeznaczeni to ja nei wiem.Odpusc.Moze wtedy zrozumie co straciła.czasami baby potrzebuja prawdziwego kopa,np jak ja.I wtedy sie opamietuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
I tak wlasnie zrobie... I tak bedziemy sie widziec codziennie w szkole, ale bede unikal jej towarzystwa... Co z tego, ze sie nam super gada i zartuje? Jej to jest na reke, ma chlopaka i nie ma zwady ze mna... A ja? Robie sobie nadzieje... Zobacz, ze napisala mi, ze nie jestemy sobie przeznaczeni, a tydzien wczesniej chciala z tamtym zrywac pod wplywem mojego smsa, jednak tego nie zrobila, bo nie ma pewnosci, ze bedzie wszytsko z nami dobrze... Zreszta... to ze do siebie nie pasujemy po raz pierwszy padlo gdzies po pierwsyz miesiacu naszego zwiakzu, wiec sie tym nie przejmuje... Dla niej to zawsze bylo wytlumacznie na kazdy problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rukizipi
Anonym nie martw sie bedzie dobrze.Dasz rade.Badz twardy :) Ja juz spadam bo sobie wychodzimy zaraz.Milego zycia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonym
Ktos mial jeszcze podobna sytuacje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×