niedojrzała synowa do roli matki i zony

I co niby taki lekkoduch jest gorszy? Niby dlaczego każda musi być sprzątaczką? Co się stanie jak nie sprzątnie? Umrą? Nie sądzę. Natomiast to jak wygląda widzi każdy i jak widzą tak oceniają. Jak dla mnie to wolę taką, niż pomarszczoną z garbem snującą się po ulicy z siatami. Bo nikt mi nie wmówi, że szorująca gary w zlewie może mieć piękne dłonie i paznokcie.

Moja teściowa też wielce zdziwiona, że my "musimy" mieć zmywarkę, na to co bywamy w domu. W dodatku jeszcze dziecka nie mamy. A ja do niej, że pomalowanie paznokci, czy też zabiegi na dłonie są sporo droższe, niż zaoszczędzona kasa na myciu ręcznym. (tutaj też pozornie, bo wyliczenia jakoś bardziej nie wskazują na oszczędności)

do Tesciowa Szczerze mowiac to bardzo Ci wspolczuje . Nie dosc ,ze musisz po kims sprztac bo ten ma wysztko w dupie to jeszcze patrzysz na syna jak sie uzera z ta kobieta. A czy ona pracuje zawodowo ? A czy w takim razie, mlodzie nie moga sie teraz przeniesc do jej rodzicow, albo na stancje? Nie znioslabym kogos takiego w domu i wiem co mowie, bo mam dwoch synow i teraz z nimi walcze o czystosc w domu. Tylko moi synowie to jeszcze male dzieciaki, ale zeby stara krowa nei moga za soba posprztac to jest normalnie szok. I od razu mowie, tutaj tym udreczonym przez tesciowe kobieta, tak bede kiedys wredna tesciowa, ktora nie ma zamiaru mieszkac z zadnym z synow, nie ma zamiaru zajmowac sie ich dziecmi na pelny etat itd.

Ja nie mogę wyjść ze zdumienia, że kobiety swój żywot i ocenę zaczynają od roli sprzątaczki.

do z zeznaniami tesciowej - nie chodzi o to ,ze lekkoduch , ale ona nic nie robila . Nawet raz na jakis czas np przed swietami nie chcialo jej sie umyc okien , ona wolala biegac za najmodniejszymi ciuchami i bawic sie w nocnych klubach . To on myl okna w domu , pral itp. Kolezanka fajna , ale raczej nie material na zone. Rozwiedli sie i to bez ingerencji jej tesciowej czyli jego matki. On sam podjal taka decyzje , jego mamusia nie musiala mieszac .Do tego moze i naciski kochanki.Nie pasowala mu , ona go zaniedbywala , znalazl inna na boku , az w koncu sie rozwiedli.

shshshshhsh - zatem dbaj o edukację synów, oraz ich niezależność od mamusi. Pokaż im drogę do sukcesu. Wtedy żaden nie będzie nawet musiał myśleć o tym, aby sprowadzić synowej do mamusi. Facet, który potrafi zarobić jest niezależny nie musi przyprowadzać do domu mamusi. Sam zadba o rodzinę. A autorki synek to widać, ani myśleć, ani zarobić nie potrafi natomiast wg niej jest godzien najwyższej jakości kobiety. Jak dla mnie przelicza "możliwości syneczka".

moj szwagier wyjezdzal - a od kiedy to być "materiałem na żonę" = sprzątaczka? Bo ja się na to nie godzę. Nigdzie się nie przysięga, że będzie się myło okna, czy polerowało podłogi... natomiast wierność jednak się przysięga. Zatem to on nie nadawał się na męża. Może jej życie było tak smutne z nim, że tylko balowanie sprawiało, że nie usychała w depresji?

shshshshshshsh - nigdy nie bedzie zgody jezeli synowa przychodzi mieszkac do tesciowej . Tesciwoa zawsze co bedzie wkurzac , bo przez szereg lat byla sama pania w swoim domu . Mlodzi powinni mieszkac osobno , tam sie dotrzec , tam sie poklocic , tam soe godzic . Ale tesciowa 2w1 nie ma tego problemu . Oni z nia nie mieszkaja , a jej i tak jest zle . Ona wie lepiej czy ta dziewczyna jest parcowita , dobra itp . Moim zdaniem nie potrafi sie z tym pogodzic , ze on ja wybral , takiej osobie raczej zadna nie bedzie pasowac .

Ja nie mogę się nadziwić, że tak ocenia się kobietę. Tylko po tym, czy sprząta jak robot. Jest tyle wartości w życiu, życie takie krótkie, a wy sprowadzacie je do natychmiastowego umycia gara. :O Wiem, że tak jest wszędzie. Mnie np. strasznie śmieszy, gdy teściowa w wichurę myje okna "bo przed świętami trzeba" :D. Albo u nas w pracy stare panny przed świętami licytują się co już wyczyściły. :D Żenada!

z zeznan tesciowej - NIE . On raczej byl dobrym materialem , obesrwowalam ich . Nie mieli sprzataczki , ale raz na jakis czas trzeba posprzatac . Jezeli podloga sie klei od brudu , a okna szare jak po zmierzchu, to chyba jednak powinno sie cos zrobic . A dlaczego nie wziasc sprzatczki , bo ta kase mozna wydac na krem z najwyzszej polki i mega drogie buty. Po co sprzatac , on to robil . Ona nie chciala sie rozwodzic dobrze jej bylo z nim , nie bylo jej smutno , a smaczku mialy dodawac samotne ( bez niego ) ale z kolezankami wyjscia do nocnego klubu . To on juz nie chcial tego ciagnac , a moze by i ciagnal , gdyby nie kochanka , ktora znalazl gdy ona znowu gdzies balowala. jesli chodzi o ten przylad , to ja lepei wiem co sie tam dzialo , wiec nie pisz ze jej zycie bylo z nim smutne . Nie , bylo bardzo dobre !!!Nie chciala sie rozwodzic.

moj szwagier wyjezdzal nie kazda . Mam kolezanke , ktora jest lekko duchem , ineteresuje ja zeby dobrze sie ubrac , miec najlepsze kosmetyki , dobrze bawic, w domu za bardzo nie sprzata , bo nie ma na to czasu -ale to jest jedna , a nie wszystkie . Jezeli bym dokladniej sie rozgladala , na pewno znalazlabym wiecej , ale nie tak jak ty o to mi chodziło , żeby wreszcie ktoś przyznał ,że są takie dziewczyny co nie nadają sie na synową choćby teściowa była świętą. ja synowi kobiety nie miałam zamiaru wybierać i nie wybierałam , to on sobie wybrał , ale popełnił błąd i teraz cierpi . Ja sie nie mieszam i nie będę się mieszać , napisałam o tym tutaj by wyrzucić z siebie tylko żal:( Nigdy nie wymagałam od synowej prania, gotowania , sprzatania , by chodziła do pracy , zależało mi tylko na tym by kochała mojego syna a tak nie jest . Ona kocha wyłącznie siebie.

Wiesz z tymi obserwacjami to różnie bywa. Też sąsiadce wydawało się, że jedną ma tylko idealną synową, bo "do pracy poszła" i czysto w domu. A jak się okazało, jak tylko poszła do pracy to już nie wróciła, a w domu miała sprzątaczkę. Z boku to różnie wygląda. A poza tym, to on nie wiedział, że ona lubi dobre rzeczy? Gdzie ją poznał? Mniemam, że pewnie w takim klubie, a nie "podczas akcji sprzątania świata"? :P

zycie nie toczy sie wokol sprzatania , ale nie kazdy ma tyle pieniedzy zeby go bylo stac na sprzatczke . I wcale nie dlatego ,ze jest nieudacznikiem . Ale jezeli ktos nie widzi ,ze powinno sie raz na jakis czas posprzatac , to mozna z czystym sumieniem powiedziec ze jest brudasem :-0 Sorry taka prawda . Nie mam sprzataczki to sama odkurze

Jak synowi nie odpowiada, to niech się rozejdzie z żoną, a drugiej kandydatki niech szuka w jakiejś firmie sprzątającej. Przynajmniej będzie miała "profesjonalne przygotowania na żonę". :D

Obawiam się, że te super sprzątające to raczej nie mają szans na bycie bogatym nawet. Bo mają zwyczajnie inne priorytety. U mnie w pracy to się potwierdza. Ciągle te biedne tylko o sprzątaniu, lub gotowaniu, ewentualnie o dzieciach. O innym życiu nawet nie mają pojęcia.

byli mlodzi jak sie poznali , oczywiscie wpadka . Dlugo ze soba wytrzymali , a raczej on z nia - musz to napisac .

A co sama wpadła? Nie sądzę.. poza tym jak widać to raczej on też "niezły ogier", a potem zdziwiony, że "suczka" jaką wybrał po numerkach nie jest sprzątaczką.

Raczej u niego mózg też nie przoduje. Rozsądni za młodu nie wpadają. Ja tam nie miałam czasu na wpadanie, bo się uczyłam.

ale wiesz co , nie ma w tobie pokory . Masz sporo pienidzy , ale brakuje ci empatii. Teraz piszesz kasliwie i czepiasz sie sprztania . MNie kazda kobieta , ktora ma swoj dom i sama dba zeby byl czysty zasluguje na tytul sprzataczki . Takie kobiety tez pracuja zawodowo , maja swoje hobby , a to ze same czy na pol z mezem dbaja o czysty dom nie stawia ich gdzies ponizej . Dlaczego zaraz obrazasz i piszesz z sarkazmem ,, sprzataczki ,, . To raczej powinna sie wstydzic ta co lezy i pachnie , dba o paznokcie i szklanki nie umyje zeby tipsow nie polamac , bo jest leniem smierdzacym .To ze masz kase , krysztalowe zyrandole , mega ogrod i wysokie mniemanie o sobie , nie upowaznia cie do obrazania innych .

Bo tutaj wartość kobiety sprowadza sie do roli sprzątaczki. Nie sprząta, to nie jest materiałem na żonę. I to kobiety same o sobie tak piszą. To dla mnie straszne.

Mnie też śmieszy takie działanie niektórych starszych babek, że gar musi być od razu umyty, że w lodówce musi być zapas jedzenia , w szafce musi być zawsze mąka, ryż,makaron, bo dobra gospodyni zawsze to ma w domu, że musi być poprane, pogotowane. Nic nie MUSI, każdy ma swój model życia i teściowym nic do tego, syn wybiera, syn sam musi się uporać z wadami synowej, jeśli takie ma i tylko syn może się wypowiedzieć,czy zachowanie czy lenistwo jego żony mu przeszkadza czy nie. Teściowa nawet jak nie znosi nawyków synowej, musi to jakoś przełknąć i nic nie wolno jej robić , a tym bardziej się wtrącać czy pouczać synową.

Nikt nie zastanawia się nad tym, że wartość człowieka to wiele wiecej niż natychmiast wypucowany gar.

I choć sama dziwię się koleżankom, które np. same w domu nic nie robią i wszystko za nie robi mąż, mam takowe, których jedynym zadaniem jest opieka nad dzieckiem, spacerki i wyszukiwanie miejsca wyjazdu na urlop,nie pracują, a mąż po pracy jeszcze obiad musi ugotować dla siebie i dla niej, bo ona mu nie zrobi, aleco z tego ? Jako teściowa, jak bym miała taką synową, nic mi do tego, bo to nie moje życie,tylko życie syna i jego żony.Ich dorosłe życie, ich wybór, i mnie tu nic do tego.

Niestety to jest tak delikatna materia - układ - teściowa i młode małżeństwo, że jedno drugiemu wtrącać się nie może, choćby nie wiem co się działo.

ale ja o tym wiem . sama nie lubie sprzatac . Moja tesciowa za to , kobieta czynna zawodowo , ma fobie na punkcie sprzatania i tylko lata ze scierka jak wraca z pracy . U niej jest sterylny porzadek i muzeum, moim zdaniem to jakas choroba :-0 chyba natrectwa . Ale nie ma co obrazac kobiet , ktore musza w domu posprztac i zaraz wyzywac je od sprzataczek . Moimzdaniem zasluguja na szacunek , bo sobie same radza, a nie wyreczaja sie innymi osobami , ktorych nie szanuja .

how to do it ? - wiele też zależy od samego faceta. Bo jeśli marzy mu się piękna, zadbana żona, to głupi musi być uważając, że po zrobieniu paznokci i fryzury będzie gotować i szorować gary. To nie idzie w parze. W drugą stronę faceci którzy marzą o kocicy, a mają zgarbioną do ziemi, pomarszczoną kobiecinę taszczącą wory żarcia, śmierdzącą chlorem oraz tłuszczem - też nie docenią wypucowanego gara, tylko szybko rozglądną..

tez znam pelno takich leniwych ksiezniczek. i przewaznie takie maja kolo siebie fajnych i porzadnych facetow. ja bym z taka fladra nie wytrzymala. kazala bym sie wyniesc na swoje i tyle. z drugiej strony jak to sie mowi: "jak sobie poscielisz tak sie wyspisz" i skoro facet chce miec ksieznizczke to niech sie z nia meczy. tak samo jak baba lubi byc lana po pysku to tez niech siedzi i sie meczy. tylko z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze rodzicom ciezko sie patrzy na tego typu sytuacje.

Ale nie ma co obrazac kobiet , ktore musza w domu posprztac i zaraz wyzywac je od sprzataczek" Ale to żadne wyzywanie. To jest nawet zawód... więc co to za obraza? Jakaś ujma być sprzątaczką? To niby jak nazywać inaczej żonę w waszym rozumieniu? "Nadzorcą sterylności"? :P

no chyba zona . Przeciez jak bierze slub to maz nie slubuje je ,, biore sobie ciebie za sprzataczke ...,,:-P

Z moich obserwacji wynika, że każdy i tak ciągnie do kocicy, albo o niej marzy. :P Mam stokrotnie większe powodzenie do dzisiaj, niż owe wzory cnót i ideały w postaci pomarszczonych przykładnych "nadających się na żonę kobiet" i to się nigdy nie zmieni.