Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lilly rose

kochanie nie musisz sie malować bo ślicznie wyglądasz ... bla bla bla

Polecane posty

taaa skąd to znamy ? a no mianowicie z ust naszych chłopaków,którzy twierdzą,że bez makijazu jest nam wręcz cudownie , a jak zamiast spodniczek nosimy dzinsy i bluzy jest wspaniale . a gdy oglądają sie za innymi twierdzą : tak se tylko popatrzeć a więc łączmy sie i róbmy tak żeby to od nas nie można było wzroku odciągnąc;) przylacza sie ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło śpioszku :) ja po kolejnym nerwowym dniu bo on spojrzał na inną stwierdzilam ,że wydobęde z siebie troche hmmm ? wiecej kobiecości a dla poprawy humoru zaczne od solarium :) nie to żeby zrobić z siebie lalunie ale lekko chce sie opalić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam przez 2,5 roku chlopaka ktory zabronil mi sie malowac farbowac wlosow i chodzic na solarium:) i w ogole najlepiej bylo jak siedzialam w domu...bylam w nim zakochana po uszy...bleeee jak moglam...ale teraz ciezko mi nalesc kogos..w kim sie moglabym zakochac... dodajac - chodze na solarium ile wlezie zrobilam sobie baleyage i sie maluje heheh zmiana musi byc:) i nie narzekam na nia w ogole:) czuje sie kobita i do tego atrakcyjna... teraz spotykam sie jeszcze z kims ale nie potrafie kochac eh pogmatfane to wszystko strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet tak gada zeby inni faceci na was nie patrzyli :) a moj to w ogole nie komentuje mojego stylu ubierania sie czy malowania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanyee
Może napiszcie ile macie lat:) Ja 20:) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd ja to znam :) nie maluj sie , nie farbuj włosy bo twoj kolor jest najładniejszy (taaa oczywiście a świstak siedzi), na solarium nie chodz bo to bardzo niezdrowe (bez przesady) a jak kupiłam spodniczke to strzelił focha:P choć z niej nigdy nie zrezygnowałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to śmieszne
jeśli jesteś śliczna, to lepiej wyglądasz nieumalowana, o ile umiesz zadbać o siebie. Natomiast jeśli nie, to łapiesz się czego popadnie, żeby "wydobyć z siebie kobiecość" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie mialam to samo a ile jestescie juz razem??? na dluzsza mete nie da sie tego wytrzymac same klotnie przez to byly...nie czulam sie w ogole kobieta przy nim... a teraz zadbana nowa praca...widze zmiane na lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie czesto czuje zazdrosna :P wlasnie przez to ,ze unikałam solarium , farbowania (choc ciezko mi sie mimo wszystko zdecydować ahhh te odrosty;) ) malować sie maluje ;) ale raczej ubierałam sie dotychczas sportowo i chyba przez to ta zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to śmieszne
i jeszcze macie tak mało lat i już się łapiecie sztucznizny...ani się obejrzycie, a facet poleci za naturalną, śliczną, uśmiechniętą...a wy zostaniecie w tej swojej mini z solarą na twarzy... Przecież widać gołym okiem, że ta mini jest po to, żeby się inni gapili, a wściekacie się jak gówniary, jeśli facet się ogląda za inną :D przedszkole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Waszym wieku też tak miałam. Nie wolno mi się było malować, bo makijaż ścierał mi własnoręcznie chusteczką. Gdy dziewczyny eksperymentowały z kosmetykami, ja miałam szlaban. Teraz po 20 latach słyszę : \"Umalowałabyś się.\"A ja mu na to : \"Nie umiem. :P Teraz to się odpierdol.\" Sorry, ale szlag mnie trafia, a dla tego dupka na pewno się nie umaluję. Maluję się owszem, ale poza domem. Dla innych. I dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie 2 lata do ale to smieszne - wiesz kazda kobieta powinna dbac o siebie , jednej ok bez makijazu drugiej natomiast lepiej - mi mowia ze mam ładną twarz ale bez makijazu jest taka niewyraźna:) I BEZ ZARZUTÓW ,ZE JESTEM PUSTA !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spioszek - ja tez sie nie czuje kobieta przy swoim facecie, 0 jakiegokolwiek komenatrza chocbym nie wiem jak sie starala, juz nie pamietam kiedy powiedzial mi cos milego... jestesmy ze soba prawie 4 lata... zastanawiam sie nad sensem tego zwiazku.... nie wiem co mam zrobic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mowie o spalonej skorze z solary , o makijazu : zombie i o spodniczce ,ze ledwo zakrywa pupe mowie o zwyklym makijazu , stroju podreslającym kobiecość a kazdy mezczyzna chce zeby jego kobieta sie nie malowała bo wtedy sie czuje pewniej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naughty girl :) proponuje zmiane ;) zaloz jakas krotsza spodniczke , polamuj sie ładnie ( nie za ostro) a jak inni faceci zaczną sie za tobą oglądać to twój zaraz ci palnie mase komplementów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilly... sama nie wiem czy by to podzialalo... bo nie uslyszalam zadnego komentarza nawet jak szlismy na wesele pare miesiecy temu, a ja wtedy tak sie staralam zeby ladnie wygladac... a tu psikus.... zadnego komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może chłopak boi sie wygłaszać swoją opinie ? poprostu pytaj sie : i jak wyglądam ? co ty na to ? podoba ci sie ? mysle,ze z czasem sam sie nauczy widzisz i nigdy nie wiadomo co lepsze moj natomiast chwali jak i krytykuje:P a to ci gamonie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy samiec nie moze wpasc na to zeby samemu cos powiedziec ? tylko trzeba wyciagac z nich wszystko.... ło jesu... laski jak juz tu sie rozpisuje to poprosze was o opinie. otoz jestem z facetem prawie 4 lata. od jakiegos czasu zastanawiam sie czy ten zwiazek ma sens. glowne argumenty sa takie: nie czuje sie przy nim jak kobieta, jak pisalam wyzej; stwierdzam ze nie potrafimy ze soba rozmawiac na powazne tematy, a kiedy zapytalam sie go jakis miesiac temu na temat przyszlosci (naszej) on stwierdzil ze nie ma co myslec o przyszlosci bo przeciez nie wiadomo co nawet bedzie jutro, to podejscie i wypowiedz mnie totalnie rozwalilo; a poza tym prawie nigdzie nie wychodzimy, on woli isc do baru z kolegami niz ze mna, gdyz stwierdza ze mnie ma blisko i na co dzien( nawakacjach mieszkalismy razem) , mam taki metlik w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to śmieszne
mój facet mi niczego nie broni a wręcz lubi jak się inni oglądają, albo jak kupuję kosmetyki to zawsze mnie namawia na jakiś zakup... współczuję wam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz dziwne to :( powinien ciebie stawiać na 1 planie skoro jesteś jego drugą połówką :O to ty powinnaś byc najwazniejsza , porozmawiaj z nim-powiedz mu o tym ,ze nie czujesz sie kobieca i że czujesz,że cie olewa i stawia związek niezbyt poważnie i przyszłościowo- jezeli kocha i zalezy to zmieni to a jezeli nie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygladasz jakbyś szła...
...na pogrzeb - to usłyszałam wczoraj od swojego ukochanego. Dziewczyny cieszcie się, że wasza 2 połówka nie robi wam awantur za nieelegencki-nieodpowiedni ubiór. Na codzień lubię ubierać dżinsy i jakaś ładną bluzeczkę, czasem zakładam obcasy. Ale mój ukochany uważa,że to zamało, nawet w domu powinnam być elegancka (spódnica+rajstopy+koszula). To już lekka przesada, są dni kiedy ubieram się bardzo ładnie, żeby sprawić mu przyjemność ale wówczas nie słyszę pochwał,wręcz wypomina mi czemu tak rzadko;( Jesli chodzi o wybór ciuchów, to muszę zabierać go na zakupy bo inaczej znów kupie jakś szmatę. Mam już tego serdecznie dość, to koniec. Trzymajcie się. Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marusia1
tez tak kiedys mialam... prawie wszystko co sobie kupilam bylo nieodpowiednie, nie pasowalo mi wg niego i nie chcial ze mna wychodzic. wiekszosc ubran po prostu musialam zwracac do sklepow bo on ich nie aprobowal. na szczescie teraz juz nie musze sie obawiac dyktowania mi jak mam sie ubierac bo mnie zostawil :( ale mam nadzieje ze jeszcze usmiechnie sie do mnie kiedys szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×