Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomarańczka23

Patrzę na fajnego faceta i myślę jak by z nim było, wyobrażam sobie różne rzeczy

Polecane posty

Gość pomarańczka23

Chyba nienormalna jestem szczególnie, że mam faceta-narzeczonego, kochamy się chcę z nim być ale czuję, że jeszce chciałabym poflirtować z innymi bez zobowiązań, poczuć inny pocałunek.. ale nie kosztem mojego związku dlatego tego nie robię tylko skąd ten "pociąg" do innych facetów :( Bardzo łatwo się zauraczam kimś, może jestem z niewłasciwym facetem ale przecież bardzo go kocham. Kogiel mogiel :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erh
hehe, chyba każdej zdarza się coś takiego, zwłaszcza gdy zbliża się pora ważnych, ostatecznych decyzji a wyobraźnia podsuwa inne rozwiązania ;D luuz, grunt to wiedzieć gdzie jest fantazja a gdzie rzeczywistość i co jest dla nas dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczka23---- DO ERH
Do erh - "chyba każdej zdarza się coś takiego, zwłaszcza gdy zbliża się pora ważnych, ostatecznych decyzji " TAK!!! Kilka dni temu zaproponował, żebyśmy wybrali jakiś termin i zaklepali salę na przyszły rok!!! Jeszcze nie czuję się gotowa,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnego czyli przystojnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwektor
Rozumiem autorkę doskonale, bo ja też tak mam. Często przyglądam się kobietom i wyobrażam sobie, jak by to było... Nie to, że mi się nie podoba moja żona, ale inne babeczki też mi się podobają. Podobnie jak autorka, też nie wiem, co z tym zrobić. Przyłączam się do prośby o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość / to chyba wyobraźnia
ten tak niestety mam :/ jestem z facetem od ponad 3 lat i tez mysle jakby bylo poczuc innego. w zeszłą niedzielę niestety wcieliłam to w życie, całowałam i pieściłam się z facetem w którym się zauroczyłam, i wiecie co? nie czułam żadnego podniecenia, mimo iż facet zabójczo przystojny, wróciłam później do swojego i niewiedziałam jak mu w oczy popatrzeć. ale wiem jedno przekonałam się, że to ten właściwy :) a to, że patrzę na innych nie ma już znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może grupa wsparcia
przydala by sie. mi przynajmniej, tez nie wiem co mam rozib w takich sytuacjach a czuje,ze kiedys ulegne mimo ze kocham swojego mena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwektor
Mnie przed podjęciem praktycznej próby powstrzymuje głównie świadomość, że wszystkie dziewczyny na kafeterii nazwałyby mnie dupkiem. :-( No i jeszcze mam tem problem, że nie potrafiłbym tak z obcą kobietą... Ja się najpierw lubię zaprzyjaźnić, ale to z kolei powoduje opory u kobiet, które zwykle z "przyjacielem" nie potrafią, no i w ten sposób moralność broni się sama :-) Ale jednak te dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /to chyba wyobraźnia
widzisz, ja się właśnie z tym facetem zaprzyjaźniłam, pozanliśmy się rok temu i tak się raz na jakiś czas widywaliśmy, on nie wie, że mam kogoś i liczy na związek ale ja nie chcę zostawić mojego chłopaka. po tym co się stało w niedzielę nie odzywam się do niego powiedziałam mu, że więcej się nie spotkamy. ale pewnie tak nie będzie, to fajny chłopak bardzo szarmancki różni się od mojego zupełnie, ale nie chcę stawiać wszystkiego na jedną kartę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczka23
Wiecie co - mi to sie nawet dzisiaj w nocy śniło że mój mnie zdradził i się skończyło :( płakałam a z drugiej strony myślałam - zacznę życie od nowa, będę sie bawić, używać życia... masakra :o obudziłam się i zastanawialam jaki jest dzień i czy jesteśmy razem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /to chyba wyobraźnia
pomaranczka23, a może żal Ci utraconej wolności? wychodzicie zawsze razem? czy chodzisz też wyszaleć się sama? ja z moim niestety wszędzie razem, może to mnie popchnęło do tego drugiego, to ciągłe przebywanie w jego towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /to chyba wyobraźnia
heh nikt się już nie interesuje naszym problemem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to szczeniackie
jak nie dorosłyście do związku z JEDNYM facetem to się za to nie zabierajcie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestescie nienormalne
jak was kreci flirtowanie to badzcie wolnymi pannami i wtedy mozecie bawic sie z facetami ..Jak jestescie zajete to nie idzcie gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /to chyba wyobraźnia
nie uwazam,zeby to bylo szczeniackie, takie rzeczy są nawet w wieloletnich małżeństwach. ja uważam, że to normalne a osoby które wpisywały się wyżej wykazały się dorosłością większą niż nie jeden 40 latek lecący na spódniczki bo się oparły temu. a co do mnie? wiem zachowałam się szczeniacko, zdaję sobie sprawę ze swojego błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to szczeniackie
wiecie co mnie najbardziej śmieszy ?? jak w większości przypadków przykłada się różną miarę do płci !!! kobietki są mistrzami hipokryzji.... gdy kobieta interesuje się innymi facetami to ją pocieszacie, że to pewnie przez faceta, przestał zabiegać, nosić na rączkach i takie tam, więc kobita chcąc się poczuć "prawdziwą kobietą" zaczyna interesować się innym, bo on taki szarmancki, prawi komplementy i inne pierdoły...... gdy ta sama sytuacja tyczy się faceta, okazuje się że jest on świnią przez duże "ś" - a zresztą jak wszyscy faceci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja też coś napiszę
:) W związku jestem prawie 3,5 roku. A taki stan jaki przechodzisz dotknął mnie już dawno dawno temu.... Mam fajnego faceta, ale myślami jestem gdzieś przy innym. Ostatnio pierwszy raz pocałowałam się z innym...poczułam jak nogi miękną a serce bije jak szalone...najgorsze jest to, że zachowałam się podle a nie czuję, że zrobiłam źle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to wszystko robicie z piekny
chlopcami:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja też coś napiszę
"przestał zabiegać, nosić na rączkach i takie tam, więc kobita chcąc się poczuć "prawdziwą kobietą"" W moim przypadku jest wręcz odwrotnie, facet zabiega, nosi na rękach itp. ale nie wiem co w mojej głowie siedzi, że tak się zachowuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja też coś napiszę
Ostatnio ktos stwierdził, że "przechodziliśmy" związek, wkradła się nuda i dlatego szukam czegoś nowego...może coś w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzanka z maslem
kazdemu czasem cos chodzi po glowie ale nie kazdy to zaraz realizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja też coś napiszę
Cyniczek - nie wiem jak koleżanki, ale ja to zawsze twierdziłam, że jestem głupia :-p już taka moja natura ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PRzekleje z inengo forum coś co powinno wam dać do myślenia: \"Pisalem juz tutaj o moich walkach z myslami, ale ostatnio cos chyba drgnelo i zaczynam cos rozumiec. Mysle ze powodem jest tu inna kobieta, którą ostatnio poznałem. Do tej pory bywało tak, ze jak poznawałem jakies dziewczyny, to zadna z nich nie wzbudzala we mnie jakichs wachan, rozmyslan, poprostu byly mi obojetne tak jak przechodnie na ulicy, bo wiedzialem, ze mam kobiete, z która jestem szczesliwy, i z która pragne być. Ale w sobote poznalem kolezanke moich kolegow i cos zaczalem sobie wymyslac, cos w rodzaju \"gdybym byl wolny to pewnie mogloby sie cos wydarzyc\" i zaczalem troche o niej myslec (ze moze z nia tez moglbym byc szczesliwy itp. itd.) ale dzialo sie tak tylko wtedy gdy byla w poblizu. Gdy wrocilem do domu, dalej o tym myslalem, ale teraz w mojej glowie obecna tez byla moja Martusia. Zdaje sobie sprawe, ze w kazdym zwiazku tak sie dzieje, ze jak temperatura uczuc troche opada, a w tym czasie pojawi sie ktos inny, to zaczynaja sie glupie domysly. No i wlasnie chyba dopiero teraz zrozumialem, ze w milosci oprócz serca duza role odgrywa rozum, bo to on nakazuje mi zeby unikac kontaktów z ta druga. A szacunek do partnerki, chyba m.in. właśnie tym sie przejawia, zeby jej nie zdradzic i potem nie zalowac, bo ludzie chyba tak mają, że potrafia coś naprawde docenic dopiero wtedy, gdy to stracą. Milosc milościa, ale rozsadek tez musi byc, bo po co niszczyc to co juz razem wypracowalismy, a przy tym nie miec pewnosci ze z ta druga wyjdzie lepiej? Dobrze rozumuję?\" To się nazywa osoba dojrzała do prawdziwej miłości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to szczeniackie
No to ja też coś napiszę >>> szkoda słów !!! wiecie co, naprawdę im więcej czytam wypowiedzi kobiet na tematy zdrady tym bardziej jestem przekonany, że kobiety naprawdę są gorsze od facetów.... nie mówię, że my jesteśmy święci, ale bynajmniej ich nie udajemy, a kobiety pragną wiernych, zarzekają się, że brzydzą się zdrady, a wystarczy trochę kłopotów w związku, jakiś tajemniczy nieznajomy i odpowiednia okazja a wszystkie Wasze zasady szlag trafia !!! ja wiem, że Wy zawsze wszystko potraficie sobie wytłumaczyć - wychodzi zazwyczaj tak, że Wasze wybryki to głównie wina facetów....hehehehe - brzydzę się takimi pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to ja też coś napiszę
grzanka z maslem No niestety, ja jednak myślałam myślałam i z tego myślenia nic dobrego nie wynikło - po prawie 3,5 roku pocałowałam kogoś... nie jestem dumna z swojego zachowania, ale byłam na tyle stanowcza aby nie popełnić błędu idąc "na całość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to już mówiłem. Bo z facetami jest inaczej. Odchodzi, zdradza gdy mu w związku źle albo coś nie pasuje. A kobieta odchodzi - bo z innym będzie inaczej (czy lepiej czy gorzej - zawsze inaczej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×