codziennie przyrzekam sobie ze juz nie bede tyle jesc a jest na odwrot

:( :( :( jak to powstrzymac???

Pewnie nie masz siebie wystarczajaco dosc. Jak ja juz nie moglam na siebie patrzec to sie zawzielam i tak schudlam 21 kilo.

Kochanie....ja sobie to obiecuje juz 10 lat , chudne i tyje na zmiane,teraz jestem w fazie tycia ,jem co popadnie. Nie zzmienisz tego nigdy ,dopóki nie wyleczysz emocji ,psychiki ,jeszeli jesz bo to ci sprawia przyjemnos,bo zapominasz o smutkach bo topisz troski ,radosci i emocje w jedzeniu to nie ma szans na schudnięcie .Tylko wizyta u profesjonalisty.

wlasnie najgorsze jest to ze sprawia mi to przyjemnosc....codziennie obiecuje sobie ze zaczne zdrowo sie odzywiac...i co najwazniejsze mniejsze porcje pochlaniac... :( widac moja wola wcale nie jest silna, a ja jestem slaba psychicznie, w domu zawsze tyle slodyczy i dobrego jedzenia...jak wbic sobie do glowy ze jest to niewlasciwe dla mnie? waga caly czas pokazuje wiecej? ja sama zle sie z tym czuje :/

ipo---> a ile masz ponad stan normalny tej wagi?

ok 10 kg :( ...i prawie z dnia na dzien rosnie..kiedys uprawialam sport ale teraz jestem chora i leze juz drugi tydzien w domu, praktycznie caly czas jem, jak bylam na uczelni tez mialam wielka ochote na jedzenie ale nie mialam czasu...dopiero wracalam do domu i rzucalam sie doslownie na wszystko...jak to powstrzymac?

nie wiem czy to pomoze , bo chyba faktycznie masz problem...ale sprobuj za kazdym razem gdy chcesz cos zjesc ---> szklanka wody mineralnej... mi to pomaga...

najgorsze jak mowie sobie ze zjem tylko to jedno ciastko a chwytam pozniej 5 albo wiecej...i to mi nie wystarcza. Potrafie pół dnia wytrzymac na jakiejs diecie a pozniej poprostu pochlaniam wszystko :/...sprobuje z tą wodą moze choc troche pomoze

dodam ze kiedys naprawde bylam bardzo chuda, az za chuda ale czulam sie z tym dobrze...dopiero jak poszlam na syudia zaczelam strasznie tyc....ja nie wiem co sie stalo, tez duzo jadlam kiedys no ale nie az tak, wiem ze nie jest to wina przemiany materi...tylko ja po prostu pochlaniam wszystko co sie napatoczy :( help

a jak nie pomoze ... to jedz owoce.. tylko nie jablka bo bedziesz miala jeszcze wiekszy apetyt... i jogurty... zadnego pieczywa przed snem.. wiem ze czasem bywa trudno sama to przechodze ale da sie wytrzymac

Dla mnie nie ma problemu schudnąc,jak sie zawezme to schudne i 15 kg,ale najgorsze jest ze nie mogew utrzymac weagi ,niestety.Po kuracji trzeba dalej jest jak na diecie i tylko zwiększyc o 200kal dnówke ,a to sie chce nadrobic wszystko i waga wraca,w ten sposób nigy sie nie schudnie.A jak masz przyjemnosc z jedzenia to jest własnie to co pisałam ,zajadanie emocji.Tylko do lekarza z tym.

sprobuje z tymi owocami...kurcze i codziennie sobie przyzekam ze koniec po 18 z jedzeniem i wogole..i nic z tego nie wychodzi, teraz mowie ze juz koniec z tym i sie zawezme ale nie wiem ile wytrzymam...jedzenie to wielka pokusa dla mnie :(

Siła woli - ćwicz ją we wszystkich sytuacjach, nawet nie związnych z odchudzaniem. Potem będzie latwiej. Siła woli to podstawa - reszta to pestka.

ipo zapraszam na moj topik pt\" nigdy nie schudna tych 5 kg,nigdy mi sie to nie uda\"-mam ten sam problem z jedzeniem ale walcze! 3majcie sie pa:)

i nie poelcam zaczynania diety od jutra czy jak to sie mowi "od poniedzialu"...to nigdy nie wychodzi....w danym momencie trzeba skonczyc..powiedziec sobie po prostu stop !

22latka_ podaj prosze linka do tego topicu bo nie moge znalesc... :(

ide szklanke wody wypic bo znow mnie ściska ...:O

ipo jestesmy w pierwsezj 10tce tematow na zdrowie i uroda! wejdz ! nie umiem wysylac linkow:(