Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Glominka

Wg mnie dziwna reakcja 3,5 latki.

Polecane posty

Gość Glominka

Dzisiaj byli u nas znajomi z 3,5roczną córeczką. W pokoju rozpalony był kominek bo zimno dzieciom. Dziewczynki (moja 5lat) bawiły się właśnie w tym pokoju, 3,5latka najpierw była pilnowana przez swojego tatę, a że chyba wszystko ok, przyszedł wypić herbatę, ale do pokoju nie ma drzwi więc dzieci były cały czas na oku. W pewnym momencie rozlega się wrzask mniejszej dziewczynki, że się oparzyła (w tym momencie stała jakieś 3m od kominka). Tata złapał ją na ręce i pobiegł do łazienki żeby włożyć rączki pod zimną wodę. My za nimi. Dziewczynka zaczęła strasznie piszczeć, wrzeszczeć, tupać nóżkami. Mój mąż chciał ją uspokoić to zaczęła go kopać. W końcu zaczęła krzyczeć, że chce do domu i pojechali. Mam do Was pytanie: czy wasze dzieci też tak reagują na "nieszczęścia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesienna aura
moje dziecko nigdy tak się nie zachowało, ale to kwestia wychowania, tak reagują rozpieszczone do granic mozliwości dzieciaki z ktorych pożniej wyrastają rownie a moze i bardziej okropne nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaa
hm wg. mnie rozpieszczona dziewucha i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i przed wszystkim
latwo zauwazyc ze dziecko na maksa rzadzi rodzicami bezsens !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogratulować rodzicom
dalej będzie jeszcze lepiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
Ooooooooooooo dzięki za odzew, a ja myślałam, że mi się coś pododwracało w głowie, moja jedynaczka (teraz już nie) też jest kapryśna, ale żeby takie histerie. A czy myslicie, że to może być reakcja na drugie dziecko (rok młodsze). Mam wrażenie, że zamknęła się w sobie i tak "dziko" reaguje, żeby zwrócić na siebie uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalikue
nie sądzę, moja przyjaciółka ma dziecko w pierwszej klasie, jest młodsze od drugiego dziecka o 10 lat , więc rozpuszczony jest na maksa. nie ukrywam, ze ja nie toleruje jego zachowan, i niechętnie widzę u siebie. To jej dziecko, kategorycznie przerywa jej nawet krotka rozmowe telefoniczną , bo on życzy sobie w tej chwili cos tam....., i to ona ma TO zrobic, a nie ojciec czy starszy brat, bo on tak chce. Wiesz, jak ma z nim przejechac kilka przystankow, tramwajem, to zawsze jest płacz, bo on jest zmęczony, nózki go bolą, albo cos jeszcze....., i tak jest cały czas o wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
No ale to może rozpieszczone, a tutaj miała miała roczek jak pojawiło sie drugie dziecko, może wszyscy skupili się na mniejszym. Moja ma 5 lat i jak pojawił się maluszek (dużo z nią na ten temat rozmawiałam) to jeśli potrzebuje uwagi to się po prostu upomina np żeby ją też przytulić, bo akurat też chce być przytulana - wtedy przytulamy się wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glominka
Nie wiem czemu, ale w złych zachowaniach innych stram się doszukać przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weźcie przestańcie sie podniecać bo nie ma czym. W końcu mowa o małym dziecku - może mała się czegoś przestraszyła? A może z ognia wyleciała iskra i sparzyła? 3,5 roku to nie wiek w którym należy się spodziewać racjonalnego myslenia. Dodam że moim zdaniem sam fakt że dzieci były na oku a rodzice w innym pomieszczeniu to trochę mało w tej sytuacji. Wystarczy sekunda by dziecko się nieźle poparzyło i może się to skończyć tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram Euglenę, dojście do rozpalonego kominka powinno być zabezpieczone w sposób niedostępny dla 3,5 letniego dziecka. Na szczęście dla wszystkic hskończyło się tylko sparzeniem rączki. Musiało ja bardzo boleć, zwłaszcza, że skóra u takiego dziecka jest przecież jeszcze bardzo cienka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×