mam to w d... ide na zwollnienie! a dlaczego?

do tej pory mialam zwolnienie ze stazu.. musialam lezec.. zwoleninie sie skonczylo.. dzis jestemw pracy.. dowiedzailam sie ze i tak mi stazu nie przedluza ze wzgledu na moj stan.. siedze tylko 8 godz przed kompem.. nic nie mam do roboty.. i co chwila do kibla biegam siku.. jestem wytlamszona.. nie chce tu siedziec.. i tak mnie ani nie zatrudnia ani stazu nie przedluza.. moze i ide na latwizne ale siedzenie tu 8 godz dziennie uznalam za bezcelowe..

:O

tez wiedzialam ze nie dostane umowy.Ale czego sie nauczylam to moje.Najwazniejsza jest dyscyplina.

dyscyplina? ja nie mam stazu w wojsku;) nic tu nie robie.. wzieli mnie po to by wykorzystac.. do pisania ofert.. oferty wyslane a ja siedze przez 8 godzin w necie... nudze sie.. jestem znuzona i zmeczona.. to jest bezcelowe.. jedyne co robie to czasem kawe pani prezes..

skoro wiesz że nie ma dla ciebie przyszłości w firmie to faktycznie nie masz co przychodzić. Ja miałam tak samo, gdy moi szefowie dowiedzieli się o ciąży od razu powiedzieli że nie przedłużą mi umowy na dłuższy okres niż do dnia porodu (pracowałam w firmie ponad dwa lata) i tydzień później przyjeli dziewczynę na moje miejsce :P . Było mi bardzo przykro, ale cóż ... też nie widziałam sensu siedzenia w pracy 8 godzin :( i w 5 miesiącu poszłam na L4. Bardzo dobrze wspominam ten okres, naprawde odpoczywałam i cieszyłam się ciążą. Wiem że już więcej takich możliwości nie będę miała przy drugiej ciąży choćby dlatego że mam 1 dziecko i zawsze jest robota w domu .

sama zauwazyłas ze nie masz tam co robic wiec dlatego nie przdłuzaja ci umowy bo brak dla ciebie zajecia ............zwyczajnie Idz na zwolnienie ...jasne

ale ja jakbym byla pracodawca i miala dziewczyne na stazu to by mi to nic nie robilo zeby jej przedluzyc staz bo i tak nie ja za to place- taki pracodawca to wyjatkowy sukinkot.. nic go nie kosztuje a nie przedluzy!

zastanawiam sie tylko czy lekarz da mi toz wolnienie;) o tym ze moze nie dac nie pomyslalam:O

kurcze wkurza mnie to troche... ta nagonka na kobiety ktore ida na zwolnienie.. ja rozumiem, jak ktos sie dobrze czuje.. ma prace i nic nie stoi na drodze by pracowac.. ale ja sie czuje tu wykorzystywana.. jak nie siedze i nie patrze w sufit to traktuja mnie jak gowno.. dzis przyszla jakas kobieta.. potrzebowala komputera- musialam ustapic.. stalam tak 40 minut na nogach bo nie bylo dla mnie miejsca... potem przyszedl pan prezes.. podeszlam do kosza wyrzucic papierek a on usiadl na moje miejsce i sobie siedzial.. stary dziad! juz nie chodzi o to ze jestem kobieta i kultura by wymagala zeby zszedl mi z mojego miejsca( ja w tym czasie stalam i patrzylam za okno).. on bezczelnie siedzial.. jak cham i prostak.. i wiedzial ze ejstem w ciazy.. potem konferencja.. cisteczka, kaweczki itd.. koniec.. i trzeba myc sterte naczyn.. w zimnej wodzie( bo bojler sie zepsul).. i stalam 45 minut i mylam naczynia.. swietne warunki.. i po co mi to? no na jaka cholere mam sie meczyc skoro za 2 miesiace powiedza mi "papa".. kurcze w zasadzie to chcialabym pracowac... i nie poszlabym na zwolnienie.. gdybym miala prace..gdybym wiedziala ze za 2 miesiace mnie nie wywala.. nie wymiotuje.. mam nudnosci, biegunke.. caly czas jestem zmeczona... i ten pieprzony staz! nie dam sie wykorzystac! no kurde zle mi z tym.. czuje sie troche jak symulant.. ale nie bede im sluzyc przez 2 miesiace.. wole posiedziec w domu i .. pieniadze i tak wezme

zal mi cie- to ty wykorzystujesz pracodawce a nie on ciebie!!!!!!!!!!!!!

Jak rozumiem, jestes w ciązy.I 8 godzin przed kompem???

nie martw sie , nie stresuj, jak cie wykorzystuja nie patrz na to co pomyslą inni tylkoi dz na zwolnienie i już!!!!!!

popieram po co siedziec i nic nie robic ja takze zaszlam w ciaze jak bylam na stazu, bite 8 godzin przy komie, faksie, ksero do tego mega mdlosci :( moglabym spac na tym stole, takze nic ciekawego nie robilam, przezylam tam 3 miesiace.... jakbym mogla cofnac czas, to od razu bym stamtad zniknela, nie tylko przez to ze bylo nudno i nic nie robilam, ale tam wszyscy oprocz mnie kopcili :( oddychac sie nie dalo i tak sie sobie dzowie ze wytrzymalam tam "az" 3 miesiace....

popieram idź na zwolnienie i olewaj tych złamasów

mam to gdzies jasne uciekaj z tamtad , poco sie dołowac, urzad pracy nie obciazy cie kosztami zwrotu za badania, bop jestes w ciazy i źle sie czujesz, idz do innego lekarza, wytłumacz ze sie strasznie meczysz, masz straszne mdłosci, przykoloryzuj, po kiego wała tak sie męczyc.... masz cieszyc sie ciążą a nie myslec o durnej pracy i truc sie komuterem, patrzec na zadufane ryje robic kawke ciaplac sie w lodowatej wodzie, po co co to, a w cv juz mozesz sobie wpisac ze byłas na tym stazu choc krótko, ale zawsze to cos,

a opinia za toba pojdzie ze jeses leser gratuluje