matka wyzywa mnie od k...

taki ma sposób na rozladowanie frustacji

zasluzylas sobie na to

trwa to juz tyle lat, ze uczucia, ktorymi powinam obdarzac ją przenosze na innyc ludzi - także te złe, ale te dobre niestety też. Wiem, ze to chore, ale ona mnie nie potrzebuje, chociaz ciągle wypomina mi kazdą rzecz, ktora zrobila dla mnie i to, ze "ona ode mnie powinna miec wsparcie". Ludzie nie dajcie się własnym mamuśkom!

tsaaaaak jest!

dobrze robi---->nie masz racji, widać, ze sam/a jesteś nieszczęśliwy skoto musisz dokopac innemu w taki sposób. Zachowujesz się jak maly zalosny trol. Nikt nie ma prawa poniżać i poniewierać drugiego czlowieka, rozumiesz?

tsaaa.... mnie tez wyzywa, odkad pamietam :o niekocham jej.. wrecz nienawidze, i teraz mnie to ani ziębi ani grzeje.. :

czemu z nią nie pogadasz??? , to może dlatego że sama twoja mama tak kiedyś była nazywana albo jest !!!!!

ja to juz rozmawiałam, ale to naprawde nieskutkuje :o

przykre to...radze ci calkowite odseparowanie od niej..z.apomnij o niej...mzoe sie zmieni... z moją jest podobnie..probuje kontrolowac cale me zycie,zabrania mi spotykac sie an imprezach z dobrymi znajomymi,albo nakazuje...porownuje do ojca. lub do osob co są w czyms lepsze..... wyzywa mnie od oferm, a sama ze mnie taką robi....do tego cozekuje,ze mam byc alfą i omegą,choc podcina mi skrzydla. a jak by sie dowiedziala,ze mam sympatie (chyba odwzajemnioną)to nie wiem...wg niej w tym wieku to tylko puszczalskie takie są...... :O :O:O

22 lata i w wieku 16 lat moj wlasny ojciec powiedzial, ze nie nadaje sie do niczego, jedynie aby stac pod latarnia, jeszcze jak mieszkalam w domu to bywaly takie momenty, ze potrafil wejsc do lazienki gdy sie mylam, patrzyl,a gdy krzyczalam aby wyszedl, wrzeszczal wyzywal ,anwet kiedys uderzyl, twierdzi, ze nie jedna pizde widzial i ze nie mam sie czgo wstydzic, bo w innych domach dziewczyny sie nie wstydza, on jest oblesny, brzydze sie go i nienawidze, nie wiem czemu moja mam z nim jest, boi sie, ale dlaczego nie stara sie z tym walczyc, na nia czasem jeszcze bardziej bluzni skurwysyn, nienawidze go, gdybym nie miala sumienia zabilabym!!!!!!!!

pragnęłam śmierci mojego ojca, oni rujnują nam życie

współczuje Wam ja tak nie mam , wręcz przeciwnie ...bez mamy jestem nikim bo od kogo kase na studia wezme :P >>>>Do ja MaM 22 lata .." rzeczywiście skurwysyn"!!!!

wspolczuje wam, ale tez nie mam ze starymi lekko...:(

najbardziej mnie boli, że przez niego do końca życia będę kaleką emocjonalną

ostatnio moj chłopak/nażeczony mi sie oświadczył, zareczylismy sie, jego rodzice bqardzo sie cieszyli.... opijalismy to szampanem.... wrocilam do domu... mialam zjeb na czym swiat stoi... ze sie tak spiesze itd, ojciec powiedzial ze jestem głupia!!! zamiast sie cieszyc ze corka moze byc szczesliwa.... to morde dra:(

prawie co noc rycze.... w poduszke..... wczoraj podsluchalam jak ojciec do mtki mowil ze sie jeszcze dziwi ze\" NICZEGO NIE WYWINĘŁAM\" tzn chodzi o ciąze.... a przecież u mnie domu nawet nie sypiam z moim narzeczonym....

a gdy jechałam do mojego nażeczonego z tortem z okazji urodzin ojcic powwiedzial ze mnie dupa swędzi.... czemu oni obrzydzaja mi zycie? i nie moge cieszyc sie swoja miloscia?

powiedz jej kocham cie ale rani mnie gdy nazywasz mnie kurwa jak to nie poskutkuje powiedz ze widac jablko nie daleko pada od jabloni powodzenia

ze cie tak traktują?