Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koneenkatu

cala prawda

Polecane posty

Gość koneenkatu

Smutno mi ! Piłem i bawilam się na studiach, i mam świetne wspomnienia, wybawiłam się po same uszy. A PRAWDA JEST TAKA. ZE: Po studiach jest kiszka, nie ma kumpli i imprez. Czemu o tym sie tu nigdy nie pisze? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
podpisuję się pod tym. teraz to już mozna sobie śpiewać pod nosem gdzie się podziały tamte prywatki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneenkatu
tam mialo być "piłam" - zeby nie bylo ze mam rozdwojenie :) łoj matulu, dobrze ze sie zgadzasz ;/ Ale piszcie podyskutujmy, jak sobie teraz radzic z szarą rzeczywistoscia, po tych wszystkich super latac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam takie lata studenckie ze do szkoly ide raz na 2 tygodnie.I zero znajomych,zero imprez :((((((((((.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneenkatu
szkoda Ilonka...rozumiem, ze nie moglas dziennie ;/ Ja i wielu moich znajomych z akademika i studiow...teraz po studiach utrzymujemy raczej tylko kontakt netowy...kazdy poszedl w swoja strone...czlowiek zostaje sam bez dawnych znajomych i teraz tylko praca...ehhh. a wy jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koneenkatu
szkoda, ze nikt sie nie wypowiada ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze dlatego nikt nie pisze w tym watku bo wszyscy jestescie tak zapracowani, zajeci, ze w glowie wam nostalgia ;/ albo po prostu nie byliscie na studiach i nie wiecie, jak to jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no żal...
żal... ale to nie oni odeszli ode mnie. ja już nie potrafię się bawić. idę na imprezę i się nudzę. nie chce mi się siedzieć do rana, alkohol mi przestał smakować, towarzystwo się niegrzecznie zachowuje... tetryczeję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja niestety nie wiem, czy mi alko smajkuje i czy jeszczze potraafie sie bawic ;-/ bo nie mam z kim tego sprawdzic ;-( ] only praca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na zakończenie studiów obiecywaliśmy sobie, że będziemy utrzymywali kontakt (moje najblizsze koleżanki i koledzy), a teraz każdy jest zajęty sobą, albo się porozjeżdzaliśmy, albo nawet jak mieszkamy blisko siebie to nie mamy czasu, żeby się spotkać. Poza tym raczej każdy kogoś ma i .....tak to się rozpada niestety:( A szkoda, wielka szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez kogos mam !!!! co nie znaczy ze zamierzam tej osobie poswiecac 100 % wolnego czasu !!! niekotrzy moi znajomi tak postepuja, ale co zrobic.. w moim przypadku wielka przeszkoda jest miejsce zamieszkania...wiekszosc rozjechala sie do swoich miast...miasteczek.. trudno znalezc termin ktory pasuje wszystkim.... szkoda, ze zostaja jedynie wspomnienia... picie win z kartonu o 4 nad ranem , przy tym rozmowy o \"sensie zycia\" :) łażenie z kubkiem kawy po znajomych z pietra... ehm, piekne czasy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie mysle i doszlam do wniosku ze ciagne ten topik, zeby ktos mi wreszcie opisal na swoim przykladzie, ze po studiach zycie tez moze byc pieknie :) ze moze byc wesolo i zabawnie :) a moze to mrzonki ?? sama nie wiem :) gdybym kiedys poszla do nieba, to dla mnie rajem nie bylby Eden z drzewkami tylko moj akademik :) i znajomi z niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no żal...
mam znajomych, którzy się ciągle bawią. nawet i czterdziestoletnich znajomych, którzy się ciągle bawią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no żal...
hmmm... ja tym znajomym nie zazdroszczę. raczej oni mnie zazdroszczą umiejętności radowania się ciepłem domowego ogniska i stabilizacją. niby się bawią, szaleją, ale czasami jak popiją to robi się z tych ludzi takie towarzystwo depresyjne. wszystko w życiu ma swój czas. żal mi tego co było, ale teraz jestem na innym etapie zycia. tak samo jak żal mi dni przeskakanych na skakance. pięknie było, ale ten czas już minął i znajduję szczęście w czym innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja juz mam prace, faceta, skonczylam studia. powoli zajmujemy sei przygotowaniami do slubu ale po prostu czegos mi w zyciu brak...szalenstwa, imprez, :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no żal...
eee tam najesz... pewnie będziesz miała bardzo dopasowaną sukienkę i będziesz się bała, że makijaż rozmażesz.;):P jeszcze będziesz szalała. nie martw się.;) może nie przy tanim winie, ale jeszcze się pobawisz w życiu.;) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za zyczenia, mam nadzieje, ze tak bedzie :) mam tez nadzieje, ze imprezy zamiast z \"tanim winem\" ze znajomymi, nie beda imprezami z \"pania jadzią\" w pracy , ktora tam 30 lat pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jedna
ja studiuje i w czasie roku baluje z znajomymi z uczelni , a jak w wakacje pracowałam to balowalam z znajomymi z pracy . Więc moze żle trafilaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiiii
wiesz kiedyś trzeba DOROSNĄC! wydaje mi sie ze tego nie rozumiesz! zycie to nie ciagle zabawy i imprezy! były studia, był czas, zycie sie zmienia. nie dla kazdego piorytetem jest chlanie piwa nad ranem. a swoja droga nie tacy rajscy ci twoi znajomi skoro po studiach cie olali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×