porzucona przez kochanka...

kochanek mnie zostawil w najmniej spodziewanym momencie... jestem wsiekla na niego, ze nie posluchal gdy prosilalam zeby dal mi spokoj zanim cokolwiek sie zaczelo... na siebie ze pozwolilam mu wpieprzyc sie w moje zycie z buciorami... i choc na koniec obrzydzil mi siebie maksymalnie, to i tak nie moge zrozumiec i zapomniec z dnia na dzien. nie moge sie pozbierac.

jak mi przykro :(

wiem co czujesz też to przeżyłąm

kurcze to trzeba było bardziej dosadnie mu powiedziec ze nie chce się z nim wiazać!!!!!!!!!kobiety gdzie Wy macie rozum?

Livia Teraz płaczesz, ale spójrz trochę dalej na swoje życie. Co Ty byś miała przy mężczyźnie żonatym? Co on był w stanie Ci dać? Chwile? Czekanie? Tęsknotę? Świadomość bycia tą drugą (gorszą) w jego życiu? Otrząśniesz się dziewczyno i za jakiś czas pomyślisz, że dobrze się stało. Pozdrawiam.

wiem,ze pewnie zaraz nas tu zjadą mężatki i szczerze mówiąc wcale im sie nie dziwie,ale nie mozna kogoś obrażać,przezywać nie bedąc nigdy w takiej sytuacji. Ja niestety też byłam kochanką i był to najpiekniejszy czas w moim życiu a zarazem najgorszy!Od samego początku mówiłam sobie to sie musi skończyć,tak dalej nie moze trwać,ale to tak wciąga ze nie mozna sie powstrzymać,w dodatku kiedy ta osoba Ci sie podoba i coraz bardziej Ci na niej zależy. Wysunełam tylko z tego jeden wniosek: nauczyąłm sie przynajmniej czegoś i nigdy już w to nie chce wejść!!

dobrze, ze to tylko kochanek, przynajmniej nie musisz przechodzic przez sprawę rozwodowa , podział majątku itp a to nie jest miłe.

Livia yzx suka w chuj