Taka prawda panowie...

Jesli wasze byle znajda sobie innego chlopaka to juz jestescie bez szans... Tym bardziej jesli sa z nimi szczesliwe. Zapomnijcie o nich, jeszcze nigdy nie slyszalem, zeby jakas dziewczyna rzucila aktualnego chlopaka dla swojego bylego... Przykro mi...

? buahaha ::D:D

i to jest ok :D

wszystkim szmatom mówimy stanowcze NIE!!!

dlaczego tacy jesteście.....tacy dziwni?jak pokocha innego to nie wróci...i wy tez byscie nie wrócili

To po co one prowokuja swoich bylych? Bywa tak, ze juz chca wrocic, ale jednak pozostaja przy aktualnych

"To po co one prowokuja swoich bylych?" Żeby mieć tzw. "koło zapasowe". Poza tym wolą kiedy ktoś o nich nadal myśli i płacze niż gdyby wszedł w jakiś świetny związek i zupełnie miał ją gdzieś - podbudowują w ten sposób swoje ego. Faceci robią podobnie. Dotyczy to niektórych kobiet i niektórych facetów.

A moze chodzi nieraz o niedzecydowanie? Za bylym przemawiaja wspolne chwile, wspomnienia, itd.? Nie ma tej ciekawosci co by bylo gdyby dalej byli razem?

A ja myślę, że nie wchodzi się dwa razy do tej samem rzeki,,,:)

Niektorzy wchodza i to parokrotnie ;-P Nie trafione przyslowie ;-P

skoro "parokrotnie" to chyba niewypał ... za każdym raze- więc po co??? takie juz sa te BABy :P

Niezdecydowanie też ale bardziej o branie z obu wszystkiego co najlepsze a dawanie od siebie tylko jednemu. Rozpoczęła związek z tym drugim bo czegoś jej brakowało u tego pierwszego, ale nr 2 również ma swoje braki.

No tak, ale jesli np. rozstaja sie, bo cos im nie wychodzi, gdy razem o tym decyduja pomimo, ze sie kochaja... I powiedzmy ona spotyka kogos i zaczyna z nim chodzic. Po jakims czasie pojawia sie byly. I co wtedy?

ja wróciłam raz i co?? inico :P he, a teraz sobie szcześliwie żyje i kiedyś będzie następny. Tzn, nie. Nie "następny" bo facet to nie zabawka, że sobie kupię... Kiedyś mnie znajdzie, albo ja jego...albo wpadniemy na siebie przechodząc przez ulicę...;P pozdrawiam!

Krakowiak- i wtedy wychodzi, co tak naprawdę czuje się do siebie... miłośc to magnez! Nawet jak by mnie ten były trzymał rekami i nogami, to gdyby to MIŁOŚĆ się nazywało, uciekłabym :]

oj zamotałam się :/

Chodzilo Ci, ze gdyby ten NOWY Cie trzymal, tak? ;-D Bo cos nie rozumiem ;-p

no dokładnie Krakowiak :] o własnie :D

---------->Krakowiak Kiedy obie strony kochają w miarę tak samo ale rozstają się na pewien czas to raczej nie wchodzą w głębokie związki z innymi partnerami. Prędzej w takie płytkie albo są same.

No to rozumiem :) No ale Ty to Ty, rozne sa te baby... raz chca tego, a raz tego, nie zazdroszcze takim trojkacikom byly+dziewczyna+nowy

Wrom - Dokladnie, mysle tak samo ;) Ale najgorsze sa te niezdecydowane... Nie wiedza czego chca i psuja tylko nerwy ;-/

Krakowiak1 bo te Baby takie są! jak te sroczki co za ogonek.... wiem wiem... to nie pozwalajcie Im wracać!

O co chodzi z tymi sroczkami? :-DDD

...że kilka za ogonki by chciały ciągnąć... /tylko tam bez zboczonych myśli:P/

No tak, o to chodzi ;D A najlepsze jest jak mowia: "cos do ciebie czuje, ale nie wiem co"

heeee, to NIE CZUJĄ albo czuja mają, tylko nie wiedza jakiego... ja jestem Kobietą, ale chyba bardziej skomplikowanych istotek to nie ma w tym piekle życia :D

Dziwni jestescie...Ja wrociłam do swojego byłego,zostawiłam dla niego faceta z ktorym byłam...I co? I teraz mamy małego ślicznego synka i jestesmy szczesliwi :) pozdrawiam

Wrocilas do bylego, bo na pewno nie kochalas aktualnego faceta ;-P

fakt :) ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam :)